Temat: walczymy!

no, dziewczyny. myślę, że tutaj będzie nam się lepiej rozmawiało :)
wyjaśnienie ; jesteśmy uciekinierkami z innego tematu, gdzie niestety zdecydowanie zaczęło się robić zbyt gęsto od postów w stylu 'ile ważysz i przy jakim wzroście?' albo przechwalania się coraz to niższym bmi.
Walczymy z zaburzeniami odżywiania, wspieramy się, rozmawiamy na różne inne normalne tematy, bo w końcu nawzajem dobrze się rozumiemy :)
i oczywiście zasady: nie podajemy swoich wag, bmi itd. my chcemy wygrać z chorobą. a ktoś piszący 'mam BMI 12 o matko utyję jak zacznę jeść chleb' nie pomoże innym dziewczynom wyzdrowieć.

ps może któraś podjęłaby się sporządzenia jakiegoś regulaminu? :p

a i najważniejsze: NIE JESTEŚMY PRO-ANA!

Nakrettka nie umiem znalezc tego tematu "dieta na przytycie" :( podałabyś linka? I jak tam u Ciebie z wagą kochana dziś?
dzień dobry.
kompletnie nie udzielałam się/ nie udzielam na vitalli, ale zaglądałam kiedyś (w złych czasach) i teraz zaglądam z ciekawości i znajduje tamaty takie jak ten.
i niesmiało zapytuję- czy nie przeszkadzałoby nikomu gdybym od czasu do czasu tu zerknęła, napisała, zapytała lub poradziła komuś coś? :) jak napisałam w profilu- cieszę się kiedy z tego paskudnego choróbska można wyciągnąc coś dobrego i np. komus pomóc swoim doświadczeniem ^^
wole się o to wszystko zapytać, bo nie wiem czy ten temat ma charakter "otwarty" czy osoby udzielające się tutaj nie wolą być we własnym towarzystwie.
pozdrawiam ciepło!
Może nie jestem Nakrętka ale masz tutaj ten temat :)
Hej Mijoszi.
No jasne że możesz. 
Tylko masz pamiętnik "tylko dla właściciela" więc nie wiem co tam napisałaś:)
oj, już zmieniłam *^^*
Mam nadzieję że uda Ci się z tego wyjść. Anoreksja to okropna choroba. 
Dałaś bardzo trafne zdjęcie (to z Władcy Pierścieni) w sumie tak to wygląda i wydaje mi sie ze tak często postrzegają nas inni.
Przypomniał mi się taki demot

Chociaż i tak ta laska nie jest aż tak bardzo bardzo chuda( nie mówie ze nie jest). 
to jest zdjęcie któremu dałam tytuł "znajdź 10 [czy ile tam chcesz] różnic" :F
głowę to ja mam właściwie zdrową, chociaż uważam, że z tego nigdy sie do końca nie wyjdzie i przeszłam nad tym do porządku dziennego. nie ma sensu zbytnio się denerwować i załamywać, po prostu to przyjąc i nauczyć się z tym żyć. po co sobie komplikować życie?
poza tym jestem z gatunku osób, które we wszystkim starają się odnaleźć dobre strony i tak jest i w tym przyadku- nawet w anoreksji znalazłam pozytywy- nauczyłam się i pokochałam gotować chociażby, kuchnia to moja pasja ^^
dzis mi sie szkoda zrobilo mamy :( pokazałam jej się w spodniach nowych i bluzce wepchniętej w nie też nowej.. a ona do mnie, że strasznie chudo wyglądam, że za chudo żebym troche przytyła.. dodam, że nie mam już niedowagi przytyłam, teraz utrzymuje, nie wiem co mam o tym myslec i co robic? :( szkoda jest mi mamy ale ja juz wygladam okej!
*macha na pożegnanie*
Mijoszi- hmm.. Kuchnia.. skąd ja to znam :) też gotowałam nie jadłam, Lubię gotować ale jednak nie znalazłam w tym pasji. Ale wcześniej wszyscy wróżyli mi że będe jakąś kucharką czy coś bo zaczęłam robic dla wszystkich jedzenie. Ale skoro dla Ciebie to pasja to czemu nie związać z tym przyszłości:)
Kluseczka- Twoja mama pewnie ciagle zamartwia się Twoją chorobą. Moja np. widzi że jestem chuda,ale mimo że mam niskie BMI i niedowagę- nie zauważa tego. Widzi że mało jem i wmusza czasem we mnie jedzenie ale to bardziej z powodu braku okresu. Ona nawet mnie podziwia że udało mi się schudnąć że mam taką silną wole tylko uwaza ze nieco przesadziłam.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.