Temat: walczymy!

no, dziewczyny. myślę, że tutaj będzie nam się lepiej rozmawiało :)
wyjaśnienie ; jesteśmy uciekinierkami z innego tematu, gdzie niestety zdecydowanie zaczęło się robić zbyt gęsto od postów w stylu 'ile ważysz i przy jakim wzroście?' albo przechwalania się coraz to niższym bmi.
Walczymy z zaburzeniami odżywiania, wspieramy się, rozmawiamy na różne inne normalne tematy, bo w końcu nawzajem dobrze się rozumiemy :)
i oczywiście zasady: nie podajemy swoich wag, bmi itd. my chcemy wygrać z chorobą. a ktoś piszący 'mam BMI 12 o matko utyję jak zacznę jeść chleb' nie pomoże innym dziewczynom wyzdrowieć.

ps może któraś podjęłaby się sporządzenia jakiegoś regulaminu? :p

a i najważniejsze: NIE JESTEŚMY PRO-ANA!

odeszła olik .........
szkoda a ja miałam tyle pytań
heeej, co u Was dziewczyny? Jak się macie?
Ja miałam ostatnio trudny czas, ale jest mi trochę lżej, bo znowu poprosiłam o wsparcie lekarkę i czuję się bezpieczniej.
Miałam też wyjątkowo terapię, mimo, że terapeutka jest na urlopie, zrobiła sesję.
W ostatnich dniach nienawidziłam siebie, byłam straszna wobec mamy, wobec samej siebie... nie dawałam rady psychicznie.
Nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy, byłam załamana.
Ale musi być lepiej! Będę rozmawiała z lekarką i w ogóle.
No i studia niedługo...
Tak ps. to coś mam jakieś problemy z serduchem, tzn. kilka dni miałam takie dziwne dolegliwości, ale to chyba nerwica.
Mam wizytę w środę u kardiologa w razie czego.
Co do wagi, mam nowy wpis w pamiętniku, ale będzie lepiej.
Trzymajcie za mnie kciuki! Ja za Was też!
I za kilka dni dowiem się czy dostanę miejsce w akademik czy nie... mam nadzieję, że dostanę.

Co porabiacie?
Bardzo dobrze, że Olik 'odeszła' z vitali yulko szkoda, że opuściła nas bez słowa bo estem ciekawa jak tam u niej no ale, dobrze, że odizolowała się od vitali ;p
tak samo jak i ja ....
ale może i dobrze ,pewnie wyzdrowiała i nie chce mieć do czynienia z osobami przez które mogłaby wejsć w to znowu
ja jej gratuluje i zazdroszcze, ze umiała odciąć się od v.
a ja nie chce ale nie mam wyboru bo jade do babci bo rok szkolny a tam blisko szkołe a tam nie ma kompa i tylko sob i ndz będe w domu !!!!!!ja umre bez netu
Dlaczego tak jest, że wy jecie po 4 tys kcal i  nie tyjecie,
a ja jem normalnie i od tego przytyłam, a teraz waga ciągle skacze?
Dodawałam co tydzień po 100kcal więc zwiększenie kcal nie było
dla organizmu jakimś szokiem... Życie jest niesprawiedliwe - jedni jedzą
tysiące kcal i chudną, a ja tyję już chyba od powietrza....
ja już tyje bo nic nie robie tylko siedze i nie ruszam się prawie wogule

weźcie przestańcie liczyć te kalorie na przytyciu bo już się rzygać od tego chce, po co nakrecasz?
> weźcie przestańcie liczyć te kalorie na przytyciu
> bo już się rzygać od tego chce, po co nakrecasz?


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.