- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
26 lipca 2007, 14:02
Nieważne ile ważysz, wazne, że chcesz mieć upragnione 50 kg. Mam nadzieję, że będziemy dla siebie wsparciem. samej mi osobiście trudno, myslę, że nie tylko mnie, więc zapraszam wszystkie dziewczyny, które chcą zobaczyć na wadze magiczną 50.
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
3 maja 2009, 10:38
tak tak, dla mnie bieganie to jednak najgorsze o moze byc
- Dołączył: 2007-06-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 520
3 maja 2009, 15:08
o zgadzam się w 100% z przedmówczynią
nienawidze biegania
u mnie po 2 grillach pewnie więcej narazie się nie ważę:P
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
4 maja 2009, 10:09
A ja się zgadzam z Sandrines ;-)
Bieganie jest super i robi się po nim super figurka;-)Można też jeść normalnie i bez wyrzeczeń;-)
Ja biegam 3x w tyg.
W sobotę udało mi się za jednym razem przebiec 13,3km w 90min;-)))
Waga co prawda na razie w miejscu- 55,6kg, ale już nie rośnie do 56,5 a ciałko robi się jakieś takie smuklejsze;-)
No i jeszcze nad brzuchem cały czas pracuje bo jeszcze po porodzie nie jest taki jak bym tego chciała...
Moim zdaniem sport przede wszystkim!!!
Bo kg zgubione tylko dietą szybko potem powrócą!!!
- Dołączył: 2007-06-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 520
4 maja 2009, 13:11
tak to prawda aktywność fizyczna jest ważna, znajduję się przecież na samym dole nowej piramidy żywienia, ale zdrowe menu nie jest mniej istotne
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
4 maja 2009, 14:00
Wiesz , nie mówię o żywieniu się fastfoodami, colą i słodyczami, ale uważam że od czasu do czasu można sobie pozwoli na jakiś wyskok, a na codzień jeść normalne ilości jedzenia: warzywa, mięso, nabiał, makarony, ryby, owoce, a nie 1000 kcal . A jeśli się do tego ćwiczy, biega, pływa (lub uprawia jakiś inny sport) to ładna sylwetka gwarantowana w 100% i bez efektu jojo!!!
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
6 maja 2009, 13:35
Zgadzam sie z Dotinka. problem polega jedynie na tym ze dla jednych sport to zabawa, dla innych (ja) to prawdziwa udreka
- Dołączył: 2007-06-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 520
6 maja 2009, 17:26
tez sie zgadzam i podzielam cytrynowa Twoją niechęc do sportu
7 maja 2009, 10:01
A może po prostu trzeba znaleźć coś ndla siebie,nie każdy musi lubić biegać,pływać,dla innych może być przyjemnością jazda na rowerze,aerobic czy wspinaczka?
9 maja 2009, 20:32
Jestem w szoku,że nikt nie pisał tu przez dwa dni,kiedys to było nie do pomyslenia?L:((
15 maja 2009, 21:35
Normalnie nie wierzę,że to forum upadło:(