- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
26 lipca 2007, 14:02
Nieważne ile ważysz, wazne, że chcesz mieć upragnione 50 kg. Mam nadzieję, że będziemy dla siebie wsparciem. samej mi osobiście trudno, myslę, że nie tylko mnie, więc zapraszam wszystkie dziewczyny, które chcą zobaczyć na wadze magiczną 50.
- Dołączył: 2008-01-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 86
14 marca 2008, 17:33
Gorysiaczek nie wierz tym wagom za bardzo
![]()
Ja kiedys sie zwazylam i mialam ponizej 19%, ale stwierdzilam, ze sprawdze jeszcze raz, bo az nie wierzylam, ze tak malo. Za drugim razem juz bylo ponad 19, a za 3 razem ponad 21
![]()
Dobre nie? Po trzecim razie stwierdzilam, ze sie nie bede dobijac bardziej i dam sobie spokoj - wazne ze waga nie rosla jak zawartosc tluszczu
14 marca 2008, 18:24
ja prawie 50... 48 najlepiej. ale 50 też dobre :)))
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: malutkowo
- Liczba postów: 5308
14 marca 2008, 18:53
a ja ze swoimi 55 będę szczęśliwa
nie sądzilam że jeszce ujrzę 5 na wadze
bo po 1 ciązy wróciłam tylko na 62 kg
14 marca 2008, 18:56
a jednak wszystko jest możliwe. jak udało się z piątką z przodu, to uda się też z zerem po piątce :)
14 marca 2008, 19:07
ja chciałabym spowrotem ważyc 52,5 kg ;] był to piękny [niestety krótkotrwały] okres mojego życia ;P
czułam sie super, atrakcyjniejsza... polubiłam zakupy, których nie cierpiałam dzieki temu, ze sama sie sobie podobałam w lustrze ;]
powodzenia życze i osiagnieca "naszej 50"
muua =*
- Dołączył: 2008-01-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 86
14 marca 2008, 19:30
Dacie rade dziewczyny ;) Ja was goraco dopinguje ;) U mnie na poczatku bylo baardzooo ciezko, bo przyzywczajona bylam do sporej ilosci spozywanych slodyczy
![]()
, a z dnia na dzien odstawilam wszystkie i przeszlam na kompletnie zdrowe jedzenie. Pewnie by nie bylo ciezko, gdyby nie ludzie, ktorzy wokol mnie zajadali sie jakas czekolada albo chipsami. Moj chlopak przeszedl samego siebie bo jadl siedzac kolo mnie rozne hamburgery i pizze
![]()
, a ja na to patrzylam i palaszowalam jogurcik. Ale bylo warto, a teraz tak sie przyzwyczailam do stalych godzin posilkow, ze nawet nie czuje glodu tak jak kiedys non stop :) Na slodycze tez sobie zaczelam pozwalac (ale juz nie w takich ilosciach) i jest ok. Tak, wiec skoro mi sie udalo to i wam sie uda ;) Powodzenia
- Dołączył: 2008-01-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 86
14 marca 2008, 19:32
Dodam jeszcze, ze najwieksza nagroda jest to, ze w koncu sie mieszcze w stare ciuszki :D Cellulit tez mi sie zmniejszyl, ze prawie nie widac, ale pedaluje dalej co drugi dzien przynajmniej godzine na rowerku ;)
14 marca 2008, 20:08
dora77 i tak jesteśmy dumne.... Twoja motywacja mnie motywuje!:)
14 marca 2008, 20:10
...a tak poza tym, może na zachęte pojadę w sobotę przez Wielkanocą na zakupy... żeby trochę poprawić sobie humor i wreszcie znaleźć zalety -3... no za tydzień już -4kg :):) Miłego dnia!