Temat: dla wszystkich, których celem jest 50 kg!!!!!

Nieważne ile ważysz, wazne, że chcesz mieć upragnione 50 kg. Mam nadzieję, że będziemy dla siebie wsparciem. samej mi osobiście trudno, myslę, że nie tylko mnie, więc zapraszam wszystkie dziewczyny, które chcą zobaczyć na wadze magiczną 50.
ja obecna wagę to miałam - w liceum (3 klasa, moze początek 4) a to było już dość dawno
ja też gratuluję
a ja swoją w 1999 r
Pasek wagi
o to dawniej niż ja - bo w liceum kończyłam w 2002 więc sądzę, że 55kg mogłam ważyć w pierwszej połowie 2001, za to jak osiągnę wagę 50kg to będę ważyła tak jak w 2 klasie liceum czyli w koniec 1999r a początek 2000r. Potem już waga poszła do góry i tak oscylowała w okolicach 60
ja mature miałam w 1996 a 50 kg ważyłam chyba od 7 klasy aż do ciązy ( 22 lata )
Pasek wagi

ja w 8 klasie na pewno ważyłam około 60kg - od 1 klasy podstawówki byłam gruba, nawet w 4 klasie byłam w szpitalu na odchudzanie (wtedy schudłam w miesiąc i 10dni 10kg - dieta 600kcal pod opieką lekarzy, ale niestety efekt jojo - byłam za młoda aby potem utrzymywać 1000kcal tak jak lekarze kazali tzn. w domu jadłam zgodnie z dietą ale po kryjomu czekolady oraz chipsy - jak to dziecko)

Teraz czuje że odżywiam się świadomie i zdrowo - a do tego chudne, co mnie cieszy. Dopiero w drugiej ciąży jak byłam u dietetyka (najpierw u diabetologa, który kazał mi isć też do dietetyka) to zaczęłam jeść zdrowo bo bałam sie nadmiernego utycia (a i tak utyłam) i tak jakoś bedąc na vitalii, czytając artykuły, komentarze i rady - nauczyłam sie tego co robię teraz.
Dziękuję wam dziewczyny

a ja jem dis niezdrowo...ah ten deser malinowy...ale jutro sie nastawiam na sb bo mam pewna motywacje...narazie szczegółów nie zdradze a teraz ide spalac...skoki na skakance brzuchy i taniec ;)
czesc dziewczyny, u mnie dwa tygodnie ostatnie tak srednio.. znaczy sie na zmiane super z nie-super, odżywiam sie zdrowo, jeśli by pominąć średnio 2 batony dziennie (ew. 2 bułki słodkie), no jakoś po prostu ciągle trafiam na coś pysznego co zobaczę.. ale z tego co mi wiadomo, nie przytyłam, czyli nie ma tragedii, ale też nie schudłam;/ mam @ więc jem gigantyczne ilości jedzenia. dzisiaj zjadłam: 2 kanapki z chleba razowego i z warzywami, pomarańczę, jabłko, sok Fit, 3 wafle ryżowe, zupe z zielonego groszku z oliwkami (ta z hortexu- pyyyyyyyyyszna), sałatke ze wszystkimi warzywami co znalazłam w lodówce a się znalazło sporo, i z pół opakowania pestek dyni. aha, no i moja słabość po całości: prince polo xxl na dodatek i prine polo rolls. co najlepsze, jeszcze bym coś z chęcią zjadła;/

u mnie wczoraj nie bylo kolorowo, ale dzis obiecuje poprawe!

Wszystkiego co najlepsze z okazji Dnia Kobiet:* buziaki 102

Małgoś w dniu kobiet będzie lepiej - dziś czeka nas mnóstwo pokus - chyba, ze planujesz być cały dzień w 4 ścianach i nikt do ciebie nie przyjdzie (ojciec, brat, chłopak czy inny mężczyzna czy przyjaciółka z ciachem)

julia19 wiem ze czeka Nas mnostwo pokus, ale i tak nic nie przelkne, bo mam grype zoladkowa :( a wszystko co dostane od mezczyzn, czyli pewnie slodkosci schowam gleboko :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.