26 czerwca 2011, 00:05
Załozylam grupe poniewaz postanowilam rzucic palenie..Probowalam juz nie raz ale tak jak z dieta slomiany zapal..Z dieta sie udalo dzieki wam wiec moze z waszym wsparciem uda mi sie rzucic to swinstwo.
Zapraszam osoby ktore mysla o rzuceniu by dolaczyly do mnie w akcji nie palimy:)
Zapraszam osoby ktore sa w trakcie rzucania tak jak ja bysmy mogli sie wspierac ,podtrzymywac na duchu,Wiadomo razem razniej
Zapraszam bylych palaczy !Ludzi ktorym sie udalo,By swiecili nam przykladem.Opowiedzieli o sopobach
Laczmy sie kochani w niepaleniu
Dla ludz nie palacych prosba"Nie palcie"Blagam to swinstwo
A tu link i serdecznie zapraszam do grupy nie palacych ,rzucajacych,
http://vitalia.pl/index.php/mid/89/fid/1034/diety/odchudzanie/group_id/14214
- Dołączył: 2010-09-18
- Miasto: Samoklęski Małe
- Liczba postów: 526
26 czerwca 2011, 10:07
Powodzenia!
Ja nie pale 2 miesiace. Bylo ciezko, zwlaszcza, ze ciagle na stres reaguje jedzeniem. Nie przeytylam, nie schudlam, ale lato nie bylo. Po 2 miesiacach zamierzam sie w koncu skoncentrowac na odchudzaniu.
WARTO!! Tyle powiem. Rzucaj i to jak najszybciej. I tak bedziesz musiala to zrobic. Po co czekac? Wiesz ja sobie uswiadomilam, ze zycie i inni ludzie robia nam pod gorke wystarczajaco. My same sobie naprawde nie musimy juz szkodzic. Inni sie tym za nas zajma.
Takze bez wymowek. Rzucaj!
26 czerwca 2011, 12:28
Wiesz nie pale 2 dzien tj 36 godzine..Ogolnie to bylam nalogowcem.Oprocz uczucia glodu na ktory nie zwracam uwagi juz dzis (wczoraj zapychalam sie zupa)ale na wieczor doszlam do tego ze przeciez jem juz takie ilosci ze moglabym najchetniej to zwymiotowac a nadal chce mi sie jesc wiec lepiej to zapic herbata woda czymkolwiek.I dzis udalo sie zjesc sniadanko takie jak zawsze obiad..zaraz bede jesc..Bede sie pilowac.Aby rzucic i nie przytyc.Wczoraj wieczorem koszmarnie mnie bolaly zatoki a noc hmm ciezka..polozylam sie przewracalam z boku na bok i nerwowo ruszalam nogami..No czuc ze to od papierosow.Ale wzielam pol tabletki nassennej i jakos minelo.W glowie ok mowie sobie nie chcesz palic.A gdy mysle o papierosie przywoluje mysl o wymarzonych nowych ciuchach.Wiem ze musze sie za to na poczatku nagradzac by wiedziec ze oplacalne jest nie palic..Pozatym to dobrze jak pocierpie przy rzucaniu to bedzie odstraszac mnie od kolejnego papierosa...Powiedz mi tylko tak..Nie mam problemu z rakami..nie musze nimi ciagle ruszac.Po przeczytaniu ksiazki allea cara wiem jak wazne jest nastawienie czlowieka.Jednak tak sobie mysle ile czasu ten glod pozostanie?i ile czasu problemy ze snem?Czytalam na forach ze ludzie po miesiacu maja nadal dolegliwosci .tak jakby sie pokazaly po czasie..Inni zas pisza ze najgorsze sa 2 dni..Wczoraj bylo ciezko dzis jest latwiej..Jak wiesz co bedzie czego sie spodziewac jak jestes przygotowana psychicznie i fizycznie to jest latwiej