- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
18 lipca 2011, 10:26
To ja tu się produkuję i wcieło mi wpis????!!!!!!
- Dołączył: 2008-05-13
- Miasto: Nie Wiem
- Liczba postów: 17058
18 lipca 2011, 10:28
I tak nic mądrego nie napisałam, bo ja nie miałam nauk przedmałżeńskich. Dostałam pisemko do poradni jakiejś tam i mieliśmy już po ślubie iść na jakieś nauki, "bo się nam to przyda". Nie wiem do czego i nie poszłam. Ale tak jak dziewczyny pisały najlepiej iść do księdza i wszystko wyjaśni.
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Na Jednej Z Dzikich Plaż
- Liczba postów: 14201
18 lipca 2011, 10:41
Marcelka, dawaj, dawaj, bo ja też ciekawa jestem co i jak.
Choć u mnie będzie nie-po-bożemu, bo cywilny bierzemy w 2012, w piątek impreza w klubie ze znajomymi, a w sobotę grill z rodziną.... i wsio!
- Dołączył: 2008-05-06
- Miasto: Papryczkowo
- Liczba postów: 9616
18 lipca 2011, 11:58
Jak tu się ślubnie zrobiło... Marcelko, widzę, że poważne życiowe decyzje podejmujesz, fajnie... będzie imprezka na forum hihi 
Ja ślubowałam 12 lat temu... czyli daawno temu... myślę, że musisz się najpierw zorientować czy są jakieś sale weselne, zależy na ile osób robisz przyjęcie... różnie bywa z tym w tych czasach, a potem w kościele się wszystkiego dowiesz...
Nauki przedmałżeńskie ci nie zaszkodzą ale zależy na kogo trafisz, bywa różnie - słyszałam nawet kiedyś, że na naukach ksiądz przepytywał z pacierza ale ludzie różne rzeczy gadają, nie zawsze prawdę - kto to wie ?? Ja ze swoich nauk byłam zadowolona i potem okazało się, że ta Pani, która miała z nami nauki przyjmowała mnie rodzącą na oddział było mi miło, że jakaś znajoma dusza była przy mnie bo była to moja pierwsza wizyta w szpitalu...
U mnie poniedziałkowo całkiem fajnie chmurzy się tylko i zapowiadają jakieś burze i gradobicia hoho - pewnie jak będę wracać z pracy
Edytowany przez luise 18 lipca 2011, 12:11
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Gwadelupa
- Liczba postów: 4035
18 lipca 2011, 12:17
my załatwialiśmy wszystko jednocześnie
przyjęcie mieliśmy w restauracji, wszystko zamówione było kompleksowo czyli już o nic nie musieliśmy się martwić, ja tylko wybierałam a Pani, która się tym zajmowała miała to na głowie
nie chodziliśmy na religię w LO więc nauki i wizyta w poradni były nieuniknione (jeśli chodzi o takie rzeczy to pytaj bezpośrednio u siebie w parafii bo wszędzie jest inaczej)
suknia- niby banał a jednak mi zajęło bardzo duzo czasu zanim odnalazłam tą moją, do tego trzeba było ją przerabiać itd. , buty i reszta garderoby- czasochłonne
samochód, fotograf, dj czy kapela- to wszystko załatwisz już w trakcie
nam przygotowania zajęły niespełna 8miesięcy ale gdybyśmy mieli"ciśnienie" to dałoby się szybciej
właśnie doczłapałam się od lekarza, mam zapalenie pęcherza, boli, piecze, sikam żyletkami, dostałam antybiotyk, mam leżeć, odpoczywać i się wygrzewać więc mój plan na ten tydzień raczej nie wypali
jak znam życie, to przywlokłam to dziadostwo z basenu 
- Dołączył: 2009-08-28
- Miasto: Mega Sadełkowo
- Liczba postów: 16300
18 lipca 2011, 12:55
jerzokb, chyba nie będą warte zachodu, bo z lubym żyjemy od niemal 10 lat razem i mamy 4-letniego synka :) Tak trochę niepokolei, ale ostatnio poważnie zaczęliśmy rozmawiać o tej formalności.
Małgośka, od sali w pewnym sensie nie muszę, bo nie będzie wesela, tylko przyjęcie na jakieś 30 osób :) Zrezygnowaliśmy z wesela (ja z cieżkim sercem) koszty tej imprezy są poprostu nie do przyjęcia. Pomoc mamy tylko z mojej strony, a i tak rodzice musieliby się zadłużyć...
- Dołączył: 2008-08-04
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 124
18 lipca 2011, 13:23
aaa, to szczegółów nie znałam! ale fryz zawsze moge Ci zrobić!!! hihihi
- Dołączył: 2009-08-28
- Miasto: Mega Sadełkowo
- Liczba postów: 16300
18 lipca 2011, 13:41
Spoko, spoko, dziękuję wszystkim z rady.
Wstępnie rozmawialiśmy, że jeśli to ma być przyjęcie, to mooooże w grudniu - jednak to trochę mało czasu - myślimy o lutym :)
Małgośka, bardzo chętnie, ale gdzie Gliwice a gdzie Zielona Góra... :( żałuję, bo własnie w tym temacie mam stresa, że się fryzjerka rozchoruje, nie dojedzie i pójdę rozczochrana do ślubu hahaha.
Z wesela zrezygnowałam- koszty jak pisałam są dla nas za duże. Ale ze slubu kościelnego nie zamierzam rezygnować. Nie mam pojęcia jaką sukienkę na tą okoliczność wybrać, bo przeciez nie założę MEGA wielkiej na kole, bo przecież to nie wesele :) Jestem gruba i brzydka i zróbcie coś, żebym się w końcu odchudziła... :(