11 czerwca 2011, 17:06
mam szalony i jak najbardziej realny plan (spowodowany zakładem),
ale potrzebuje do tego przynajmniej jednej osoby, ponieważ we dwoje to
już raźniej:) a tak na serio, to chodzi mi o drogę jaką trzeba przejść do
osiągnięcia celu. jest ona długa lub krótka, w zależności od której strony
patrzeć, i naznaczona wielką pracą, wsparciem, determinacją i dyscypliną.realizacja planu: 13.czerwca - 14. sierpniacel: schudnąć 9 - 15kgmój plan aby osiągnąć taki a nie inny wynik:ćwiczyć codziennie: bieganie (na czczo), a6w, ćw. na "talię osy", pompki damskie, co drugi dzień wg planu treningowego 20 km na rowerze w pozostałe marsz interwałowy przez godzinędieta najzdrowsza: 1000-1200kcal żadnych wpadek!!!jeżeli są chętni,to zapraszam do przygody, a jest tu na Vitali całe mnóstwo
osób które chciałyby pozbyć się 10kg, tylko jest jedno pytanie, dlaczego zwlekać??Udowodnione jest, że w ciągu dwóch miesięcy można schudnąć 10kg,
pozdrawiam serdecznie Optymistkę ;* i dziękuje że jesteś wśród nas i się nie poddajesz:)
zakładam że to nie jedna osoba której się udało.wg mnie nie liczy się tylko cel, ale przede wszystkim droga jaką będziemy szlia tu na forum wspólnie jesteśmy wstanie osiągnąć nawet niemożliwego! :D
Edytowany przez motywujace56 13 czerwca 2011, 22:50
- Dołączył: 2011-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1108
22 czerwca 2011, 23:21
Moja warstwa ochronna ochroniła mnie przed zmarznięciem. Myślę, że bez problemu moglabym otrzymać tytuł morsa :D
- Dołączył: 2011-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1108
23 czerwca 2011, 10:03
Była trochę zimna, ale nie była najgorsza:)
Ja już po sniadanku (jajecznica i czarny chleb), piję kawę i rozmyślam o tym jak bardzo nie chce mi się uczyć na jutrzejszy egzamin do którego jeszcze nic nie umiem..:/
- Dołączył: 2011-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1108
23 czerwca 2011, 10:04
Ach no i zaczelam w koncu brzuszki. wczoraj przed snem, dzis po obudzeniu i chce tak robic ze 2 razy dziennie, bo już mój brzuch to katastrofa!!
23 czerwca 2011, 10:33
summer, jaki egzamin?;)
ja jestem właśnie podczas śniadanka :) A co do ćwiczeń to mam plan dorzucić 15 minut cardio z mel b...będzie chyba ciężko z tego co wczoraj oglądałam ;P
23 czerwca 2011, 10:40
A ja bede cwiczyl 14 sec z Harrym Krishna
- Dołączył: 2011-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1108
23 czerwca 2011, 10:49
Hope egzamin straszny bo z filozofii współczesnej. Ciężko będzie chyba..
Ja to nie lubie w domu tak cwiczyc, ewentualnie tylko brzuszki, a tak to juz wolę wyjsc pobiegac..
23 czerwca 2011, 11:49
ja miałam zacząć od czerwca biegać ale stwierdziłam, że najpierw musze swoją dawną kondycje odzyskać bo jeszcze tam padnę na polu gdzieś i mnie znajdą po 3 miesiącach xD
to powodzenia Ci życzę na egzaminie :)*
- Dołączył: 2011-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1108
23 czerwca 2011, 12:13
To moje bieganie to też jest marne, po 15 minutach biegu juz padam :P
Nie dziękuje:)