Temat: Szybkie Odchudzanko na Zawołanko-Proteinowe Uciechy

Jeśli przeszłość cię nie zadowala, zapomnij o niej. Wymyśl sobie inną historię życia i uwierz w nią. Pamiętaj tylko te chwile, kiedy udało się dopiąć celu. Poczujesz siłę, by osiągnąć to, czego pragniesz

No to faktycznie tanio dałaś , u mnie na taką wyprzedaż pewnie nie mam co liczyć . Żołądków muszę spróbować, ja najczęściej robię ogórkową na żołądkach. Mój mały też właśnie zasnął, ale mnie się już nic nie chce robić. Jeszcze po kąpaniu jak go położyłam to mi sięw piżamę skichał , kurde moja wina bo pokazywał że mu się chce na kibelek, po kompieli to go już na nocnik daję no i go dałam, a ten sobie wszystkich pluszaków po kolei z łóżeczka wołał podałam mu dwie i siedział, niby coś stękał, ale wystękał tylko siku i to widać było, że wymuszone, pomyślałam, że specjalnie to zrobił, żeby jeszcze na chwilę się wydostać z łóżeczka, no i go z powrotem położyłam,  a ten zaraz znowu pokazuje, że musi za potrzebą i wyłazi z dupciom z wyrka, to mu kazałam wracać i się położyć, ten sobie usiadł, ja czytałam książkę patrzę a ten sobie stęka i pupe unosi w wiadomym celu no i kupa wylądowała w piżamie i młody przy okazji też został obkichany i na dobranoc musiałam jeszcze w kupie się babrać ehhhh. Teraz zgrzałam sobie kubek mleka i mam zamiar obejrzeć sobie jakiś film, na którym pewnie i tak po 15 min zasnę , a tak szczerz to zamiast tego mleka wydudlała bym winka trochę . Mężo został u znajomych, już 2 dzień go nie ma, popija piwko i korzysta z uroków braku obowiązku dziecka ... szkoda, że ja tak nie mogę, nawet jak jadę gdziekolwiek to zawsze ja go zabieram, od 18 m-c nie miałam wolego wieczoru, żeby wyjść z kumpelami no plus ciąża bo wtedy też posiedzieć przy soczku wśród dymu mi się nie chciało, ale potrzebuję odsapnąć od młodego, a mój kochany mężuś tego nie rozumie, ehhhh to sobie na dziada po marudziłam  

Spokojnej nocy

Krusia - Twój mały to też niezly aparat młody dzis tak wariował w nocy że już nie miałam sił a budził sie co godzine, tym razem to  mąż go obsługiwał bo ja padałam na twarz, brzuch mnie pobolewa a nie ma mojego ginekologa i będe musiała cos wymyśleć a tu w nocy co chwile do tego małego terrorysty trzeba wstawać bo się wierci, kręci i sam nie wie czego chce. Wczoraj zgrzeszyłam bo zjadłam na noc loda którego przyniósł mi oczywiści mąz i nie mogłam odmówić bo tak mi się chciało czegoś slodkiego a później sama żałowałam że poległam, już zaczęłam w myślach szukać co by tu zjeść ale dalam spokój, szkoda mi zmarnować dnia mimo tej jedej porażki. Krusia ja czasem wychodze spotkać się z dziewczynami i zresetować mózg bo mimo że moje dziecko jest najukochańsze to potrzebuje odpocząc od niego bo spedzamy ze sobą 24 n a dobe i potrafi mi podnieśc ciśnienie ale już za tydzień wracam do pracy mimo że mi się nie chce ale będzie to z korzyścią dla mnie i dla niego.

Xnantypa, wierz mi że ja z miłą chcęcią spotkała bym się z koleżankami, ale mój piękny ma problem żeby zostać z młodym, a mi naprawdę czasami nerwów już brakuje. Oczywiście on się kryje tym, że musi do pracy jechać (jest Taxi), tylko szkoda, że nie musi jechać kiedy on sobie robi wolne z kolegami. np. miał wrócić rano, a dochodzi 9 i go nie ma i jak go znam to trzeźwieje i tak na nockę pojedzie. U niego kończy się tylko na obietnicach i tak jest zawsze. Ale na jutro zarezerwowałam bilety w kinie, ciekawe czy pójdziemy, no i jutro mam urodziny, o których on oczywiście stałym systemem zapomni, no chyba że heroicznie przypomni mu jego mama bo wczoraj słyszała jak z bratem rozmawiałam i na kawę go zapraszałam. Przepraszam, że tak marudzę, ale mi już psycha przy tym moim dziadzie siada.

A co do pracy to pewnie też bym wróciła gdybym miała gdzie . Miałam takie szczęście, że m-c przed zajściem w ciąże mnie zwolnili, a ciężarnej nikt nie chciał  ... ja nie wiem dlaczego 

Co do dietki to śniadanko w trakcie, zaraz sobie wypiję kawkę z mlekiem i na spacer z młodymi. Na obiad myślę, że jakąś rybkę zjem, ale dziś mam tak paskudny nastrój, że nawet apetytu na nic nie mam, może zrobie sobie coś słodkiego na poprawę humoru 

A dobrą alternatywą dla lodów są mrożone jogobelle light, tylo trzeba pamiętać, że mają być zmrożone a nie zamrożone, u mnie w zamrażalniku to jest jakieś 2,5h.

Witam  was dziewczynki w ten do bani dzień ,maly mi wstal o 4 ( boże ja kiedyś się wykończe)przyszedł do  mnie z pilką i mama gola zaraz zacząl krzyczeć, o ponownym spaniu  nie było mowy.a teraz dopomina sie zabawy choć już byliśmy na dworze to jeszcze mu mało tak więc mamy wspaniałych lecz strasznie upierdliwych synków.

Krusia ja na twoim miejscu wyszłabym z domu pozostwiając faceta z dzieckiem na kilka godzin mały już jest na tyle duży że można go pozabawiac albo na dwor wyjśc.tak więc dość wymijania sie od obowiazków,kobieta jest tak zmeczona że powinni nam placic szkodliwe.ja po sobie zauwarzyłam że się uwsteczniłam czasami brakuje mi slów.pamięc mam straszną .Kobieta chodzi ciągle niewyspana,zmęczona,znerwicowana,wszystko doprowdza ja do białej gorączki,irytuję się z błachostek, a to wszystko prowadzi do kłótni.dlatego ja sie wycaniłam jak raz mój ostał z małym przyz pół dnia odrazu zrozumiał że to jest ciężki chleb.to było ponad rok temu a teraz (w tej chwili jest w belgii)jak przychodzi z pracy oczywiście przez godzinke odpoczywa a potem to czas należy do niego zabawy z małym ja wkraczam dopiero wieczorem po kąpieli jak trzeba dac jeść ,oczywiście inaczej jest jak ma nocki ale mamy podział bo inaczej dostałabym kota.Tym bardziej że miałam to samo co Xyntapa czyli nocne pobodki i dopiero zaczął przesypiac noce od lutego tego roku choć nauka samodzielnego spania trwala 7 dni.

Mój mały z reguły wstaje 2 razy w nocy a dziś mu cos się pomieszało i co godzine alarm, nie wiem czy to z choroby co mu mija czy na zęby mój mąż jak wraca z pracy to ma czas na kąpiel, obiad i zabiera odemnie małego, w tym czasie ja albo nic nie robie i np czytam albo krzątam sie po domu i nadrabiam zaległości bo nie zawsze uda mi się wszystko porobić. Od urodzenia mąż asystuje przy młodym i nie wyobrażam sobie że ja wszystko robie, ja się nie rozedre i musi mi pomóc bo sama bym ześwirowała. Jak sobie coś zaplanuje to go informuje żeby dostosować to do jego pracy i wychodze z dziewczynami czy do kosmetyczki, nic nie mówi bo i co ma mówić, to tak samo mój syn jak i jego a ja siedząc od roku w domu to momentami musze odpocząć i on to widzi, zajmuje się wtedy małym bo wie że daje popalić , po 1 dniu urlopu chciał wrócić do pracy a ja mam tak na codzień jego rodzina na początku robiła oczy ze zdziwienia i z podziwu  że on bierze małego i przebiera czy karmi bo u nich jest model że to facet zarabia i nie dotyka kwestii wychowania dzieci ale ja powtarzam że oboje zdecydowaliśmy się na dziecko więc oboje mamy takie same prawa i obowiązki wobec niego więc Krusia bądz czasem zołzą i pomyśl o sobie i tak jak radzi BK zostaw ich obydwóch bo krzywdy sobie nie zrobią a Ty jesteś ciągle pod telefonem więc w razie czego pomożesz i wyjdz do ludzi bo zamknietge w domu stajemy się zgorzkniałe, złośliwe i zaniedbane.

Nie wiem jakim cudem ale od wczoraj na wadze mam 1.5 kg mniej, pewnie to woda ale aż tak dużo i od razu ale nie to żebym narzekała wzięłam się ostro za siebie bo za tydzień wracam do pracy i musze sie zmieścić w jakieś spodnie a to już nie jest smieszne głód zaglada mi w oczy ale pije wode z aqua slim i wmawiam sobie jak jest cudownie i świetnie

oj dziewczyny ja wiem, że wy dobrze radzicie, ale mam wrednego chłopa, do niedawna nawet nigdzie nie pozwalał mi wyjść, np. w ubieglym roku jak brat z bratową i córką jechali nad jezioro (tylko na jeden dzień rano wyjazd i w południe powrót) to nawet takie rozrywki były mi zakazane gdy on akurat pracował, to samo np. gdy chcieli mnie i malego wziąć do zoo. Gdy się buntowałam to tak potrafił mi pojechać i zamanipulować, że czułam się jak najgorsza żona i matka, bo niby rodzinna nie jestem. Teraz niby jest lepiej bo dużo zrozumiał, ale miałam już stany nerwicowe przez niego. A tak naprawdę ja jestem zarobiona po pachy, sprzatam, gotuję, zmywam, piorę nawet mu podkoszulki prasuję!!! A ten mi ostatnio powiedział, że za błędy wychowawcze (bo wg niego mały jest rozpuszczony i rozlulany przeze mnie) winę ponoszę ja bo to ja go wychowuję!!! No szlak mnie czasami trafia. Ale nie weźmie pod uwagę, że jak by nie patrzeć ja PRACUJĘ, od pon.- do piątku po 9-10 h i jeszcze pamiętam rozmowę, że jak wezmę kogoś pod opiekę to wszyscy (mieszkamy z teściami) mają traktować mnie jak by mnie w domu nie było a teraz rzecz jasna, że mogę o tym zapomnieć bo nawet po teściach sprzątam i zmywam. Czasami to bym się najchętniej spakowała i zatrzasnęła drzwi za sobą, nawet pozostawiając mu młodego, żeby wkońcu on zobaczył co to odpowiedzialność. Ogólnie to my najczęściej się kłócimy, choć nie ukrywam, że czasami i ja winna jestem, bo robię awantury o to że nie szanuje mojej pracy i robi bałagan i nie potrafi po sobie posprzątać, a ja później to robię kosztem dzieciaków, z tym, że wiem że niekiedy za ostro reaguję i mogła bym inaczej, no ale jakoś tak już mi czasami nerwy puszczają bo za dużo mam na głowie. Dobra kończę bo sobie tu zaraz psychoterapię zrobię 

Ja właśnie zrobiłam sobie jajka na twardo i będę szamć . O dziwo udało mi się uśpić dzieciaki, nawet tego mojego i to już II dzień z rzędu, szok , ale przegnałam ich dzisiaj 2h po lesie to się wypompowali  sesesesese 

Xnantypa, gratuluję , na dukanie czasami tak jest, że i dwa tyg. nic a po jednym dniu masz nagle 2 kg. mniej . No dziewczęta cofajmy tę naszą wagę  od razu odmłodniejemy, nabierzemy pewności siebie a co najważniejsze będziemy czuły się dobrze we własnym ciele 

Tak wiec kochane trza iść do fryzjera i trochę poplotkowac siedząc w salonie ja chodzę do jednej juz od 8 lat więc zawsze jest temat do gadania.teraz umówilam sie na poniedziałek bo pomimo że mam długie włosy (prawie pas) to koncówki aż sie proszą o cieniowanie no i odrosty trzeba zatuszować. wkoncu śmigam na urlop nie!.A moja waga coś szwankuje jednego dnia pokazuje że zajebiscie schudłam a drugiego że przytyłam.chyba jest potrzebna nowa  bo nawet po wymianie baterii strajkuje.

U nas ciągle pochmurno i przelotne opady a co śmieszne na jutro zaowiadają 28 stopni ta pogoda wariuje.wychodząc z małym na spacer to pakuje sie jak na jakis wyjazd a to coś długiego lub krótkiego trzeba miec smakołyki bo mój musi coś wcinac pampersy folie przeciwdeszczowa  parasolkę jakiś sweterek dla mnie no szok, zima czy jesienią to wiadomo że trzeba się grubo ubrać i nic nas nie zaskoczy a teraz .....

Nie no teraz to mnie rozwaliłaś.Kochana on nie może cię izolować od świata nie jesteś jego zabawką.mamy XXI w a nie średniowiecze i nie pozwól by wprowadzał cię w poczucie winy on też jest ojcem i musi sie zaangażować w wychowanie a jak nie to fora ze dwora (wiem że mieszkasz u teściów to taka metafora).Ja wiem że napewno sie kochacie i dlatego powinniście porozmawiać przecież napewno on jak i ty chcecie by było wszysko dobrze.A najlepiej to go zaknebluj-przynajmniej nie bedzie ci przerywał, zwiaż i dopiero wtedy mu powiedz co czujesz jak on ci mowi takie rzeczy i że powinien dbac o rodzinę a nie o swoje samopoczucie.

Twoj maż jest taki sam jak mój brat czasami to mam takie nerwy na niego że to ja robię mu awantury a nie jego żona(choć mnie ona wkurw...)

mam nadzieję ze cie nie uraziłam tymi wywodami ale masz w nas wsparcie szkoda ze mieszkasz daleko bo bym wpadła do ciebie na kawke i zabrałabym moje trufelki

a wiesz ,właśnie dziś myślałam, żeby te trufle wypróbować, ale otręby mi się skończyły a zamówiłam na allegro to nie będę kupowała bo bezsensu jak juto przyjdą . A z mężem to już tyle razy usiłowałam rozmawiać, że szok i on zawsze odwraca kota ogonem. Dziś jak wrócił, na spokojnie usiłowałam z nim pogadać, że też potrzebuję trochę swobody od czasu do czasu, a on na to, że  teraz musi zacząć pracować bo z kasą krucho, a przez 1,5 m-c bimbał bo to musi auto wysprzątać, bo to akurat musi trawę skosić, bo się akurat źle czuje, powiedziałam mu że mu się priorytety w życiu przestawiły i znowu awantura, bo niby go atakuję a ja chciałam tylko porozmawiać. Później stwierdziłam, że pojadę do rodziców na weekend i on zostanie z małym a ja wyjdę ze znajomymi z dawnych lat (bo się przeprowadziłam) to stwierdził, że ewentualnie może iść z młodym czasami na spacer, żebym mogła sobie coś porobić!!! No ręce opadają ... porobić, czyli poprasować mu koszule... a jak stwierdziłam, że siedzę z nim 24h to stwierdził, że było trzeba nie rodzić bo mam nawet problem jak on śpi     Brak słów, może kiedyś upadnie na głowę i mu się coś zmieni 

A fryzjera mam na dziś, ale do mnie przyjeżdża ciocia, chcę też młodego pod nożyczki dać bo ma już niezłą czuprynę 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.