- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 czerwca 2011, 12:31
Jeśli przeszłość cię nie zadowala, zapomnij o niej. Wymyśl sobie inną historię życia i uwierz w nią. Pamiętaj tylko te chwile, kiedy udało się dopiąć celu. Poczujesz siłę, by osiągnąć to, czego pragniesz
20 czerwca 2011, 22:03
21 czerwca 2011, 08:09
Krusia - Twój mały to też niezly aparat młody dzis tak wariował w nocy że już nie miałam sił a budził sie co godzine, tym razem to mąż go obsługiwał bo ja padałam na twarz, brzuch mnie pobolewa a nie ma mojego ginekologa i będe musiała cos wymyśleć a tu w nocy co chwile do tego małego terrorysty trzeba wstawać bo się wierci, kręci i sam nie wie czego chce. Wczoraj zgrzeszyłam bo zjadłam na noc loda którego przyniósł mi oczywiści mąz i nie mogłam odmówić bo tak mi się chciało czegoś slodkiego a później sama żałowałam że poległam, już zaczęłam w myślach szukać co by tu zjeść ale dalam spokój, szkoda mi zmarnować dnia mimo tej jedej porażki. Krusia ja czasem wychodze spotkać się z dziewczynami i zresetować mózg bo mimo że moje dziecko jest najukochańsze to potrzebuje odpocząc od niego bo spedzamy ze sobą 24 n a dobe i potrafi mi podnieśc ciśnienie ale już za tydzień wracam do pracy mimo że mi się nie chce ale będzie to z korzyścią dla mnie i dla niego.
21 czerwca 2011, 08:51
Edytowany przez krusia83 21 czerwca 2011, 08:53
21 czerwca 2011, 10:09
Witam was dziewczynki w ten do bani dzień ,maly mi wstal o 4 ( boże ja kiedyś się wykończe)przyszedł do mnie z pilką i mama gola zaraz zacząl krzyczeć, o ponownym spaniu nie było mowy.a teraz dopomina sie zabawy choć już byliśmy na dworze to jeszcze mu mało tak więc mamy wspaniałych lecz strasznie upierdliwych synków.
21 czerwca 2011, 10:32
21 czerwca 2011, 12:39
Mój mały z reguły wstaje 2 razy w nocy a dziś mu cos się pomieszało i co godzine alarm, nie wiem czy to z choroby co mu mija czy na zęby mój mąż jak wraca z pracy to ma czas na kąpiel, obiad i zabiera odemnie małego, w tym czasie ja albo nic nie robie i np czytam albo krzątam sie po domu i nadrabiam zaległości bo nie zawsze uda mi się wszystko porobić. Od urodzenia mąż asystuje przy młodym i nie wyobrażam sobie że ja wszystko robie, ja się nie rozedre i musi mi pomóc bo sama bym ześwirowała. Jak sobie coś zaplanuje to go informuje żeby dostosować to do jego pracy i wychodze z dziewczynami czy do kosmetyczki, nic nie mówi bo i co ma mówić, to tak samo mój syn jak i jego a ja siedząc od roku w domu to momentami musze odpocząć i on to widzi, zajmuje się wtedy małym bo wie że daje popalić , po 1 dniu urlopu chciał wrócić do pracy a ja mam tak na codzień jego rodzina na początku robiła oczy ze zdziwienia i z podziwu że on bierze małego i przebiera czy karmi bo u nich jest model że to facet zarabia i nie dotyka kwestii wychowania dzieci ale ja powtarzam że oboje zdecydowaliśmy się na dziecko więc oboje mamy takie same prawa i obowiązki wobec niego więc Krusia bądz czasem zołzą i pomyśl o sobie i tak jak radzi BK zostaw ich obydwóch bo krzywdy sobie nie zrobią a Ty jesteś ciągle pod telefonem więc w razie czego pomożesz i wyjdz do ludzi bo zamknietge w domu stajemy się zgorzkniałe, złośliwe i zaniedbane.
Nie wiem jakim cudem ale od wczoraj na wadze mam 1.5 kg mniej, pewnie to woda ale aż tak dużo i od razu ale nie to żebym narzekała wzięłam się ostro za siebie bo za tydzień wracam do pracy i musze sie zmieścić w jakieś spodnie a to już nie jest smieszne głód zaglada mi w oczy ale pije wode z aqua slim i wmawiam sobie jak jest cudownie i świetnie
21 czerwca 2011, 13:27
Edytowany przez krusia83 21 czerwca 2011, 13:32
21 czerwca 2011, 13:31
Tak wiec kochane trza iść do fryzjera i trochę poplotkowac siedząc w salonie ja chodzę do jednej juz od 8 lat więc zawsze jest temat do gadania.teraz umówilam sie na poniedziałek bo pomimo że mam długie włosy (prawie pas) to koncówki aż sie proszą o cieniowanie no i odrosty trzeba zatuszować. wkoncu śmigam na urlop nie!.A moja waga coś szwankuje jednego dnia pokazuje że zajebiscie schudłam a drugiego że przytyłam.chyba jest potrzebna nowa bo nawet po wymianie baterii strajkuje.
U nas ciągle pochmurno i przelotne opady a co śmieszne na jutro zaowiadają 28 stopni ta pogoda wariuje.wychodząc z małym na spacer to pakuje sie jak na jakis wyjazd a to coś długiego lub krótkiego trzeba miec smakołyki bo mój musi coś wcinac pampersy folie przeciwdeszczowa parasolkę jakiś sweterek dla mnie no szok, zima czy jesienią to wiadomo że trzeba się grubo ubrać i nic nas nie zaskoczy a teraz .....
21 czerwca 2011, 13:51
Nie no teraz to mnie rozwaliłaś.Kochana on nie może cię izolować od świata nie jesteś jego zabawką.mamy XXI w a nie średniowiecze i nie pozwól by wprowadzał cię w poczucie winy on też jest ojcem i musi sie zaangażować w wychowanie a jak nie to fora ze dwora (wiem że mieszkasz u teściów to taka metafora).Ja wiem że napewno sie kochacie i dlatego powinniście porozmawiać przecież napewno on jak i ty chcecie by było wszysko dobrze.A najlepiej to go zaknebluj-przynajmniej nie bedzie ci przerywał, zwiaż i dopiero wtedy mu powiedz co czujesz jak on ci mowi takie rzeczy i że powinien dbac o rodzinę a nie o swoje samopoczucie.
Twoj maż jest taki sam jak mój brat czasami to mam takie nerwy na niego że to ja robię mu awantury a nie jego żona(choć mnie ona wkurw...)
mam nadzieję ze cie nie uraziłam tymi wywodami ale masz w nas wsparcie szkoda ze mieszkasz daleko bo bym wpadła do ciebie na kawke i zabrałabym moje trufelki
Edytowany przez bk2009 21 czerwca 2011, 13:57
21 czerwca 2011, 15:48