- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
1 czerwca 2011, 12:31
Jeśli przeszłość cię nie zadowala, zapomnij o niej. Wymyśl sobie inną historię życia i uwierz w nią. Pamiętaj tylko te chwile, kiedy udało się dopiąć celu. Poczujesz siłę, by osiągnąć to, czego pragniesz
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
8 czerwca 2011, 12:24
z nabiału ja bardzo mało jadam i tak mam od 1 roku życia więc sie juz przywyczaiłam do tego i wszyscy którzy mnie znają tak samo. Zakupiłam serek homogenizowany o smaku waniliowym bo miałam coś z niego tworzyć i potrzebowałam 2 łyżeczki ale jak zwykle nic mi z tego nie wyszło z wiadomego powodu ale czeka i może się za niego zabiore. Dopiero wypiłam jogurta pitnego owocowego bo innych nie trawie bo od rana biegam po domu i walcze z młodym i z czasem, teraz czas na prysznic bo ta pogoda mnie dobija, pewnie zaraz będzie cos z deszczu bo jest parno. Nigdzie nie mogłam znależć tego kakao odtłuszczonego. W lodówce sa banany, kiwi i truskawki, jabłka jakby to wsadzic do belendera i doprawić jogurtem ehhhh , pomarzyć zawsze można......
- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
8 czerwca 2011, 17:00
a u nas pada i jakoś nie mam chęci wyjść z domu miałam iść na zakupy a tu pogoda się popierdzieliła i tak wymyślam zabawy z małym i padam ze zmęczenia dzieciaki w tym wieku są jak małe tornada.
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
8 czerwca 2011, 20:29
u nas się chmurzy i nic z tego. Byliśmy z młodym w parku i na zakupach i z powrotem do domu bo duszno jak licho. jutro idziemy do ortopedy na kontrole bioderek więc jak pogoda dopisze to troche poszlajamy sie po sklepach. Dzis jestem o jogurcie i 3 jajkach na szynce i wymyślam, wszystko bym zjadła mimo że tak naprawde nie jestem głodna a to tkwi w mojej głowie
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
9 czerwca 2011, 07:18
wstałam z bolącą głową ale to pewnie wina tej nieszczęsnej pogody, wszystko wisi w powietrzu i nie chce popadać zawsze by choć trochę się ochłodziło. Młody w końcu na 10 min padł bo go tata umordował wygłupami więc mam chwile spokoju na kawe. Jeszcze 2,5 tyg i wracam do pracy a ja od paru miesięcy obiecywałm sobie że doprowadze się do ładu i nic z tego więc teraz musze dać na turbo i choć troche zacząc wygladać jak człowiek.
- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
9 czerwca 2011, 10:27
Ty do pracy a maluszek z kim bo ja wracam we wrześniu akurat mały skonczy dwa latka i babacia (emerytowana przedszkolanka :)) będzie się zajmować nim.trochę sięobawiam ale zawsze to babcia niż prywatne i płatne przedszkole.Przez ponad dwa tygodnie można spaść troche na wadze a potem w trakcie polecisz jak z bata bo praza zawsze powoduje spadek.
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
9 czerwca 2011, 11:28
Dotarliśmy do domu, wysyłają nas od Annasza do Kajfasza ile razy pójdziemy do lekarza więc lepiej im sie nie pokazywać na oczy, młody ma zaleconą rehabilitacje bo niby półroczne dziecko powinno siedzieć SAMO ja tam nie wiem, nie znam się ale wg mnie to za szybko no ale skoro proponują to idziemy w końcu to dla jego dobra. Na okres wakacji z młodym zostaje siostra męża i będziemy płacić skoro dziewczyna chce poświęcić swój wolny czas a później bedziemy szukac nianki bo nie mamy innego wyjścia, babki sa aktywne zawodowo więc odpadaja.
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
9 czerwca 2011, 11:29
Nabiegałam się z młodym po mieście w nosidełku bo nie wszędzie wjade tą landarą tj. wózkiem i ręce mi odpadają , to jest dobra 10 kg z okładem, ale teraz padł więc mam czas na śniadanie. Jak za mna chleb chodzi!!!!!!Może być nawet suchy
- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
9 czerwca 2011, 12:05
Mój przechodził rechabilitację jak skończył 3 mc ( wojty ) babka kasowała nas za wizyte 70 zł co dwa tygodnie przez 3 mc-czyli do jego poprawy co śmieszne to przestała dopiero wtedy kiedy ja stwerdziłam ze nie trzeba już rechabilitować bo byłam u neonatologa i stwierdził że wszystko jest ok.a ona nadal by doiła od nas kase.Jak raz zobaczyłam jakim autem jeżdzi to mi kopara opadła.a co wizyty w przychodni to mogliśmy pomarzyć bo skierowanie wazne miesiąc a wolne terminy dopiero za 3mc co śmieszne rejestrują dopiero po okazaniu skierowania PARANOJA jakaś ,nasza słóżba zdrowia prosi się o lanie.A dziecko musiało natychmiast być rechabilitowane.
Edytowany przez bk2009 9 czerwca 2011, 12:07
- Dołączył: 2011-05-30
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 472
9 czerwca 2011, 12:11
A zapomniałam dodać że jeżdziliśmy również do naurologa dzicięcego
Vojty tak sie nazywa ta metoda
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
9 czerwca 2011, 15:06
no ja nie wiem jak to u nas będzie wygladało i dowiemy się za tydzień. Idziemy właśnie do neurologa bo kazała się pokazać za miesiąc i w sumie z tego jej gadania na razie nic nie wynika, jak jej mówie ze nie nosze go na rękac to każe nosic, jak powiem że nosze to nie nosić, jak się przewraca to czemu nie w drugą strone a jak powiem że w drugą tez to czego nie w trzecią
to wcześniak i tak coś chcą zrobić a nie wiedzą co bo troche pomyślunku im brakuje, mlody ma zwiotczenie krtani tzn chyrczy i tak dzieci maja do roku czasu nie tylko wczesniaki i to samo przechodzi ja wyczytałam to od razu w necie więc byłam spokojna ale do postawienia diagnozy przescigali nas po 4 lekarzach i nic nowego nie wymyślili
i jak mam iśc na fundusz to mi cisnienie skacze