- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 marca 2023, 16:23
WITAM I ZAPRASZAM WSZYSTKIE CHĘTNE PANIE DO GRUPY.
BĘDZIEMY TU OPOWIADAŁY O SWOJEJ AKTYWNOŚCI, O ZDROWYM JEDZENIU, O SŁABOŚCIACH I O TYM JAK POZBYĆ SIĘ ZBĘDNYCH KILOGRAMÓW. KAŻDA Z NAS MA DUŻY BAGAŻ WŁASNYCH DOŚWIADCZEŃ I TU JEST MIEJSCE BY SIĘ NIM PODZIELIĆ.
PRZEJDŹ DO TEMATU
Edytowany przez uleczka44 5 marca 2023, 22:38
Dzisiaj, 12:49
Haniu przepięknie u Ciebie, bardzo lubię popatrzeć bo dużo się od Ciebie uczę, masz dużo talentów. Baranki cudne. A Twoja doba to jest chyba dłuższa od mojej, tyle rzeczy zrobiłaś i trzy razy na uroczystościach kościelnych, masz dużo energii i sił, to bardzo dobrze. Teraz wracamy do ogarniania miseczki. Miłej pracy na działce, tam jest jej bardzo dużo . Chcę wcześniej wsadzić sadzonki pomidorów ale boję się że jeszcze może przymrozić.
Dziś od rana byłam z mężem na następnym zastrzyku w jego kolano, trzy godziny czekania a w gabinecie 5 minut. Od poniedziałku spróbuję pisać co jem ale to zawsze coś przeszkadza.
Ula dziękuję za piękną tabelkę,bardzo ładnie spada Ci waga,gratuluję🏆
Dziewczynki miłego dnia:)))
A to moja pierwsza rzodkiewka, smakuje wybornie 🤪
Edytowany przez dorotamala02 Dzisiaj, 12:52
Dzisiaj, 20:46
Pracowicie spędzacie każdy dzień ale jak jest działka to trzeba o nią dbać. A potem cieszyć się plonami i kwiatami. Haniu, Twój serniczek piękny, kolorowy, jak z dobrej cukierni. I ozdoby świąteczne też do pozazdroszczenia.
Dorotko, Twoja rzodkiewka mnie zadziwiła. Dopiero kwiecień a plony jak ze szklarni. I pewnie smakowita.
Mnie udało się schudnąć kilka kilogramów, trochę pilnowałam zjadanych kalorii ale nie restrykcyjnie. Mocno ograniczyłam ciasta i słodkości. Wyjątkiem jest gorzka czekolada, którą codziennie podjadam w małych ilościach. W Święta jakieś ciasta były ale dzisiaj zjadłam ostatni kawałek i od jutra już tylko troszkę gorzkiej czekolady do kawy. Waga się zatrzymała i muszę być bardziej zdyscyplinowana bo chciałabym dojść do 72 kg. Nie wiem czy mi się uda ale dobrze mieć cel i powolutku do niego zmierzać.
Nie jest łatwo bo już nie chodzę tak lekko jak dawniej, szybciej się męczę, ćwiczyć też mi się nie chce, tak tylko udaję, że ćwiczę po 5-10 minut, byle się trochę rozruszać. Mąż zawsze był trudny do wyjścia na spacer a teraz , odkąd ma rozrusznik jest jeszcze mniej chętny. Woli pokręcić parę kilometrów na rowerze stacjonarnym przy otwartym balkonie. Mnie samej też się nie bardzo chce spacerować i koło się zamyka.
Bez na moim podwórku.
Edytowany przez uleczka44 Dzisiaj, 20:48