Temat: Która z Was odchudza się tylko dla siebie?

Pytanie jak w temacie? Bo mam wrażenie, że wszystkie mówimy, że robimy to tylko dla siebie a tak na prawdę to po prostu presja społeczna jest. Bo media kreują modelki w rozmiarze XS, bo żeby się pdobać facetowi, bo żeby móc zmieścić się w ciuchy, które sprzedają w modnych sklepach, żeby nie wyglądać źle na tle innych chudych dziewczyn? Zastanówmy się czy na prawdę z ręką na sercu robimy to rzeczywiście dla siebie. Bo się sobie nie podobam i chudnę niby dla siebie. Ale nie podobam się sobie bo źle wyglądam w porównaniu do innych. Czy nie tak to jest?  
Pasek wagi

ja odchudzam się dla siebie teraz:)

Każda próba odchudzania żeby się komuś spodobac, żeby nie być obiektem wyzwisk kończyła się porażką.

Trzeba było wiele czasu żebym zrozumiała pewne rzeczy.... na prawde wiele czasu...

Pasek wagi
Malo to odchudza sie wylacznie dla siebie,pomijajac presję srodowiska i panujace kanony. Ja chociaz nadwagi juz nie mam,chcialabym schudnac jeszcze kilka kilo "dla siebie" (aha....). A gdybym byla na samotnej wyspie? Z pewnoscią w nosie mialabym odchudzanie
Ja odchudzam się, żeby się podobać i w cale się tego nie wstydzę. Charakteru nie zmienię tak szybko, a czymś na nogi rzucac trzeba ;)
Noszę rozmiar 42, czasem 44. Póki co . W większości "sieciówek" z fajnymi ciuchami mogę coś dla siebie znaleźć i ładnie w tym wyglądać. Mój mężczyzna niespecjalnie jest zadowolony z tego, że się odchudzam, twierdzi, że podobam mu się taka, jaka jestem, bo jestem wg niego bardzo proporcjonalna. Mnie też podobają się te proporcje... ale proporcje, a nie obwody , więc odchudzam się tylko dla siebie- to tak z grubsza. Czasem pojawia się obawa, że mnie zostawi taką "okrągłą", bo znajdzie sobie szczuplejszą laskę itd., ale to szybko mija. Więc tak z grubsza- dla siebie i na wszelki wypadek (od czasu do czasu)- dla faceta.
jakby mnie nikt nie widział to miałabym to w nosie wolałabym sobie smacznie podjeść
ale mimo to robie to dla siebie bo jak jestem szczuplejsza to w środowisku społecznym lepiej sie czuje
Ja przyznaję się bez bicia - odchudzam się nie tylko dla siebie, ale także dla mojego faceta (żeby mu się bardziej podobać) i żeby się innym podobać... Gdybym była na samotnej wyspie to tak jak pisze koralgolka - miałabym to w nosie!
no ja powiem szczerze, ze dla siebie sie nie odchudzam.. dla siebie to ja bym jadla i jadlam i jadla bo kocham jesc i to radosc by mi sprawilo... moze teraz kiedy juz tyle za mna i kazdy mowi mi, ze jestem szczupla z 3 kg zrzucilabym dla siebie... tak zeby lepiej sie w lustro patrzylo.. ;D natomiast kiedys niestety dla siebie to ja jadlam... odchudzanie bylo dla mnie trudne... dzisiaj panicznie boje sie przytyc ;d
Pasek wagi
mysle ze dla siebie sie odchudzam, bo nawet jesli chce sie podobac facetom, czy innym kobietom, to robie to dla wasnego lepszego samopoczucia:) ale to fakt, moj facet jest szczuplutki i nei chce wygladac przy nim jak pumba :D poza tym kolezanki raczej szczuple i tez fajnie jest sie tusza nie wyrozniac, ciuchy teraz moge kupic praktycznie w kazdym sklepie, a kiedys tak latwo nie bylo, faceci sie ogladaja, chociaz jak grubsza bylam to tez sie ogladali;) i od razu czlowiek lepeij sie czuje, poza tym na plazy kiedys cche sie pokazac i dobrze czuc sie "rozebrana, nie krepowac sie i nie bac ze ktos mnie skrytykuje czy ublizy ze wzgledu na moja tusze, a to mi sie zdazylo, mimo, ze nigdy monstrualnie gruba nie bylam, nie bylam nigdy otyla, ale zawsze mialam nadwage... staram sie myslec, ze to wszysko dla mojego lepszego samopoczucia.
Dla siebie i tylko dla siebie!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.