Temat: Od 14 roku życia dołuje mój niski wzrost

Jestem dosyć niskiego wzrostu mierze marne 177 cm wzrostu i od 12 lat mam ten kompleks.Od 14 roku życia mam kompleks ,że jestem niski .Naprawdę parę razy byłem u psychologa i nic mi nie powiedział tylko siedział i słuchał .Bardzo tylko się nakrecalem i naprawdę coraz bardziej .Wizyty u psychologa były naprawdę porażka .

U nie jednego byłem psychologa i naprawdę nie udało się nic .

PiekloNiebo96 napisał(a):

numb027 napisał(a):

PiekloNiebo96 napisał(a):

numb027 napisał(a):

udaj się do psychiatry, a nie do psychologa. Wzrost nie jest twoim problemem. 

bylem przepisał mi prochy po których nie umiałem z wyra wstać,oraz trzęsły mi się ręce.Ciezko znaleźć psychiatrę co jest na dodatek psychologiem 

no rozumiem, też pierwsza psychoterapia mi nie wyszła, to nie jest tak, że na pewno "pyknie" za pierwszym razem. Nie poddawaj się i szukaj dalej innego specjalisty, dasz radę z tego wyjść :)

ale psycholog nie rozumie ,że niski wzrost to problem,że jestem dosyć niski i to jest tragedia .Nikt w rodzinie nie jest aż tak niski jak ja.

nie zamierzam przekonywać cię, że jest inaczej, od tego są właśnie specjaliści (choć sam musisz przyznać, że stwierdzenie "177 to niski wzrost" brzmi absurdalnie - twój problem siedzi "głębiej"). Znajdź nowego psychoterapeutę i daj sobie więcej czasu, żeby terapia mogła zadziałać. 

numb027 napisał(a):

PiekloNiebo96 napisał(a):

numb027 napisał(a):

PiekloNiebo96 napisał(a):

numb027 napisał(a):

udaj się do psychiatry, a nie do psychologa. Wzrost nie jest twoim problemem. 

bylem przepisał mi prochy po których nie umiałem z wyra wstać,oraz trzęsły mi się ręce.Ciezko znaleźć psychiatrę co jest na dodatek psychologiem 

no rozumiem, też pierwsza psychoterapia mi nie wyszła, to nie jest tak, że na pewno "pyknie" za pierwszym razem. Nie poddawaj się i szukaj dalej innego specjalisty, dasz radę z tego wyjść :)

ale psycholog nie rozumie ,że niski wzrost to problem,że jestem dosyć niski i to jest tragedia .Nikt w rodzinie nie jest aż tak niski jak ja.

nie zamierzam przekonywać cię, że jest inaczej, od tego są właśnie specjaliści (choć sam musisz przyznać, że stwierdzenie "177 to niski wzrost" brzmi absurdalnie - twój problem siedzi "głębiej"). Znajdź nowego psychoterapeutę i daj sobie więcej czasu, żeby terapia mogła zadziałać. 

raczej od nich wcale nie słyszałem ,że to jest wręcz absurdalne że to niski wzrost.

Można być niskim/ wysokim,grubym/chudym, mądrym/głupim, leniwym/pracowitym atrakcyjnym/nieatrakcyjnym... Pewnie mogłabym tak wymieniać do jutra.. na niektóre cechy mamy wpływ, na inne nie i trzeba się z tym pogodzić, zaakceptować. Można być również szczęśliwym lub nieszczęśliwym w swoim krótkim życiu. Sami wybieramy jakie emocje czujemy. Może nie masz wpływu na swój wzrost ale masz wpływ na swoje reakcje i poczucie szczęścia. Jeśli się z tym nie pogodzisz nigdy nie będziesz spokojny i wiecznie będziesz wiercił sobie dziurę w brzuchu... A szkoda, bo dla wielu dziewczyn to wzrost naprawdę dobry. Jednak Ty najpewniej te kobiety przeoczysz bo będziesz zaślepiony drążeniem swojego kompleksu. Pomysl nad tym czy warto i dlaczego sam zanizasz poczucie swojej wartości. Mój dziadek miał 155cm wzrostu, babcia 145. Byli bardzo szczęśliwymi ludźmi, wzrost im w tym nie przeszkodził. 

Pasek wagi

Nie jesteś niskiego wzrostu, to jest przeciętny wzrost. Średni wzrost kobiet w Polsce to około 165 cm, czyli nawet kiedy założy 10 cm obcasy nadal będziesz wyższy. 

Pasek wagi

psycholog miał  173 a psychiatra 172 więc jak Cie mieli zrozumieć? 

Tak się trafiło, że w pracy mam wielu na serio niskich facetów. Ja mam 167 centymetrów i co najmniej 8 mężczyzn jest mojego wzrostu lub niższych. Absolutnie każdy jest fajnym gościem, z jajami, pasją i dopiero jak przeczytałam Twoje głupoty musiałam zwrócić uwagę na ich wzrost. Każdy też ma rodzinę z tego co wiem i na pewno żaden nie zaczyna dnia od lamentów nad wzrostem (lub innym urojonym problemem). Nasz dyrektor w ogóle ma chyba z 160 centymetrów, ale ani w karierze, ani w życiu osobistym mu to nie przeszkodziło.

Idź na terapię, bo masz mega problem.

Pasek wagi

PiekloNiebo96 napisał(a):

numb027 napisał(a):

PiekloNiebo96 napisał(a):

numb027 napisał(a):

PiekloNiebo96 napisał(a):

numb027 napisał(a):

udaj się do psychiatry, a nie do psychologa. Wzrost nie jest twoim problemem. 

bylem przepisał mi prochy po których nie umiałem z wyra wstać,oraz trzęsły mi się ręce.Ciezko znaleźć psychiatrę co jest na dodatek psychologiem 

no rozumiem, też pierwsza psychoterapia mi nie wyszła, to nie jest tak, że na pewno "pyknie" za pierwszym razem. Nie poddawaj się i szukaj dalej innego specjalisty, dasz radę z tego wyjść :)

ale psycholog nie rozumie ,że niski wzrost to problem,że jestem dosyć niski i to jest tragedia .Nikt w rodzinie nie jest aż tak niski jak ja.

nie zamierzam przekonywać cię, że jest inaczej, od tego są właśnie specjaliści (choć sam musisz przyznać, że stwierdzenie "177 to niski wzrost" brzmi absurdalnie - twój problem siedzi "głębiej"). Znajdź nowego psychoterapeutę i daj sobie więcej czasu, żeby terapia mogła zadziałać. 

raczej od nich wcale nie słyszałem ,że to jest wręcz absurdalne że to niski wzrost.

bo praca psychoterapeuty nie polega na głaskaniu pacjenta po główce. Nie wiem w jakim nurcie miałeś terapię, ale tak, terapeuta będzie cię czasami (albo głównie) słuchał i zadawał niewygodne pytania. Jego zadaniem jest naprowadzić cię na takie myślenie, żebyś zrozumiał swoje emocje i potrafił dać sobie z nimi radę. Dla terapeuty twoje "mam niski wzrost" to znacznie bardziej skomplikowany problem i będzie dążył do tego, żeby poznać przyczynę takiego myślenia i ją zmienić. Żebyś też mógł wyjść ze swojej bańki i zaczął zauważać fakty. 

Moj tata miał 175cm wzrostu laski za nim szalały, on nigdy nawet nie wspomniał że coś z jego wzrostem jest nie tak

abcbcd napisał(a):

psycholog miał  173 a psychiatra 172 więc jak Cie mieli zrozumieć? 

W punkt! Zrobiłaś mi dzień 😁

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.