Temat: 7 kg do 1 lipca :)

Zbieram grupę chętnych osób, które chciałyby zrzucić zbędne kilogramy . Mniej więcej 7 kg do 1 lipca , musze się jakoś prezentować w bikini :PP well, who with me ?:)

PODAWAĆ PRZY ZGLOSZENIACH WAGE I WZROST

 

antywien -

Bezimienna66 -

dominikaa. - 161cm 51,5 kg

Lady. - 160cm 59kg

niemowic - 167cm 60,2 kg

annetka0991 - 169 cm 66kg

alexsissssss - 158cm 74,5kg

Little. -162cm 57kg

Martussska7 - 170cm 73 kg

Berryy - 155cm 63,9 kg

Olinka713 - 162 cm 84kg

Natalcia00311 - 167 cm 74,5kg


9MAJA:

WSZYSTKO EDYTOWANE :) PROSZĘ WPISYWAĆ WASZ DZIEŃ, POSTĘPY.. jak będziecie chciały wymiary też mogę zapisać:D

1lipca zrobimy podsumowanie mam nadzieje że grupa nie rozpadnie sie po tygodniu

Oj ja to daleko za wami jestem.. mam rozmiar 44/42.. :d
A tam. Nie przejmuj się my z mniejszą wagą wolniej chudniemy. Jeszcze wyjdzie na to, że nas dogonisz :D
pozaprawem tak. tylko ile to potrwa xd
Ej, a ja dzis przegięłam...do 18.00 było  ładnie, a teraz zjadłam za duzo... lody z dzemem i kilka cistek..łeeeee.....omg..pewnie przytyje z tone..głupia ja :(
od jutra bd dieta albo 1000 kcal albo 1200 jeszcze nie wiem..ale chce zobaczyc do zakończenia roku choć 53 kg...a właśnie wiecie co, uświadomiłam sobie że nigdy nie bd miała takiego ciała jak moje koleżanki bo musiałabym wazyć 40 kg a 15 kilo na pewno nie chce chudnąc ...:P
ale od jutra bd 100 % diety bo wiem że mogę jej pilnowac :P
chyba zaraz kurwicy dostanę, komary i te podobne cholerstwa pogryzły mi cycki. O :

Co do tych lodów, nie przejmuj się ale musisz w końcu zacisnąć zęby jak jutro będzie bez błędnie potem też się uda.  
no wiem, wiem...teraz mnie brzuszek od lodów boli...
ale mam nadzieję że waga nie podskoczy bardzo po tym dniu..zresztą może odważe się jutro zwazyć...
mam nadzieje że nie bd tragedii...
musze się wziąc w garśc...choć tak wiem że już dużo osiągnęłam od początku jak tu trafiłam...
pamiętaj, nie można siebie usprawiedliwiać, nie można! Przez to właśnie można się zgubić.
No wiem, że nie można... ale tak widze postepy..bo wcześniej miałam mega  kompulsy i sie obżerałam słodyczami i mega podjadałam a teraz juz tak nie jest...czasem zjem trszokę więcej itak jak dziś ale to raczej nie kompuls i teraz jem zdrowo...a wcześniej to było ze mna o wiele gorzejj...ale od jutra a nawet od teraz biore się w garśc..tylko zastanawiam się czy bd się jutro wazyć czy dopiero jak poczuję że chudnę :P
Ja czuję że przytyłam i jutro się ważę, będę miała motywację. Zapisuję się na basen, czy tam kupuję karnet. Sama, dla siebie.
Zobaczymy jak to będzie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.