4 maja 2011, 10:28
ZAPRASZAM wszystkie chętne DO DIETKOWANIA I WSPOMAGANIA SIĘ
24 listopada 2011, 19:48
A mnie się marzy jedna ściana w pokoju taka zaje..czerwona..
![]()
24 listopada 2011, 19:50
Taa jak sobie pomaluję będę mieć...
- Dołączył: 2010-01-06
- Miasto: Pod Lasem
- Liczba postów: 2631
24 listopada 2011, 19:51
siemka - ja dziś zupke upyrtoliłam zupkę- 2 buraczki, 1 marchew, 1petruszka, kawał selera - wszystko przepuściłam w maszynie- na drobne łezki jak do surówki - do tego duży cyc krzęcy w małe pokrojony kawałki- nie powiem żeby mnie na kolana rzuciło , ale tzra troszke witamin nawlewać w siebie , placuszki ze śmieci były- ser z wiadra z kawa rozp i słodzikiem na deser ... i jakaś padnieta jestem. Auto mechanik oddał- musiałam wysprzatac je bo zakurzone i obsmarowane grabkami wszędzie od smary, domek ogarnęłam, zrobiłam jakieś pulpety w zalewie octowo pomidorowej tzw, po japońsku na sobotnie party andrzejkowe, pościele pozmieniałam, matematyke z gwiazdą odwałkowałyśmy, zakupy do domu zwleczone....nie ma co sie dziwic że kobieta do pracy nie idzie a pada ze zmęczenia....
- Dołączył: 2011-01-06
- Miasto: Leicester
- Liczba postów: 1316
24 listopada 2011, 19:53
ja też mogę sama sobie pomalować :)
i chyba kiedyś postawię wszystkich domowników przed faktem dokonanym :)
(bo oni na nie, bo jak mi się znudzi to będzie trzeba skrobać itp)
24 listopada 2011, 20:20
Beatka... ja też sama....syn nie ma czasu..a mąż ma za ciężką d...żeby wejść na drabinkę..
- Dołączył: 2011-01-06
- Miasto: Leicester
- Liczba postów: 1316
24 listopada 2011, 20:20
he he :) no to ładnie... :)
kurde szukam jakiejś dodatkowej pracy, najchętniej takiej którą można wykonywać w domu i nic nie mogę znaleźć
24 listopada 2011, 20:25
Oj...teraz ciężko o coś...najbardziej po zanjomości,ale to też jak los na loterii
- Dołączył: 2011-01-06
- Miasto: Leicester
- Liczba postów: 1316
24 listopada 2011, 20:28
no właśnie, a mi by się przydały jakieś dodatkowe pieniądze do wypłaty, bo ostatnio krucho i to nawet bardzo.
24 listopada 2011, 20:34
Kasia, wrzucam ją na wrzątek z kostką rosołową i liściem laurowym... dosłownie na parę minutek, zeby ją ścięło, takie męty się z niej wytrącą, wywalam ją na sitko, przepłukuję normalnie z tych mętów pod kranem i po chwili jak się już da w łapkę wziąść - kroję i wrzucam na patelkę :)
ale się na temat odezwałam....
Edytowany przez agataq 24 listopada 2011, 20:36
24 listopada 2011, 20:36
Wszędzie krucho....ja widzę po moich zakupach w sobotę...zazwyczaj robię takie same...i tak jeszcze na wiosnę wydawałam 80 zł...a teraz te same zakupy 120