4 maja 2011, 10:28
ZAPRASZAM wszystkie chętne DO DIETKOWANIA I WSPOMAGANIA SIĘ
11 października 2011, 19:36
Znalazłam fajny przepis...zobaczę jutro...jak się wyrobię spróbuję zrobić...
- Dołączył: 2005-12-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 596
11 października 2011, 19:40
no z pewnością dzisiaj znowu będzie czosnek na noc, a o amolu zapomniałam. Dzięki:)
Dziewczyny, mam pytanie. Czy któraś piła/pije tran albo daje dzieciom? W tamtym roku dawłam swojej małej tran w żelkach i ok, w tymroku daję jej ten płynny, Mollera, jakoś od miesiąca. I normalnie czuć ten tran przez skórę. W sensie że skóra jej śmierdzi tranem. To normalne?? Daję jej taką dawkę, jaka jest zalecana i nie wiem o co chodzi.
11 października 2011, 19:43
Nie wiem Martuś...ale ja jem tran w kapsułkach i to od lat...i jest ok...ale był jakis okres,że mąż się pomylił i kupił taki w butelce śmierdzący...i właśnie po czasie tak śmierdział...pierw myślałam,że się oblał i stąd ten zapach...ale później wyszło...że to on...odstawiłam i po trosze spasłam kotem.
- Dołączył: 2005-12-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 596
11 października 2011, 19:53
no ten tran co mam nie śmierdzi kiedy się otworzy czy wyleje na łyżeczkę, ma przyjemny owocowy zapach, smak wiadomo - jak tran, ale pachnie pięknie. Kurcze, magda kapsułek jeszcze nie połknie........ a w tych żelkach sporo było cukru więc przestałam go jej dawać
11 października 2011, 19:55
ja piję tran cytrynowy co drugi dzień
![]()
pytałam męża - nie śmierdzę rybą hahaa - piję łyżeczkę ale nie omieszkam się jutro obwąchać
11 października 2011, 19:58
Eee to ten mój śmierdział strasznie...ja nie mogłam przełknąć..a on jak sobie kupił niech pije...
- Dołączył: 2005-12-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 596
11 października 2011, 20:00
tak właśnie myślałam, żeby zacząć jej dawać tran co drugi dzień, no i chyba tak zrobię. Bo to nie jest tak, że to jakoś strasznie czuć, ale kiedy ją przytulam to czuję ten zapach
- Dołączył: 2005-12-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 596
11 października 2011, 20:03
i wiecie co? dzisiaj po raz pierwszy naprawdę super wyszedł mi ten budyń. Taki puszysty, wygląda i smakuje prawie jak bita śmietana. Wcześniej był taki normalny, budyniowaty. Ten dzisiaj aż się rozpływa w ustach. Chba dlatego, że do sera dodawałam budyń a nie odwrotnie

Cóż, człowiek się uczy całe życie
- Dołączył: 2009-09-11
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 2456
11 października 2011, 20:05
Witam! Ale naklikałyście, idę nadrobić zaległości.
11 października 2011, 20:07
Witaj Kasiu