Temat: Złamana noga, wsparcie w treningu

Od kilku miesięcy mam złamaną nogę. Czy jest tu wśród nas ktoś z jakimś podobnym schorzeniem, które ogranicza poruszanie? Fajnie byłoby moc wymienić wiadomości, jakieś plany treningowe, powspierać się. Jest tu ktoś taki? ;)

ja miałam 2 lta temu przez pół roku byłam leżąca przytyłam 6kg. dopiero po 2 latach schudłam. zacznij od kupienia sobie rowerka stacjonarnego, nic innego nie będzie dla Ciebie dobre, później basen

tusia9 napisał(a):

ja miałam 2 lta temu przez pół roku byłam leżąca przytyłam 6kg. dopiero po 2 latach schudłam. zacznij od kupienia sobie rowerka stacjonarnego, nic innego nie będzie dla Ciebie dobre, później basen

Rowerek stacjonarny po złamaniu nogi ?

Plany treninigowe to raczej powinien ustalic Ci rehabilitant po sciagnieciu gipsu. Wszystko zalezy od tego gdzie i jakie to zlamanie, ile bylas unieruchomiona. Nie rob nic na wlasna reke, bo mozesz sobie zaszkodzic. O ile lekarz nie powiedzial, ze masz cwiczyc w gipsie, a zakladam ze nie powiedzial, to stosuj sie do wskazan. Teraz liczy sie tylko to, by noga sie wlasciwie zrosla. Jedz zdrowo, nie obzeraj sie, nie jedz slodyczy i smieciowego jedzenia, a nie przytyjesz duzo, nawet mimo braku ruchu. Mialam noge w gipsie 6 tyg i bylam totalnie unieruchomiona. Przybyl mi 1 kg, wiec zadna tragedia. 

Doma19 napisał(a):

tusia9 napisał(a):

ja miałam 2 lta temu przez pół roku byłam leżąca przytyłam 6kg. dopiero po 2 latach schudłam. zacznij od kupienia sobie rowerka stacjonarnego, nic innego nie będzie dla Ciebie dobre, później basen
Rowerek stacjonarny po złamaniu nogi ?
oczywiście, ja miałam złamaną w kostce(obie kości złamanie otwarte składane śrubami i płytką) i pierwsze moje ćwiczenia to był rowerek sacjonarny (oczywiście po 3 miesiącach) bez obciążenia. Nie chodziłam a na nim ćwiczyłam. jak ktoś ma złamaną w kolanie to może zły pomysł

 ps. na rehabilitacji też był rowerek więc raczej sobie krzywdy nie zrobiłam

rehabilitant najlepiej doradzi w kwestii treningowej 

Iamcookie napisał(a):

Ja jestem porządnie skręcona na śruby, druty i obręcze, więc mogę w teorii zupełnie normalnie obciążać nogę, chodzę bez kul, czasem muszę się powspierać, gdy mam gorszy dzień. Niestety mocno boli więc biegać nie mogę ani robić niczego "szalonego". Ćwiczę od samego początku złamania, ale kardio odpada niestety. Zalecenia rehabilitanta jak i lekarza to żyć w miarę normalnie i jak najwięcej ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć. W ostatnim miesiącu bardzo pobudziłam zrost, więc noga w takim intensywnym tempie ćwiczeń powinna się zrosnać w 2 mies + rehabilitacja. Unieruchomiony mam staw kolanowy do 90° i skokowy podobnie. Planuję kupić orbitrek, niestety na siłownię mam za dalego... Chodzi mi o to, czy w takich sytuacjach też ćwiczyliście coś... bardziej konkretnego. Przez tyle miesięcy przerobiłam tyle ćwiczeń, niestety tylko anaerobowych, że już bardzo mi się tęskni do basenu, roweru czy innych takich. I chciałam się poradzić kogoś czy ktoś ćwiczył jakoś niekonwencjonalnie co mogłoby mi bardziej urozmaicić życie w tym kierunku.
no toak jak mówiłam miałam zespolenie (ale nie mogłam obciążać przez 3 miesiące bo kość strzałkowa jest cienka i mogła nie wytrzymać) ale już po miesiącu mogłam jeździć na rowerku w domu(bez obciążenia) mimo że wdrapanie sie na niego nie mogąc obciążać było ciężkie, jak już odrzuciłam kule to poszłam na basen i to dopiero jest super forma rehabilitacji, co tu można wymyślić przecież nie powiemy Ci trenuj taniec czy zumbę ;p

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.