Temat: Wiosene sprzatanie kilogramów po ciązy:)

Szukam chętnych by razem zrzucac kilogramy pozostałe po ciązy. Mam 15 do zrzucenia i strasznie mi to opornie idzie może w grupie będzie szybciej ,łatwiej i przyjemniej.
Taril nie wiem czy juz funkcjonuje taka mozliwośc więc musisz popytać w zusie lub w gminie. Mnie na te sprawy pomaga activia np sliwkowa plus dwie łyżkli otrąb ale nie takich zmielonych i na drugi dzień ma być dobrze. Nie faszeruj się tabletkami ani herbatkami bo rozleniwisz jelita i później bez tego ani rusz. Jak pytałam o młodego bo też na sztucznym melku nie robi kupki codziennie tak jak wczesniej na cycu tylko raz na jakieś 3-4 dni to lekarka powiedziała że i dorośli tak mają więc to nic złego bo każdy z nas jest inny i nie wolno go prowokowac bo jak ma wyjść to samo wyjdzie i tak też robie, jak się nie ma żadnych dolegliwości ze strony układu pokarmowego to nie ma co sobie szukać żeby nie przesadzić.
Taril - a probowałaś jeść suszone morele, śliwki itp? Mi wystarczy 3 zjeść i po sprawie . Faktycznie lepiej nie faszerować się specyfikami, bo potem to już zawsze trzeba.
Ja też już bym chciała się obudzić szczuplutka z płaskim brzuchem, och jak ja bym dbała o niego, żeby się nie zapuścił!
Mój mały robi 3-4  kupki dziennie i ja już mam tak dość zmieniania pieluch że szok. Ale nocniczek na razie służy mu tylko do wrzucania zakrętek i czego to on nie znajdzie, niestety;(
Macie czasami poczucie, że ten cały interes bycia mamą jest przereklamowany? Ja jestem świetną mamą, ale marną praczką, sprzataczką, prasowaczką, zmywaczką itp;) Przy dziecku to i armia służacych by się zaparacowała...
Albo ja mam zły dzien może...4 prania dziennie i nadal sterty leżą, bo pościel i wszystko do wymiany 4 x na noc jak mały zwracał w łóżeczku.( Na koniec prześcieradelka mi się skończyły to na ręcznikach leżał.)
Pasek wagi

MagaGo - chyba każda z nas tak ma że czasem ma dośc tego wszystkiego i mimo że nasze dzieciaczki sa cudowne każda z nas musi mieć czas dla siebie bo inaczej zwariuje no chyba że jest Matką Teresą to wtedy tego nie potrzebuje. Za ponad 2 tygodnie wracam do pracy i tak mi się nie chce ale wiem że musze bo przez ten czas zapuściłam się jak licho, nie moge się zmotywować do diety i młody odemnie odetchnie i ja od niego. Nie trzęse się nad nim i to ja jestem w domu ta zła bo nie chce żeby mi wylazł na głowe choć próbuje na ile może sobie pozwolić mimo że to taki brzdąc, ostatnio natknęłam się na taką sytuacje w sklepie to najpierw miałam ochote wlać matce a później temu dziecku wrrrrr ciśnienie miałam jak to oglądałam a ta matka stała bezradna i go upominała a ten to miał daleko w nosie albo jeszcze dalej a później za pare lat będzie zdziwiona czego nie ma wpływu na swoje dziecko. Mimo że chciałam bardzo mieć 2 dzieci to poprzestane na jednym bo mnie to w zupełności wystarczy, spełniłam się jako matka i nie wiem jak bym to przeżyła 2 raz. Mysle bardziej o adopcji drugiego dzieciaczka ale to aż bedziemy na swoim i zdecydujemy że jesteśmy na to gotowi oboje.

Jesli chodzi o pracę, to ja wróciłam na 2 dni i powiem wam że to jak odpoczynek;) A jak wracam do domu to i dla Malego mam więcej cierpliwości, bo nie grał mi na nerwach cały dzień. Mi wszyscy mówią, że jestem za łagodna dla niego, a mi się wydaje że i tak ciagle na niego krzyczę (nie wspinaj się na półkę, nie wchodź do piekarnika, nie zjadaj psiego gówienka...) albo mu coś zabraniam. Na razie słucha mnie jeszcze więc chyba nie rozpuścilam go kompletnie, ale wątpliwości mam sto na minutę.
Też chyba nie dam rady mieć drugiego, a tak chciałam mieć parkę, chlopca i dziewczynkę...
o, znowu placze, muszę leciec go ululuac.
Pasek wagi
Zasnął od razu, kruszyna wykończyłam go dzis na placu zabaw;)
Najgorsze, że się pewnie znów przyzwyczai mi że latam do niego na pierwszy krzyk, ale po tym jak 4 x zwymiotował w ciągu jednej nocy, to muszę sprawdzić! Bo już przesypiał całe noce (do 5:30 rano, żebyście nie myślały że tak wspaniale mialam;), ale od tej choroby/zatrucia/diabeł wie czego znów się budzi ok 2rano na mleczko i lulanie.
Na obiad miałam dziś makaron z chorizo(taka hiszpańska ostra kiełbaska), bakłażanem, cukinią,suszonymi grzybami, papryczkami jalapeno i serem. Nie bardzo to dietetyczne, ale pychota (przepis własny, udoskonalony;) no i nie ja zrobilam, tylko druga połowa moja... więc jeszcze smaczniejsze.
A wy jak robicie w takim przypadku? Wcinacie całość, bo nie trzeba było samemu robić, jecie małą porcyjkę czy odmawiacie mężowi, znajomej, teściowej, mamie itp?
Bo ja musiałam cały talerz zjesć bo sokolim wzrokiem patrzył, żebym się najadła... i teraz mam wyrzuty sumienia o te 600-700 kcal...
Pasek wagi
mamuski jesteście tam??? MagaGo - spróbuj odmówić mojej teściowej jak już się twardo zabieram za dietkowanie to omijam ją szerokim łukiem, nie ma co kusić losu, świetnie piecze a ja jestem łasuchem więc wiadomo jak się to kmończy a póxniej w domu mam wyrzuty że zaś się nie powstrzymałam. Kupiłam wczoraj kaszke taką przed snem i dzis młodemu zapodam, dodaje  z reguły na noc łyżeczke do butelki mleka żeby nie zagęszczać za bardzo i może choć troche zapcha mu żołądek bo wstajemy do niego 2 razy w nocy, zasypia przed 20 i o 5 rano jest rzeski i radosny jak skowronek. Mój przepis na szybką zapiekankę to podsmazyć delikatnie mięsko jakiekolwiek do tego dodać czosnek, papryke, z 2 cukienie, można cebule zalać niewielką ilością sosu pomidorowego i przyprawi i zapiec w naczyniu żaroodpornym i szybko i smacznie. Pije teraz aqua slim ale cytynową bo mi nawet podeszła bardziej niż mieta i chyba chce mi się po niej mniej jeść ale jak wypije 1,5 l wody to w sumie nie dziwne bo zapycham żołądek. Nie wiem jak działa ocet jabłkowy bo ma oczyszczać organizm ale nie wiem gdzie kupić jakiś konkretny a nie rozmajone niewiadomo co.
Ja mam tydzień do włożenia bikini a wyglądam tak samo jak tuż po porodzie (no może minimalnie lepiej;). Jestem załamana, przecież nie schudnę 5kg w tydzień ani nie wyrzeźbię brzucha! A druga towarzysząca nam mamusia wygląda jakby nigdy nie rodziła... Przeciez to naturalne, że bedą nas porownywać na moją wyraźną niekorzyść. Przecież ja sie powinnam cieszyc na te wakacje, a nie być taka przerażona!
Dziś z grzeszków tylko 1 trufla i  Pół muffinka, bo poszłam na fete w pobliskim kościele i Mały ściagnął kilka ciastek ze stołu (za które musiałam zapłacić, bo to w zamian za datki było). Jak był teatrzyk kukiełkowy, to dzieci wszystkie grzeczne tylko mój poleciał dekoracje rozwalić - po 3 razie jak mi uciekł pod scenę to zrezygnowałam i poszlam do domu, a jakaś 3 letnia dziewczynka pomachała nam 'bye bye noughty baby' pa pa niegrzeczne dziecko.
Nie ma co, robimy furrorę wśród miejscowych;)

Fajny przepis Xantypa!
Pasek wagi
MagaGo - nie ma to jak wejście z hukiem na pewno nikt nie przeoczył waszej obecności tak to jest że z dziećmi i facetem się nie pochwalisz przed ludżmi bo w najmniej oczekiwanym momencie wywiną taki numer że niewiadomo gdzie się schować.  Ja ta zapiekankę posypuje serem ale wtedy to jest wersja dla męża do tego ryż i nie widze lepiej choć on marudzi że testuje na nim moje pomysły kulinarne, jeszcze żyje to znaczy że nie jest tak źle. Mysle od jutra startowac z dietą kopenhaską bo już nie mam na siebie pomysłu żeby zwalić choć troche kilogramów ale to jeszcze kwestia do przemyslenia, raz już robiłam do niej podejście, fajnie leciało ale nie powiem było ciężko, ja nie jadam pewnych produktów więc musiałabym ją trochę zmodyfikować na swoje potrzeby.
ja się chwilę zastanawiałam nad dukanką, ale jak przejrzałam pamiętniki to wszyscy mówią że nudna i obrzydzająca. A najskuteczniejszy trend jaki zaobserwowałam, to nie dieta tylko ćwiczenia ok 40min dziennie, więc chyba zabiorę się za swoją skakankę na poważnie. Jak na razie udaje mi się ok 20 min skoczyć, ale z przerwami. Dzis nawet nie tyle, bo Mały podbiegał mi. Ja jakoś tak mam, że jak skoczę rano to jest, ale później to mam 1001 wymówek i nigdy nie wychodzi. Steperek wieczorem uprawiam rekreacyjnie, oglądając tv jakieś 30 min, ale wolno idę i pewnie tylko efekt psychologiczny jest,że się wzięłam;)
Aha, a ja to bym wszystko serem posypywała...
mam super przepis na schabowe: schabowe jak zwykle zrobic, na każdego sos pomidorowy z czosnkiem, paseczki papryki, grzybków, i plasterkiem sera żółtego zakryć i zapiec w piekarniku;)
Pasek wagi

Witajcie po weekendzie ja pogrzeszyłam na grilu i mam skutki 0,5 kg wiecej :(

Dzis chyba umówie sie do fryzjera bo od porodu nie byłam i tak wieczne mam spiete włosy bo mnie mała ciagnie. zrbie pasemka obcieła bym na krótko bo juz kiedys tak mialam ale teraz mam za wielka du....e i za duza jestem bede głupio wygladc. taka zapuszczona sie czuje przez to siedzenie w domu nie dam osibie wcale i to pogłebia mojego doła :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.