Temat: czy grube osoby nie zdaja sobie sprawy jak wygladaja

Teraz latem wiekszosc ludzi ubiera przewiewne stroje.O ile mezczyzna musi ograniczac sie do krotkuch spodenek i koszulki o tyle kobietki moga wiecej odkryc. W sezonie lato modne sa bardzo krotkie spodenki i kombinezony z krotkim rekawem i spodenkami. Widuje jednak sporo dziewczyn zle ubranych no powiedzmy sobie to.szczerze-grubych i rozlazlych odslaniajacych to czego nie powinny. Celulitu duzej i nadwagi. Nie przypuszczalam ze mlode dziewczyny nastolatki moga miec tak brzydkie ciala. Nie twierdze ze grubasy powinny chodzic w workach ale krotkie szorty i 30 kg nadwagi nie ida ze soba w parze. Mozna sie ubrac fajnie lekko i nie gorszyc wygladem. Czy te dziewczyny nie maja lustra? Bo o akceptacji tu nie moze byc mowy. Nie o to chodzi w akceptacji siebie. Czyz nie? Co sadzicie?

Yaqbofski napisał(a):

Oczywiście, że nie zdają sobie sprawy. Ostatnie badania amerykańskich naukowców dowodzą, że ludzie z dużą nadwagą i otyłością z czasem tracą wzrok. Jednocześnie nabywają umiejętności echolokacji przez co mogą się normalnie poruszać i nikt nie zauważa, że są praktycznie ślepi. Przy BMI powyżej 40 w sytuacjach zagrożenia (lustro, aparat, kamera) uaktywnia się ewolucyjnie wykształcony gen wampiryzmu, zamieniają się w dym i nie można ich uwiecznić. Jasno więc można powiedzieć, że grubi ludzie nie mają pojęcia, że są grubi. Mam nadzieję, że pomogłem 

Tak jest, potwierdzam ;)

to lepiej nie wyjezdzaj z Polski, bo zagranicą zawału dostaniesz

Pasek wagi

Wisi mi jak kto wygląda, co najwyżej pomyślę, że źle albo że się mogła lepiej ubrać, ale nie dotyczy to tylko osób z nadwagą.

Może mają w dupie to, co ludzie myślą i istotniejsze jest dla nich nie umierać z powodu zbyt dużego gorąca niż to, co sobie jakaś Karyna z inną Grażyną pomyślą, wtrącając nos w nie swoje sprawy? ;) 

Pasek wagi

Bardziej mnie razi jak szczupłe dziewczyny ubierają spodenki w których dosłownie widać im pół dupy.

No ale co to komu przeszkadza? 

Sama nie mam potrzeby świecić swoimi niedoskonałościami. Nie kisze się ale chętniej sięgam po maxi, ktore jest przewiewne a zamist odsłaniać mankamenty to wysmukla sylwetkę no ale co robią inni to mi lata i powiewa. Najwyżej patrze w inna stronę.

Pasek wagi

Drzewo222 napisał(a):

No ale dziewczyny spójrzmy prawdzie w oczy - przyznam, że mnie też wiele razy wpisy smoczycy irytowały, ale tutaj ma akurat racje :/ jest pełno młodych dziewczyn, które są po prostu spasione i wyglądają źle w krótkich szortach - ja sama mimo niedowagi nie ubrałabym tak bardzo popularnych teraz szortów z wysokim stanem, bo moim zdaniem te sieciówkowe trendy spodenki niszczą sylwetkę i wygląda się jak Niemki z Zawodów Olimpijskich w NRD ( czyt. ŹLE ). Nawet w szkole dawniej jak szła taka laska jedna do tablicy co właśnie codziennie musiała świecić grubym dupskiem w obcisłych ogrodniczka, to sypały się w ostatniej ławce przezwiska typu " ale szafa" albo "autobus wjechał do zajezdni"... Generalnie grubsze kobiety są mniej szanowane i to SIĘ WIDZI, co do mężczyzn uwazam inaczej, bo sama miałam sporego ojca, który był bardzo dobrze wszędzie odbierany mimo sporej nadwagi...

Jakby założyła wór xxl, to i tak kwiat młodzieży polskiej znalazłby okazję do podzielenia się bystrymi uwagami.

Pasek wagi

TurangaLeela napisał(a):

.alicja. napisał(a):

TurangaLeela napisał(a):

Z takim podejściem to najlepiej jakby każdy ubrał się w burkę, bo jeszcze kogoś urazisz grubym tyłkiem, patykowatymi nogami, końską twarzą czy różowymi włosami. Jakie to nasze społeczeństwo jest delikatne. Wyjedź sobie do UK, tam zobaczysz dziewczyny naprawdę grube, ubrane w szorty, w Polsce nigdy nie widziałam grubej dziewczyny w szortach w środku miasta. Tylko tutaj każda przejmuje się wyglądem jak nienormalna. No ale nawet niezły bait, taki 6/10.
no, ale każde społeczne zachowanie ma swoje źródło, to takie troche zamknięte koło. sama nigdy nie byłam otyła, miałam najwięcej 2 kg nadwagi w swoim życiu i tylko w Polsce spotkałam tyloma krytycznymi spojrzeniami. to jest jakaś społeczna fobia Polek :P normalnie na ulice wyjść nie można, bo dla jednych będziesz za gruba, dla drugich za chuda, a jeszcze dla trzecich będziesz miała twarz jak koń. i ciągła analiza dup osób trzecich - kurde dajcie żyć ludziom. wiadomo, że nie będziemy się podobać wszystkim ludziom na ziemi i każdy ma prawo do swojej opinii, ale żeby cudza dupa spędzała komuś sen z powiek to conajmniej trąci jakimiś dziwnymi zaburzeniami :D
Ja Ci powiem, że znam trochę Brytyjczyków, mam sporo znajomych z UK i przykładowo... Idzie jakaś przeciętna dziewczyna, moi znajomi z UK komentują, że o, fajna dziewczyna. Polacy - bez przesady, taka sobie i wymieniają co mogłaby mieć lepsze. Kobiety, to samo. Brytyjki mają generalnie wywalone na wygląd, w Polsce - ile kobiet na ulicy zobaczysz kompletnie bez makijażu? Każda znajduje milion kompleksów w swoim ciele... To taka machina napędzana kompleksami i obrabianiem dupy. W UK mają lepsze tematy do rozmowy niż czyjaś dupa i ja tu naprawdę nie przesadzam, to jest po prostu inna kultura. Generalnie jak rozmawiam z Brytyjczykami vs Polakami... Ci pierwsi w pierwszej kolejności wymieniają zalety, Polacy - wady, zauważyłam to już dawno temu. Generalnie jesteśmy postrzegani jako społeczność marud i smutnych ludzi, w dodatku z kulturą też u nas jest na bakier. I to nie tylko w UK jesteśmy tak postrzegani. Najgorsze, że sami siebie dobijamy negatywnym myśleniem o otoczeniu i nas samych. Ja wiem, że ludzie są różni, jasne, w UK też masz marudy, malkontentów, idiotów, dupków, ale chodzi niejako o podejście jako społeczeństwo. No generalnie im nie spędza snu z powiek dupa jakiejś Grażyny, nie robię z tego tematów i topików na forach, wiem bo siedzę też na forum o odchudzaniu podobnym do vialii tylko, że z UK. No różnicę mocno widać. Oczywiście to też nie jest tak, że biorą co chcą, są wybredni, też lubią ładne kobiety ale nie obrabiają dup tym mniej urodziwym, po prostu ich wcale nie komentują a na pewno nie robią gównoburzy na forum... :D

nawet nie trzeba daleko szukać, ze wszystkich moich podróży mniejszych i większych chyba tylko rosjanki zachowywały się podobnie, tzn obrabiały dupe w tramwajach i miały twarze jakby miały się porzygać widząc jakąś inną dziewczynę. w każdym innym kraju, w którym byłam, ludzie są bardziej na luzie i nie razi ich cudze ciało. w końcu jest cudze, więc co komu do tego?

a co do spodenek i osób z nadwagą - szyją takie rozmiary to kto zabroni? wszystko jest dla ludzi.

kobiety same sobie gotują taki a nie inny los, przykre.

Drzewo222 napisał(a):

No ale dziewczyny spójrzmy prawdzie w oczy - przyznam, że mnie też wiele razy wpisy smoczycy irytowały, ale tutaj ma akurat racje :/ jest pełno młodych dziewczyn, które są po prostu spasione i wyglądają źle w krótkich szortach - ja sama mimo niedowagi nie ubrałabym tak bardzo popularnych teraz szortów z wysokim stanem, bo moim zdaniem te sieciówkowe trendy spodenki niszczą sylwetkę i wygląda się jak Niemki z Zawodów Olimpijskich w NRD ( czyt. ŹLE ). Nawet w szkole dawniej jak szła taka laska jedna do tablicy co właśnie codziennie musiała świecić grubym dupskiem w obcisłych ogrodniczka, to sypały się w ostatniej ławce przezwiska typu " ale szafa" albo "autobus wjechał do zajezdni"... Generalnie grubsze kobiety są mniej szanowane i to SIĘ WIDZI, co do mężczyzn uwazam inaczej, bo sama miałam sporego ojca, który był bardzo dobrze wszędzie odbierany mimo sporej nadwagi...

Ale to nie jest wina tych grubszych dziewczyn że są mniej szanowane, tylko zacofanych, nietolerancyjnych ludków o ksenofobicznych zapędach. 

Jak dla mnie mogą sobie nawet chodzić w bikini po ulicy. Ale czesto łapię sie na myśleniu "jak można tak wyjść z domu?". Nie mniej jednak po paru sekundach o tym zapominam i żyję dalej :P szczególnie nie moge się nadziwić tym krótkim szortom gdzie podczas chodu wyłania się kawałek pośladka. Ja bym tak nie wyszła na ulice nawet jakbym miała superzgrabny tyłek, a co dopiero ocierające sie uda i tyłek w zaawansowanym cellulicie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.