- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 lipca 2018, 20:27
Zainspirowana innym tematem, postanowiłam założyć ten. Kilka dni temu przeczytałam taki artykuł:
http://natemat.pl/244315,rodzice-nie-chca-zeby-ich-dzieci-uczyly-sie-w-chorymi-na-autyzm
W skócie rodzice uczniów nie chcą żeby autystyczne dzieci chodziły do klasy z ich dziećmi.
Zgadzacie się z tymi rodzicami? Ale szczerze?
Ja się zgadzam i też nei chciałabym żeby w klasie mojej córki było takie dziecko. Czy rodzice autystycznych dzieci powinni wymuszać ''normalne traktowanie'' ich dzieci skoro te dzieci nie potrafią ''normalnie'' się zachowywać?
23 lipca 2018, 10:42
Już kiedyś w historii miała miejsce pewna segregacja.... Niby XXI wiek, a ludzie jakby nadal w średniowieczu. Co komu te dzieci autystyczne przeszkadzają. Na placu zabaw też będziecie chronić swoje dzieci? Inny znaczy gorszy? Brak słów.
Edytowany przez helppls 23 lipca 2018, 10:43
23 lipca 2018, 10:42
Hehe to fakt. Przy okazji polecam serial dolina krzemowa. Świetnie pokazuje tok myślenia takich osób :) Przy okazji jest to też super rzecz dla tych co sami mają trochę zaburzeń społecznych żeby nie myśleli o sobie źle tylko spojrzeli na siebie przychylniej. Oni się tam czują wyjątkowi, a nie gorsi. Mówię wam mistrzostwo.W dolinie krzemowej połowa inżynierów ma ZA, bo w uporządkowanym świecie liczb bardzo dobrze się czują.
Mojemu pedagog testy podrobiła- z testu językowego wypadł poniżej średniej (brak umiejętnego opisania sytuacji często go pogrąża w oczach nauczycieli, bo uważają, że kręci, a on nie potrafi jasno wyrazić myśli), ale z postrzegania abstrakcyjnych rzeczy wyszły ponadprzeciętne.
23 lipca 2018, 10:51
ja jestem na nie, mam sąsiada z takim dzieckiem i bardzo mu współczuję...strasznie niegrzeczny chłopak, każdy w okolicy ma go dość.
23 lipca 2018, 10:56
Moj 6-latek byl ostatni rok w przedszkolu w grupie z chlopcem z Aspergerem. Powiem tak - ciesze sie ze ten chlopiec odszedl z tego przedszkola. Moze to wina pan w przedszkolu, moze zla terapia ale mojemu dziecku zaszkodzilo obcowanie z nim
23 lipca 2018, 11:12
Moj 6-latek byl ostatni rok w przedszkolu w grupie z chlopcem z Aspergerem. Powiem tak - ciesze sie ze ten chlopiec odszedl z tego przedszkola. Moze to wina pan w przedszkolu, moze zla terapia ale mojemu dziecku zaszkodzilo obcowanie z nim
w jaki sposób zaszkodziło?
23 lipca 2018, 11:20
Mielismy grzeczne dziecko a w tym roku same problemy wychowawcze. A ze krzyczal w nocy "wynocha" przez sen to mam podejrzenie ze to ten chlopiec. Zreszta ciagle bylo "Janek to, Janek tamto" wlacznie z uzywaniem brzydkich slow (tego w domu tez nie uslyszy)
23 lipca 2018, 12:04
Mielismy grzeczne dziecko a w tym roku same problemy wychowawcze. A ze krzyczal w nocy "wynocha" przez sen to mam podejrzenie ze to ten chlopiec. Zreszta ciagle bylo "Janek to, Janek tamto" wlacznie z uzywaniem brzydkich slow (tego w domu tez nie uslyszy)
U mnie na podwórku gdy widzę biegających chłopców i ich usłyszę, to mi uszy więdną. Normalna kolej rzeczy- jak nie od niego, to od innych.
23 lipca 2018, 12:26
Mielismy grzeczne dziecko a w tym roku same problemy wychowawcze. A ze krzyczal w nocy "wynocha" przez sen to mam podejrzenie ze to ten chlopiec. Zreszta ciagle bylo "Janek to, Janek tamto" wlacznie z uzywaniem brzydkich slow (tego w domu tez nie uslyszy)
Etam. A myślisz, że mój nie przynosi z przedszkola brzydkich słów? Tylko jak ich użył ze 2 razy, to dostał zjebę z wytłumaczeniem dlaczego nie wolno dzieciom używać takich słów i przestał ich używać. Przekleństwa, niegrzeczne czasami zachowanie,próba przekraczania granic - to normalne etapy życia dzieci. Jak nie usłyszą od dzieci w przedszkolu, to usłyszą mijając na spacerze panów budowlańców, czy kogokolwiek. Nie odseparujesz dzieci od wszelakiego zła. Właśnie Twoim zadaniem jest je nauczyć co zrobić z nowo zdobytą wiedzą. Pokazać co dobre a co złe - wyrobić kręgosłup moralny. Jeśli tego dziecka juz dawno nie ma w przedszkolu a Wasz syn nadal zachowuje się jak zachowuje, to albo jednak inne dziecko ma na niego wpływ, albo Wy nie macie takiego wpływu jak Ci się wydaje. I nie - nie jestem żadną idealną matką,moje dzieci nie są idealne - mają swoje lepsze i gorsze dni,ale ja NIGDY nie zwalam odpowiedzialności na innych. Nawet jesli wiem że rzucił"kurwą" bo się nauczył od jakiegoś Józia,to moim obowiązkiem jest mu pokazać dlaczego tej "kurwy" nie może używać a nie robić awantury Józiowi czy kazać rodzicom go zabrać z przedszkola. Co innego agresywne dziecko bijące inne dzieci i robiące innym dzieciom krzywdę - tu faktycznie potrzebna interwencja, ale warto zawsze dotrzeć do sedna problemu i nie zakładać z góry że KAŻDE dziecko z Aspergerem bedzie biło
Edytowany przez Karolka_83 23 lipca 2018, 12:29
23 lipca 2018, 12:45
Etam. A myślisz, że mój nie przynosi z przedszkola brzydkich słów? Tylko jak ich użył ze 2 razy, to dostał zjebę z wytłumaczeniem dlaczego nie wolno dzieciom używać takich słów i przestał ich używać. Przekleństwa, niegrzeczne czasami zachowanie,próba przekraczania granic - to normalne etapy życia dzieci. Jak nie usłyszą od dzieci w przedszkolu, to usłyszą mijając na spacerze panów budowlańców, czy kogokolwiek. Nie odseparujesz dzieci od wszelakiego zła. Właśnie Twoim zadaniem jest je nauczyć co zrobić z nowo zdobytą wiedzą. Pokazać co dobre a co złe - wyrobić kręgosłup moralny. Jeśli tego dziecka juz dawno nie ma w przedszkolu a Wasz syn nadal zachowuje się jak zachowuje, to albo jednak inne dziecko ma na niego wpływ, albo Wy nie macie takiego wpływu jak Ci się wydaje. I nie - nie jestem żadną idealną matką,moje dzieci nie są idealne - mają swoje lepsze i gorsze dni,ale ja NIGDY nie zwalam odpowiedzialności na innych. Nawet jesli wiem że rzucił"kurwą" bo się nauczył od jakiegoś Józia,to moim obowiązkiem jest mu pokazać dlaczego tej "kurwy" nie może używać a nie robić awantury Józiowi czy kazać rodzicom go zabrać z przedszkola. Co innego agresywne dziecko bijące inne dzieci i robiące innym dzieciom krzywdę - tu faktycznie potrzebna interwencja, ale warto zawsze dotrzeć do sedna problemu i nie zakładać z góry że KAŻDE dziecko z Aspergerem bedzie biłoMielismy grzeczne dziecko a w tym roku same problemy wychowawcze. A ze krzyczal w nocy "wynocha" przez sen to mam podejrzenie ze to ten chlopiec. Zreszta ciagle bylo "Janek to, Janek tamto" wlacznie z uzywaniem brzydkich slow (tego w domu tez nie uslyszy)
Oczywiscie nie chce generalizowac ze kazde dziecko, ale z tym chlopcem naprawde byl problem. Bicie tez sie zdarzalo tzn on byl agresywny. Mysle ze jego mama (ojca nigdy nie widzialam) olewala temat problemu dziecka, bo zdarzalo sie ze ten maly przyniosl do przedszkola nóż albo notorycznie przynosil komórkę. Matka sie na to zgadzala, nauczycielki zwracalay uwage ale i tak sytuacja sie powtarzala
23 lipca 2018, 12:56
Osobiście nie chodziłam do klasy integracyjnej, ale moje liceum takie właśnie było, przystosowane dla osób „z potrzebami”, wysoko wykfalifikowana kadra itd. W szkole mieliśmy kilka takich osób w tym właśnie jednego autystycznego chłopaka. Był całkowicie nieszkodliwy, poziom agresji poniżej zera, jednak jego wiedza... był tak mądry, swoją wiedza zawstydzał nawet nauczycieli. W małym paluszku miał opanowana chemię, fizykę, matematykę, historie, geografie i biegle mówił w 5 językach. Doszło do takiego momentu ze nawet nie musiał uczestniczyć na lekcjach tylko siedział na sali gimnastycznej i np grał w pingponga czy tez ze „zdrowymi” chłopakami w koszykówkę. Był nieco wolniejszy i nieco niezdarny ale szczerze każdy lubił jego towarzystwo, można było tak wiele się dowiedzieć. Sa różne a topnieć autyzmu. Pracując w senatorium miałam styczność z autystykami i jeden był wyjątkowość agresywny, nawet kichnięcie mogłoby go sprowokować.
Osobiście nie miałbym nic przeciwko aby moje dzieci chodziły do klasy integracyjnej, w szkole mojej córki jest chłopiec bez rak i nóg, jednak ma tak szerokie grono znajomych, moja córka bardzo go lubi i podziwia ze pomimo braku rak potrafi pisac i jest zawsze uśmiechnięty. Same chodzimy tez do kawiarni gdzie obsługują osoby z zespołem Downa czy na wózku. Uczę ja od małego, że pomimo inności to tez są ludzie, i zasługują na akceptację i szacunek.
Uważam tez, że każdy ma prawo wyboru co jego zdaniem jest lepsze dla jego dziecka. W końcu prawie każdemu rodzicowi zalezy na jego dobru i tym się kieruje.
Edytowany przez Jiselle 23 lipca 2018, 12:59