- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto:
- Liczba postów: 3345
31 marca 2011, 00:30
.
Edytowany przez naturminianum 18 lutego 2013, 16:57
- Dołączył: 2006-08-19
- Miasto: Jaryszewo
- Liczba postów: 260
31 marca 2011, 08:52
Mam własną działalność zakładaną z pomocą środków z urzędu pracy i pomagałam takie środki pozyskać mojemu chłopakowi, który też ma działalność. To nie są niestety duże pieniądza ale zawsze coś - w zeszłym roku max 17tys. Praca na własną rękę jest świetna ale musisz mieć realny pomysł i najlepiej kontrahentów. Jako grafik twoje koszty będą na początku niewielkie - zakładam, że komputer masz, zapłacisz zus ~340PLN, koszty założenia firmy to chyba ~50PLN. Nie wiem wprawdzie na jakim oprogramowaniu pracujesz i jak z jego legalnością. Jeśli będziesz miała komputer "wciągnięty" w frmę to radziłabym oprogramowanie legalne.
- Dołączył: 2010-01-13
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 2946
31 marca 2011, 09:17
U mnie w Urzędzie Miasta i w Urzędzie Pracy były organizowane takie szkolenia "jak otworzyć własną działalność gosp.". Fajna rzecz dla kogoś, kto nie wie od czego zacząć. Zorientuj się czy u Ciebie w okolicy też takie kursy są organizowane.
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
31 marca 2011, 09:35
Mąż dostał grupowe zwolnienie z pracy i od razu zarejestrował się w UP.Po paru dniach przyszło do domu pismo że jest realizowany projekt "Moja firma-moja szansa" ,kasa miała być przyznawana ze środków unijnych.Mąż poszedł na te spotkanie.Było na nim wiele bezrobotnych.Na początek musiał zaliczyć 100 godzin takiego jakby kursu,na którym uczyli się pisać cv,list motywacyjny,pisać biznes plan,uczyli się również jak załatwiać różne w sprawy w urzędach,pisać wnioski etc. Po zakończeniu kursu mieli 2 tygodnie na napisanie biznes planu swojej firmy,po tym czasie musieli złożyć wniosek i czekać na decyzje.To czy i ile dostanie ktoś dotacji zależało nie tylko od funduszy "tych z góry",ale również jak dobry był biznes plan i czy dana osoba ma szansę na zrealizowanie wszystkich swoich założeń.Mąż starał się o dotację wysokości 40 tysięcy.I tyle też dostał.
Warunek by dostać kasę trzeba było podpisać umowę oraz weksle na kwotę tych 40 tysięcy,ja musiałam zostać poręczycielem.W umowie jest dokłądnie zawarty punkt ze jeśli firma utrzyma się rok czasu nie trzeba zwracać kasy.Jeśli padnie trzeba.
Pieniądze zostały wypłacane w ratach.Na początek 20 tysięcy,a druga tura miała zostać wypłacona w ciągu mieisąca.Jednak nie mieli na to kasy i efekt taki że mąz dostał drugą ratę dopiero po 4 miesiącach! Oprócz tej dotacji przez pół roku mąż dostał dodatkowe dofinansowanie wysokości 800 zł które dostawał na konto co miesiąc i to szlo na ZUS .Po pół roku można było napisać ponownie wniosek o dofinansowanie na ZUS i było tak że mieli kasę więc męzowi przedłużyli to o kolejne pół roku :)
Przez pierwsze miesiące kontrole są non stop :)
Przyjeżdżała 3 osobowa delegacja (mąż godzinę przed spotkaniem dostawał telefon że będą) i wtedy sprawdzali faktury,sprawdzali czy zostały zakupione urządzenia jakie zostały wspomniane w biznes planie,co już dokonał wg napisanego biznes planu.
A i dodam jeszcze tyle że z każdej złotówki trzeba się rozliczyć,trzeba mieć faktury i paragony bo potem po zakończeniu roku trzeba ukazać im pełną dokumentację o stanie firmy etc.
I to chyba by było na tyle :)
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto:
- Liczba postów: 3345
31 marca 2011, 12:45
dzięki bardzo mi to pomogło :)
- Dołączył: 2008-03-29
- Miasto: Australia
- Liczba postów: 9686
31 marca 2011, 20:01
Mój narzeczony ma firmę i powiem Ci, że to nie jest łatwy kawałek chleba. naprawdę pochałania sporo czasu. Wiesz musisz na początku się rozeznać czy jest duża konkurencja na rynku, jakie mają ceny, co ty na początku możesz zaproponować. Stworzyć sobie potencjalną baze klientów, do kogo na poczatku uderzyć. Pamiętaj reklama jest b. ważna, zeby klienci wiedzieli że coś takiego istnieje.
- Dołączył: 2010-01-13
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 2946
31 marca 2011, 20:18
Dokładnie, własna firma = brak czasu dla siebie, przynajmniej na początku.
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
31 marca 2011, 20:20
Na początku tak jest :)
Ale potem jak rozwinie się skrzydła to pracujesz dla siebie i na siebie :)
I nie musisz znosić groźnej mini szefa :)