- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 lipca 2018, 20:30
Czy jak byłyście w ciąży zaczepiali was obcy ludzie, zwłaszcza inne ciążarne i zadawały pytania co do terminu, tygodni, płci? Lub stare kobiety dotykały waszego brzucha? Byłam na urlopie w Polsce (jestem w ciąży i mam dziecko) i zawsze to mi przeszkadza! Strasznie tego nie lubie. Tak samo jak obcy ludzie zaczepiający moje dziecko, mówiący do niej, lub inne matki chcące rozmawiać o dzieciach lub opowiadające o swoim jakbyśmy były koleżankami. Czy to jest na porządku dziennym w Polsce? Mieszkam od wielu lat w Londynie i tutaj panuje przekonanie twój brzuch/twoje dziecko = twoja sprawa, czy tam twój problem. Raz od wielkiego dzwonu ktoś obcy zagada lub zaczepi, a w Polsce to jest notoryczne. Z czego to wynika?
Edytowany przez helppls 1 lipca 2018, 20:34
1 lipca 2018, 21:36
Co kraj to obyczaj.
Mieszkam w No, tu ludzie się do siebie uśmiechają, zaczepiaja, zgaduja ale nie ma to nic wspólnego ze wsibstwem. A dzieci to już w ogóle chowane są tak, że właśnie z każdym można porozmawiać i się przywitać.
Jestem na początku ciąży, która nie rzuca się w oczy jeszcze mocno także z tego powodu nikt mnie nie zaczepił. W Pl nie słyszałam o takim przypadku. A może po prostu nikt z rodziny czy znajomych mi o tym nie wspomniał.
Miałaś taką sytuację dwa razy. To chyba nie tak dużo by uważać to za normę.
1 lipca 2018, 21:46
Byłam w ciąży i nikt mnie nie zaczepiał. Teraz moja córka ma 11 miesięcy i ludzie zaczepiają tylko w tedy kiedy ona sama ich zaczepia. No jakoś nie mogę sobie wyobrazić że twoje dziecko mając 8miesięcy - 2 lata nie zaczepiało ludzi i było idealne.
Szczerze to masz problem z dupy no chyba że faktycznie trafiasz na takich ludzi często. Poprostu masz pecha i tyle
Edytowany przez beataklus 1 lipca 2018, 21:47
1 lipca 2018, 21:49
Jestem w 7 mać ciąży, nie zdażyło mi się jeszcze żeby jakaś obca osoba chciała dotknąć brzucha czy dawała jakieś rady, jedynie sąsiedzi czy znajomi pogratulują, spytają który miesiąc, jak się czuje itp. Co do dotykania brzuszka nie przeszkadza mi to jeżeli chodzi o bliską rodzinę, natomiast kompletnie nie wyobrażam sobie żeby ktoś zupełnie obcy dotykał mnie bez mojego pozwolenia, myślę że na pewno stanowczo bym zareagowała.
1 lipca 2018, 21:50
A ja lubię jak te staruszki patrzą z taką troską i miłością. To jest urocze. Ale z obcych dotknęła mnie w tej ciąży tylko sąsiadka moich dziadków. Bardzo miła kobieta. Miło jak ludzie zagadują i przepuszczają w kolejkach, ustępują, życzą wszystkiego dobrego. Dlatego kocham Polskę i Polaków. Bywamy marudni ale w głębi serca jesteśmy dobrodusznymi ludzmi. Wiem ,że są też tacy którzy udają że nie widzą lub i tacy ktorzy patrząc na mnie pomyślą "dzieciorób" czy coś tam pomruczą o 500+ w pogardzie, ale zdecydowanie więcej jest osób życzliwych. Ale ja ogólnie zawsze mam delikatny uśmiech na twarzy i czy jestem w ciąży czy nie to często mnie ktoś zagaduje. Sama nie lubię sytuacji kiedy rozmawiam z człowiekiem i on wchodzi permanentnie w moją przestrzeń osobistą, ja się cofam a on przybliża, tego chyba nikt nie lubi ale to co innego niż taki chwilowy spontaniczny zachwyt brzuszkiem.
1 lipca 2018, 22:31
Nigdy nie doświadczyłam tego, aby ktoś obcy głaskał mój ciążowy brzuch i chyba też wywołałoby to u mnie odruch obronny. Nie wiem więc czy tak jest w Polsce może miałaś akurat takie przypadkowe doświadczenie. Jeśli chodzi o otwartość ludzi, życzliwość i próby nawiązania niezobowiązującej miłej rozmowy to dla każdej normalnie postrzegającej relacje międzyludzkie osoby jest to co najwyżej obojętne. Ja osobiście uważam, że nikt krzywdy mojemu dziecku nie robi, gdy z życzliwością i sympatią coś do niego powie w mojej obecności. Uczę dzieci, że z obcymi ludźmi nie wolno nawiązywać żadnych rozmów, gdy są same, ale przy mnie mogą czuć się bezpiecznie. Dzieci też trzeba uczyć zachowań społecznych bo nie żyją na bezludnej wyspie a gdy wyrosną na mruków to będzie im w życiu ciężko załatwić najprostszą sprawę, staną się wycofane społecznie. A niestety tego uczą się od rodziców. Nie wiem dlaczego akurat Polska tak bardzo Cię irytuje, bo z doświadczenia wiem, że wylewność i sympatia wobec dzieci dużo większa niż w Polsce jest we np. Włoszech czy Grecji. Latam z dziećmi na różne hiszpańskie wyspy średnio 2 razy w roku i też ciągle ktoś małego zaczepia, uśmiechają się do niego, zagadują ... Ja cenie otwartość ludzką i nie gardzę życzliwością dla mnie to wartość, że są takie społeczeństwa i tacy ludzie. Nie gardzę również starszymi ludźmi i rozumiem, że z racji wieku bardzo potrzebują komunikacji z ludźmi bo często czują się samotni, rozczulają ich dzieci i czasem chcą służyć radą. Wystarczy podziękować za radę i swoje robić po co takie halo na forum? Nigdy w Polsce nie mieszkałaś? Nie wychowałaś się tutaj i nie znasz otwartości ludzkiej w naszym kraju ? Można dziecku burkę założyć i nikt nawet nie podejdzie, nie mówiąc o uśmiechu czy niewinnym zagadaniu i będziesz miała spokój od namolnych, wkurzających Cię polaczków. Albo... jak ktoś tutaj napisał nie przyjeżdżać do Polski. To nie ludzie są problemem to Ty masz problem sama ze sobą.
1 lipca 2018, 22:39
ziarnojad, dzięki za ten komentarz, bo już zwątpiłam w kierunek, w którym zmierza ta dyskusja. helppls, zachowania, które opisujesz, nie są może w Polsce normą, ale może warto się do nich ustawić bardziej przychylnie (zwłaszcza, że w kraju bywasz okazjonalnie, to po co się takimi sprawami denerwować). zwykle pewnie ludzie zaczepiają ciebie czy twoje dziecko z czystej sympatii. a może się czują samotni (np.taka starsza pani?) i ot tak czasem zagadają niezobowiązująco? ucz dziecko, że jak nieznajomy zaczepia, można nawet i grzecznie odpowiedzieć, ale jak padają dziwne propozycje lub naruszana jest przestrzeń osobista, to trzeba uważać.
moją córkę ciągle ktoś zaczepia :) ale to miłe słyszeć często: ale masz śliczne, duże oczka albo: ale z ciebie ładna dziewczynka, a jaka grzeczna! jasne, mała się czasem speszy, ale nie ma problemu powiedzieć pani w sklepie na koniec: paa! dzenia! to niemal zawsze wywołuje uśmiechy. czemu sobie tego odmawiać?
nie ma też chyba nic złego w tym, że zagadującymi są czasem inne mamy lub inne ciężarne. zwykle stan błogosławiony i potem macierzyństwo to niemal cały ich świat. szukają w nim sojuszników, a kto najlepiej zrozumie takie zaczepki jak inna mama? w parku, na placu zabaw takie pogaduszki z nieznajomymi matkami czy ojcami się zdarzają i zwykle służą zabiciu czasu, a nie czemuś złemu :)
1 lipca 2018, 23:22
Byłam w ciąży i nikt mnie nie zaczepiał. Teraz moja córka ma 11 miesięcy i ludzie zaczepiają tylko w tedy kiedy ona sama ich zaczepia. No jakoś nie mogę sobie wyobrazić że twoje dziecko mając 8miesięcy - 2 lata nie zaczepiało ludzi i było idealne. Szczerze to masz problem z dupy no chyba że faktycznie trafiasz na takich ludzi często. Poprostu masz pecha i tyle
2 lipca 2018, 00:39
Kolejny typowo polski tekst ''twoje dziecko jest takie idealne, bo nei robi tego i tego'' ehh więc moje dziecko przerasta granice twojej wyobraźni. Od początku kładziemy nacisk na kulturę i nie wchodzenie w strefę innych ludzi, polecam zacząć to praktykować jak najwcześniej ;) [/quoteByłam w ciąży i nikt mnie nie zaczepiał. Teraz moja córka ma 11 miesięcy i ludzie zaczepiają tylko w tedy kiedy ona sama ich zaczepia. No jakoś nie mogę sobie wyobrazić że twoje dziecko mając 8miesięcy - 2 lata nie zaczepiało ludzi i było idealne. Szczerze to masz problem z dupy no chyba że faktycznie trafiasz na takich ludzi często. Poprostu masz pecha i tyleA mi się wydaje że ty masz problem. Typowo Polskie typowo jakieś. To że w Polsce spotkałaś się z taką sytuacją to nie znaczy że w swojej Ukochanej uk nie może ci się to zdarzyć. Teraz też pokazujesz typowo polskie zachowanie że, wyjedzie ktoś za granicę i robi się " lepszy" bo Polska zacofana i taka niewychowana.
No jakoś nie widziałam idealnego ( aby znało kulturę aby nie zaczepiać innych)kilku- kilkumiesięcznego dziecka. ( No chyba że z natury jest nieśmiałe do innych). Bo sama przyznałaś że Twoje dziecko ma już 4 lata więc już pewnie zapomniałaś jak miało kilka - kilkanaście miesięcy;) jesteś w ciąży więc wybaczam ( hormony).
Edytowany przez beataklus 2 lipca 2018, 00:46