- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Wyspy Kanaryjskie
- Liczba postów: 1332
29 marca 2011, 19:38
I nie mam na mysli pisania "ktury" itp. :)
Chodzi mi o bledy, ktore pojawiaja sie nie tylko w pismie ale i w mowie. Ja jestem strasznie uczulona na ich punkcie, szczegolnie, ze czesto zdarza mi sie uslyszec cos dziwnego od osob, ktore wydawaloby sie sa wyksztalcone, np wykladowcow na uczelni ;/
Lista moich "faworytow" , ktore teraz przyszly mi do glowy:
- WŁANCZAĆ I WYŁANCZAĆ!!
- perfum
- kontrol
- poltorej roku, miesiaca, tygodnia ( !!!)
- kupywac
- pomarancz
Jak cos przyjdzie mi jeszcze do glowy to dopisze.
Podzielcie sie waszymi spostrzezeniami :)
- Dołączył: 2010-08-19
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 643
29 marca 2011, 20:28
U mnie na wykładach pan prof. mówił PINIĄDZ :D.
- Dołączył: 2009-05-31
- Miasto: Happiness
- Liczba postów: 3525
29 marca 2011, 20:29
Oprócz błędów ortograficznych, pisania "ci, tobie" z małej litery, to:
-kupywać
-ja rozumie (a gdzie "m"?!)
-pierw
-skrót "bd" zamiast wielu słów typu: będę, będziemy, będziecie, będziesz itd.
-kolektor (a chodzi o korektor)
-... pewnie jeszcze bym coś znalazła :p
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Gwiazdkowo
- Liczba postów: 1492
29 marca 2011, 20:29
mnie irytuje mówienie np.,"daj dla mamy..." powiedz dla Ani..." grrrr...
moja nauczycielka od specjalizacji często mówi "komuflaż", co też mnie irytuje :)
- Dołączył: 2010-08-04
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1512
29 marca 2011, 20:35
tydzień/miesiąc/rok czasu...
29 marca 2011, 20:39
Musisz sobie usiądnąć. O_o
- Dołączył: 2006-01-31
- Miasto: Mojemiejscenaziemi
- Liczba postów: 1981
29 marca 2011, 20:49
Ja nie cierpię wyrażenia "na dworzu", wrrrr! I "tędyk" zamiast "tędy".
- Dołączył: 2010-06-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 158
29 marca 2011, 20:52
Na błędy językowe zawsze reagowałam alergicznie, ale - szczerze mówiąc - lektura Vitalii skutecznie znieczula :> Pamiętniki są wprost usiane porażającymi ortografami. O takich "drobiazgach", jak całkowity brak szacunku dla interpunkcji i przyprawiające o ból zębów łamańce stylistyczne, nawet nie warto wspominać. Naprawdę sporadycznie zdarza mi się przeczytać wpis, który byłby od nich wolny. Żałość mnie ogarnia, jak zaglądam do profilu i widzę wykształcenie wyższe albo choćby licencjat czy pomaturalne. Takie czasy, że dziewczyny uważają za obciach parę kilogramów nadwagi, a wtórnego analfabetyzmu ani trochę się nie wstydzą...
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
29 marca 2011, 21:20
mnie strzela kiedy widzę na forum 'wg' jako skrót od 'w ogóle'. albo jakieś wgl.
wg to według kuźwa !
- Dołączył: 2009-03-17
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1679
29 marca 2011, 21:25
Najbardziej wkurzającym mnie błędem jest doszukiwanie się błędów. Obecnie odchodzimy od preskryptywnego podejścia do języka. To jak mówimy, również "błędy" jakie popełniamy określają nas, miejsce z którego pochodzimy i sposób w jaki się w tym konkretnym miejscu wyraża myśli. Dlatego bezsensowne jest kłócenie się czy poprawnie powinno się powiedzieć "pomarańcz" czy "pomarańcza". Zresztą, z tego co wiem to obie formy są poprawne nawet z preskryptywnego punktu widzenia.
I zawsze będę mówić "tu pisze" a nie "tu jest napisane", tak samo jak będę mówić "pantofle" a nie "ciapy" :-)
Bo tak się u mnie w domu mówiło i już.