Temat: Lwów

Czytałam dzisiejszy watek dot wakacyjnych wyjazdów i kilka dziewczyn zaproponowało Lwów. Mam pytanie do dziewczyn które tam były:

- jak jest z wiza? co sprawdzają na lotnisku na Ukrainie? czy jest potrzeby wyciąg z banku potwierdzajacy ze macie ileś tam $ na liczbę dni pobytu? czy faktycznie to sprawdzają?

- jak się dostajecie do Lwowa? Na lotnisko do Kijowa a później pociągiem/ autobusem do Lwowa? Czy może bezposrednio na lotnisko we Lwowie? Ryanair lata od końca października 2018.Wizzair z kilku miast w Polsce, m.in. z Gdańska. Czy jakoś jeszcze inaczej ( nie wiem, autokar z Polski)?

- il dni maksymalnie daliście sobie na zwiedzanie ( czyli po ilu dniach wieje już nuda, bo wszystkie zabytki/ muzea/ parki/ kościoły/ inne ciekawe miejsca pozwiedzane)?

-zawracacie sobie glowe szczepionka na WZW przez wyjazdem?

-lie pieniędzy zabraliście ze sobą i na ile dni pobytu ( nie włączajcie noclegu) chodzi mi tylko pieniądze na atrakcje, knajpki, pamiątki

-warto spać w hostelach ( są w nich dobre warunki?) czy tylko hotele?

Nikt nic nie sprawdza, spokojnie cię wpuszczą bez niczego.

Ja jechałam autobusem z PL prosto do Lwowa.

Byłam ze 3 dni na miejscu nie licząc dojazdu, zwiedziłam najważniejsze miejsca, ale jest fajnie i można posiedzieć.

Żadnych szczepień.

Nie pamiętam ile pieniędzy brałam, ale 30zł kosztuje obiad dla 2 osób w bardzo ekskluzywnej restauracji. 2 kawy w kopani: 12zł. Generalnie nie patrzysz w ogóle na ceny, bo na wszystko cię stać. Wszystko jest ze 20-50% tańsze niż u nas. Pieniądze wypłacałam w bankomatach na bieżąco, nie brałam dużo gotówki.

Ja polecam apartamenty od prywatnych właścicieli. Jest taniej, a mieszkasz praktycznie w centrum. Ja miałam miejscówkę naprzeciwko opery :) Szukaliśmy na bookingu. Jak się tam pojedzie i zobaczy z wierzchu to można się trochę przestraszyć, ale szybko się przyzwyczaisz.

Pasek wagi

Lecialam samolotem z Wrocławia. Mieszkaliśmy w centrum w hotelu. Sprawdzają paszport. Z lotniska do centrum jechaliśmy miejską komunikacją bi to była jedna z rozrywek. Potem poruszalismy się na nogach. Byłam chyba 3 dni. Dużo siedzieliśmy w knajpach bo jedzenie pyszne i tanie. Nie pamiętam cen. Możesz poczytać w necie co ile kosztuje. Ale nie znam miejsca gdzie jest taniej. Albo w takim po prostu nie byłam. Ludzie bardzo mili. Pochodzę Z Wrocławia także widziałam tam duże podobieństwo tyle że jakby 30 lat wstecz.. warto.

Pasek wagi

Kilka lat temu do Lwowa pojechałam tylko na jeden dzień, bo byłam akurat w Przemyślu. Dojazd był dość ciekawy - busem do Medyki, przejście pieszo przez przejście graniczne (to nie było fajne, bo były mega mrozy), potem busem do Lwowa. Wracaliśmy taksówką (do granicy), bo zrobiło się późno i jakoś nie za bardzo było można się dowiedzieć, czy coś (pociąg/bus) będzie jechać czy nie. Drogie to nie było, bo byliśmy w cztery osoby. Potem znowu pieszo przez granicę i bus z Medyki do Przemyśla. A jeszcze kilka lat wcześniej byłam tam na zorganizowanej wycieczce studenckiej, jechaliśmy autokarem z Krakowa.

Byłam dwa tygodnie temu we Lwowie, na dwa dni. Jechaliśmy autokarem, na granicy sprawdzali nam tylko paszporty. W drodze powrotnej sprawdzali jeszcze bagaż podręczny. Nic poza tym. 
Moim skromnym zdaniem lot do Kijowa i potem jechanie autobusem do Lwowa jest kompletnie bez sensu. Lepiej polecieć bezpośrednio do Lwowa, zaoszczędzisz sporo czasu. 

Co do samego pobytu: my byliśmy na dwa dni (weekend) i jak dla mnie to było za mało. Tam jest tak wiele atrakcji, że jak dla mnie to 4-5 dni byłoby ok ;) Na każdym kroku w zasadzie jest coś ciekawego, pełno parków, zabytków, pięknych, starych budowli. 
Nie szczepiliśmy się. 
Wymieniłam w kantorze 100 zł, wyszło mi 700 hrywien. Pierwszego dnia za obiad + piwo dla dwóch osób zapłaciliśmy 215 hrywien. Drugiego dnia jedliśmy w rynku i zapłaciliśmy 120 hrywien za dwa barszcze ukraińskie (wielkie i pyszne porcje) i dwa piwa (piwo też mają dobre). Tak naprawdę tam nie trzeba nic liczyć, jest bardzo tanio. Bilety wstępu do muzeów czy na Cmentarz Łyczakowski są rzędu 5 zł.  Mi te 700 hrywien starczyło na 2 obiady, pamiątki, bilety wstępu, jakieś lody na mieście, kawę i ciacho po obiedzie. Jeszcze mi zostało trochę i za to kupiłam cukierki i dwa wina ukraińskie. 
My spaliśmy w hotelu 3-gwiazdkowym... byliśm na wyjeździe zorganizowanym, hotel zapewniało biuro podrózy,tak samo pilota i przewodnika. Poziom tego "hotelu" pozostawiał wiele do życzenia, nasze 3-gwiazdkowe hotele to przy tamtym bajka.  Nasza pilotka za to mówiła, ze gdybyśmy byli kiedyś samodzielnie we Lwowie to nocleg ze śniadaniem można ogarnąć spokojnie od 40 zł ale głównie w prywatnych kwaterach. 

Znajomi były 2 tygodnie temu. Jechali samochodem jakoś do granicy a potem pociągiem.  Niestety ich okradli także polecam być bardzo ostrożnym 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.