- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 czerwca 2018, 20:20
Jak w temacie, szukam dziewczyny z którą będę się wspierała i motywowala w drodze do wymarzonej sylwetki i w drodze po zdrowie. Ja mam 29 lat, aktualna waga 87 kg i 170 cm wzrostu. Od 4 miesięcy mama wspaniałej córeczki Poli.
Są tu jakieś bratnie duszyczki? Odzywać się
13 czerwca 2018, 20:48
Kochana , wątpię że na tym forum znajdziesz jakąś bratnią duszę , bo znając Vitalianki oplują cię hejtem nawet bez powodu. Wczoraj dodałam post o tym co mi się zdarzyło , to zostałam wyśmiana i dręczona. Brak mi słów zachowanie niektórych Vitalianek , są na poziomie fora "Kafeterii". Niestety takie typu fora pokazują jak Polka dla Polki czy Polak dla Polaka jest wilkiem. Nienawidzimy się nawzajem , gdy byśmy mogli to byśmy się nawzajem zniszczyli. Szukaj sobie kogoś w rl , kto podobnie tak jak ty dąży do celu . :) Gratuluję córeczki i Pozdrawiam :)
13 czerwca 2018, 22:21
juz bez przesady tym ogolnie obecnym hejtem. trzeba miec twarde poslady, zeby nie byc tak podatnym na bol dupy. a twardych posladow nikt za Ciebie nie wyrobi. takze pelna motywacja i walka. o lepsza siebie, o zdrowsza siebie, o piekniejsza siebie.
robisz to tylko i wylacznie dla siebie, wiec osoby trzecie sa zbedne. kolezanki sa, znikaja, pojawiaja sie nowe. Ty masz siebie na zawsze. zrob tak, abys czula sie sama ze soba najlepiej jak tylko potrafisz. zacznij malymi krokami, najtrudniejszy zawsze jest start. pozniej jakos samo sie potoczy. kazda zauwazalna zmiana bedzie dla Ciebie najwieksza motywacja. Ty sama nia dla siebie bedziesz, jak zobaczysz jak jestes silna i ile mozesz zdzialac. takze nie mysl o kolezance motywatorce, tylko sama dla siebie nia badz.
13 czerwca 2018, 22:36
Ja bardzo chętnie bym się skusiła na takie wspólne odchudzanie, tylko zastanawiam się jakby to miało wyglądać :D
13 czerwca 2018, 23:11
Ja bardzo chętnie bym się skusiła na takie wspólne odchudzanie, tylko zastanawiam się jakby to miało wyglądać :D
wrzucacie foty startowe i zaczynacie od tworzenia planu (jadlospisy, atywnosc fizyczna). kazda moze miec swoj, bo kazda zapewne ma inne cele. nastepnie sprawozdania -trening zaliczony, menu odhaczone. pomiary, wazenie. dzielenie sie efektami, radami, spostrzezeniami. podrzucanie fajnych przepisow. ii przy tym cala rzesza kibicujacych Wam vitalijek -chwalacych Wasze postepy i dajace kopa w d*pe jak sie powinie noga !
nie no, same sobie to ustalcie.
14 czerwca 2018, 08:12
Hej no niestety ja też zauważyłam tutaj ogromną falę hejtu a to nie powinno tak wyglądać. Ja mam 2 dzieci 5-latka i 4-latek. w drugiej ciąży przybyło mi prawie 24 kg. Udało mi się to wszystko zgubić :) Tobie też się uda :)
14 czerwca 2018, 08:41
Ja urodziłam córeczkę w styczniu. Po wyjściu ze szpitala moja waga wskazywała 64kg. Teraz już ważę 55kg :) i walczę dalej
14 czerwca 2018, 08:45
Hej. Mam 31 lat. Odchudzam się od pół roku. Mam bardzo konkretny cel, ale potrzeba czasu…Cały czas jestem na diecie i trenuje. Nie jestem specjalistka. Nie wymądrzam się. Robię po swojemu, tak jak umiem, lubię. Tak jak mi pasuje… popełniam błędy jak każdy. Nie mam świra na punkcie bycia fit. Ale mimo to, staram się jeść zdrowo. Zawodowo zajmuje się dziećmi, więc mam spora wiedzę na ten temat. Jeśli chcesz, odezwij się. Może znajdziemy wspólny język. Pozdrawiam. ☺☺☺
14 czerwca 2018, 09:02
Czyli widać dziewczyny że na forum są normalne osoby :) :) :) :) a co robicie żeby zrzucić to co wam przeszkadza? ja niestety w zimę się trochę zapuściłam +6 kg ale teraz wzięłam się bardzo ostro. Wykupiłam dietę u qczaja + 6x w tygodniu trening około 90 minut.
14 czerwca 2018, 09:12
Hejt, bo to internet po prostu. Wszędzie znajdziesz trolli i idiotów a dla niektórych odchudzanie (czy też przybieranie na wadze w przypadku niedowagi czy zaburzeń odżywiania) jest ciężkim procesem nie tylko fizycznym ale głównie psychicznym to wyładowują złość. No i generalnie ja zawsze uważałam, że dużo kobiet w jednym miejscu powoduje spiny a dodaj jeszcze do tego, że wszystkie są na diecie to masz babo placek. Nie oszukujmy się, większość jednak wybiera diety restrykcyjne, nie dojada, to powoduje napięcie.