- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 czerwca 2018, 18:48
Czy uzywacie slow typu dziekuje, prosze, przepraszam wobec obcych osob na ulicy/ w sklepie/ metrze, czy autobusie?
Od dluzszego czasu zauwazylam brak tych podstawowych, moim zdaniem, slow. Przyklady:
- wychodzilam z restauracji, ciezkie drzwi otwieraly sie na zewnatrz. Widze, ze dwie kobiety z wozkami chcialy wejsc do restauracji, bylo dla mnie normalne przytrzymanie im drzwi. Kobiety mnie zauwazyly, ruszyly do srodka i.... stop. W drzwiach sie zatrzymaly i zaczely cos gadac miedzy soba, tak jakby nie byly pewne, czy chca wejsc. A ja stoje i trzymam te drzwi, one sobie gadaja, mi nic nie mowia, brak dziekuje, czy przepraszam, zamiast ruszyc do srodka czy cofnac sie na zewnatrz, zebym mogla puscic drzwi i isc, to stoja i glupie gadaja. Mialam ochote pozwolic by drzwi polecialy na nie, ale niestety wozek stal w drzwiach, a dziecko niczemu winne...
- w metrze facet mnie nadepnal i zamiast powiedziec przepraszam, popatrzyl sie na mnie wkurzony, jakby to moja stopa podsunela sie pod jego
- ktos sie mnie pyta o droge, odpowiem... 9 na 10 osob nie powie dziekuje, tylko idzie dalej. A pytanie zwykle brzmi "gdzie jest x", a nie "przepradzam, wie pani moze, gdzie jest x?"
I nie chodzi o to, ze oczekuje ogromnej wdziecznosci, blagania, calowania po stopach... Uwazam, ze te proste slowa sa potrzebne i robi sie milo i osobie, ktorej ja przytrzymam drzwi i mi sie zrobi milo, gdy uslysze "dziekuje" i zobacze usmiech na twarzy. Facet, ktory kogos nadepnie, przeprosi i zobaczy w zamian umiech oraz uslyszy slowa "nic sie nie stalo", tez od razu bardziej sie wyluzuje i bedzie mu lzej. Rozumiem, ze kazdy ma jakies problemy, choroby, zle dni... ale mysle tez, ze bedac niemilym wobec innych beda tylko jeszcze bardziej nieszczesliwi.
Edit: czesto takim osobom zwracam uwage, kobiecie z wozkiem w drzwiach powiedzialam, ze nie bede dla krolowej stala caly dzien trzymajac drzwi, to sie sfochala i weszla do srodka :D A osobom, ktore nie podziekuja, gdy im odpowiem, gdzie znajduje sie ulica? Zawsze krzycze glosno "NIE MA ZA CO" - zero reakcji z ich strony.
Edytowany przez 3 czerwca 2018, 18:52
3 czerwca 2018, 21:12
Mówicie, że ludzie to buraki, ale mi w krajach typu Włochy, Hiszpania zdarzało się usłyszeć w sklepie, że mogę coś mieć za darmo jak dam dupy. W Polsce takie sytuacje mi się nie zdarzały, więc już tak nie generalizujcie. Na całym świecie znajdą się jakieś buraki.
Ale, czy ja napisalam w moim temacie, ze tak jest tylko w Polsce? Wrecz przeciwnie, opisane przeze mnie sytuacje mialy miejsce w Niemczech ;) Zauwazylam, ze ludzie robia sie chamscy ogolnie, nie w danych krajach :/
Mowimy "ludzie", bo mamy na mysli ludzi :D Ludzie to takze wlosi i hiszpanie :P
Edytowany przez 3 czerwca 2018, 21:15
3 czerwca 2018, 21:14
Nie wiem gdzie wy mieszkacie ale ja nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek zdarzyła mi się taka sytuacja. Zawsze ludzie z uśmiechem dziękują itp. Może dlatego, że i ja często uśmiecham się do obcych w różnych sytuacjach.
Dlatego czesto sie czuje jak wariatka Bo ja sie usmiecham do obcych wlasciwie za kazdym razem (gdy nasze wzroki sie spotkaja), ale u innych rzadko usmiech zobacze.
3 czerwca 2018, 21:18
Oczywiscie. W firmie czesto mezczyzni otwieraja mi drzwi i ZAWSZE dziekuje, mimo, ze nie potrzebuje tego, ale wedlug mnie to jest po prostu mily gest z ich strony. Jesli w jakikolwiek sposob mi ktos pomoze czy ulatwi jakas czynnosc to nie wyobrazam sobie nie podziekowac. I u innych ludzi tez raczej spotykam sie z takim samym zachowaniem. Wiadomo ludzie sa rozni, ale na ogol pamieta sie bardziej te pojedyncze zle zachowania niz setki dobrych, wlasciwych.
3 czerwca 2018, 21:23
Używam oczywiście i wokół mnie też używają, ale niestety w siłowni rzadko słyszę dzień dobry i do widzenia kiedy jestem w szatni - 90%to bardzo młode dziewczyny. Przykre to niestety że co raz mniej ludzi wie co to odrobina kultury.
3 czerwca 2018, 21:34
Dlatego czesto sie czuje jak wariatka Bo ja sie usmiecham do obcych wlasciwie za kazdym razem (gdy nasze wzroki sie spotkaja), ale u innych rzadko usmiech zobacze.Nie wiem gdzie wy mieszkacie ale ja nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek zdarzyła mi się taka sytuacja. Zawsze ludzie z uśmiechem dziękują itp. Może dlatego, że i ja często uśmiecham się do obcych w różnych sytuacjach.
Serio? Do mnie w większości też się uśmiechają. Często starsze osoby mnie proszą o pomoc np w sklepie, często zagadują.
3 czerwca 2018, 22:00
No tak nigdzie na świecie nie ma niewychowanych chamów tylko w Polsce. Jak mnie wkurzają takie komentarze! Pochodzą chyba od ludzi, którzy nigdy nigdzie poza Polską nie byli.
Ja zawsze mówię proszę, dziękuję i inne. Jak komuś pomogę to ludzie są wdzięczni. Ostatnio np. z mężem wracaliśmy z miasta i pomogliśmy dojść do przystanku starszemu inwalidzie to podziękował. Innym razem jak wychodziliśmy z obi facetowi wypadł na ziemię koszyk, ale sam nie mógł się po niego schylić, bo miał 5 takich koszyków w 1 ręce, a w drugiej jakieś arkusze. Podaliśmy mu koszyk i też podziękował. Zdarzają się oczywiście i chamy, ale to chyba wszędzie.
3 czerwca 2018, 23:07
co zrobisz jak nic nie zrobisz. nie brakuje wsrod nas chamow, ktorzy sa przekonani ze wszystko im sie nalezy. niewdziecznych, niewychowanych, pozbawionych kultury i obycia prostakow.
tez przepuszczam kobiety ciezarne, ustepuje miejsca babciom w autobusie /tramwaju, staram sie byc pomocna i uprzejma. wszystko ma jednak swoje granice. nie pozwole robic z siebie frajera i jakby jakis fagas mnie nadepnal i jeszcze krzywo na mnie po tym spojrzal, to na pewno uraczylabym go jakims dobrym slowem.
3 czerwca 2018, 23:23
Już tu kiedyś pisałam o babie, która miała pretensje, bo ominęłam szerokim łukiem jej warczącego psa. Zamiast przeprosić albo po prostu iść dalej jak normalny człowiek, zaczęła gadać pod nosem, że jej fufuś szczeka tylko na złych ludzi. Raz na jakiś czas trafi się jakiś prostak. Polecam podróże własnym środkiem transportu, prywatne leczenie i unikanie zakupów w dyskontach. Stanie w kolejkach i małe przestrzenie robią z ludzi zwierzęta xd