Temat: Co ludziom siedzi w glowach?

Czy uzywacie slow typu dziekuje, prosze, przepraszam wobec obcych osob na ulicy/ w sklepie/ metrze, czy autobusie?

Od dluzszego czasu zauwazylam brak tych podstawowych, moim zdaniem, slow. Przyklady:

- wychodzilam z restauracji, ciezkie drzwi otwieraly sie na zewnatrz. Widze, ze dwie kobiety z wozkami chcialy wejsc do restauracji, bylo dla mnie normalne przytrzymanie im drzwi. Kobiety mnie zauwazyly, ruszyly do srodka i.... stop. W drzwiach sie zatrzymaly i zaczely cos gadac miedzy soba, tak jakby nie byly pewne, czy chca wejsc. A ja stoje i trzymam te drzwi, one sobie gadaja, mi nic nie mowia, brak dziekuje, czy przepraszam, zamiast ruszyc do srodka czy cofnac sie na zewnatrz, zebym mogla puscic drzwi i isc, to stoja i glupie gadaja. Mialam ochote pozwolic by drzwi polecialy na nie, ale niestety wozek stal w drzwiach, a dziecko niczemu winne...

- w metrze facet mnie nadepnal i zamiast powiedziec przepraszam, popatrzyl sie na mnie wkurzony, jakby to moja stopa podsunela sie pod jego (smiech)

- ktos sie mnie pyta o droge, odpowiem... 9 na 10 osob nie powie dziekuje, tylko idzie dalej. A pytanie zwykle brzmi "gdzie jest x", a nie "przepradzam, wie pani moze, gdzie jest x?"

I nie chodzi o to, ze oczekuje ogromnej wdziecznosci, blagania, calowania po stopach... Uwazam, ze te proste slowa sa potrzebne i robi sie milo i osobie, ktorej ja przytrzymam drzwi i mi sie zrobi milo, gdy uslysze "dziekuje" i zobacze usmiech na twarzy. Facet, ktory kogos nadepnie, przeprosi i zobaczy w zamian umiech oraz uslyszy slowa "nic sie nie stalo", tez od razu bardziej sie wyluzuje i bedzie mu lzej. Rozumiem, ze kazdy ma jakies problemy, choroby, zle dni... ale mysle tez, ze bedac niemilym wobec innych beda tylko jeszcze bardziej nieszczesliwi. 

Edit: czesto takim osobom zwracam uwage, kobiecie z wozkiem w drzwiach powiedzialam, ze nie bede dla krolowej stala caly dzien trzymajac drzwi, to sie sfochala i weszla do srodka :D A osobom, ktore nie podziekuja, gdy im odpowiem, gdzie znajduje sie ulica? Zawsze krzycze glosno "NIE MA ZA CO" - zero reakcji z ich strony.

Odwiedzam Polskę parę razy w roku. I ZAWSZE jestem zniesmaczona. Ludzie są po prostu okropni. Mogłabym wyliczyć wieeeele przykładów ale chyba wiemy jak jest. Przykre to.

Pasek wagi

Ja zawsze używam zwrotów grzecznościowych, bo tak mnie wychowali rodzice. Ostatnio jechałam pociągiem, dosłownie wszystkie miejsca były zajęte, a ja nie miałam zamiaru 2 godziny stać. Spytałam się ładnie jakiejś kobiety czy obok niej jest wolne miejsce na co ona wyskoczyła na mnie z ryjem. Ludzie są dziwni.

Smerfetka860323 napisał(a):

Odwiedzam Polskę parę razy w roku. I ZAWSZE jestem zniesmaczona. Ludzie są po prostu okropni. Mogłabym wyliczyć wieeeele przykładów ale chyba wiemy jak jest. Przykre to.

Tez nie mieszkam w Polsce i zauwazylam, ze tam jeszcze wiecej osob jest ciagle niezadowolonych, niemilych, czesto nawet chamskich :( Ale sytuacje przeze mnie opisane mialy miejsce akurat w Niemczech :P Czesto po takich sytuacjach jestem wkurzona i mowie sobie "nie, nie bede juz mila wobec innych!", ale przy kolejnej okazji znow pomagam, przepraszam, prosze i dziekuje. To nie moj styl bycie niemila, a i rodzice mnie tak wychowali.

Co poradzisz.. tylko pozostaje takim ludziom współczuć braku jakiegokolwiek taktu i kultury osobistej. 

Mnie najbardziej irytuje kiedy stoję w kolejce w sklepie i widzę, jak ci ludzie podchodzą jak cielaki, ani me ani be do tej sprzedawczyni. Niektórzy jeszcze słuchawki w uszach albo telefon przy uchu i się zachowują jakby jakaś maszyna im te zakupy naliczała, a nie drugi człowiek. Taki głupi przykład z życia codziennego ale mnie zazwyczaj strasznie to wnerwia. No ale jak ktoś jest burakiem bez krzty dobrego wychowania to nic już nie pomoże. 

Przypomniało mi się jeszcze jak ostatnio miałam do czynienia z taką panią ;) szłam sobie przez miasto, akurat przechodziłam przez przejście, migało już zielone światło. Z naprzeciwka biegła starsza kobieta. Jak przebiegała obok mnie to wypadły jej jakieś klucze ale tego nie zauważyła, więc szybko je podniosłam i krzyknęłam za nią. Wróciła się po te klucze i bez słowa odwróciła się na pięcie i pobiegła dalej :?. Przyznam, że byłam w szoku przez chwilę bo gdybym ja zgubiła klucze to bym mocno dziękowała znalazcy. Wróciłam do domu i jeszcze opowiadałam chłopakowi jacy ludzie są niewdzięczni. No a potem się mówi, że ta młodzież taka niewychowana ;)

Zawsze używam tych trzech magicznych słów, obojętnie czy do kogoś znajomego czy obcego. Mówię też dzień dobry i do widzenia. Tak zostałam wychowana i dla mnie normalne. Uważam, że to świadczy o kulturze człowieka. 

Ale ludzie to buraki. 

W polsce jest starszne chamstwo, frustracja, wysoki poziom stresu. Ludzie sa na wiecznym wku...wie. Bieda kredyty niskie place nieudolny rzad i wszedzie ten kosciol-nic dziwnego wiec. Niemcy, Holandia, Belgia. Kto byl ten wie. Ja sie czulam sie zazenowana bo nigdy obcy ludzie w pl nie byli tak mili jak tam. Po prostu bezinteresownie.

nigdy sie z tym nie spotkalam, ja zawsze jestem uprzejma dla ludzi, a ludzie sa dla mnie. jedyne kwasnie sceny są z pracownikami marketow - podchodzę do osoby, ktora obsluguje dzial, pytam, i zawsze 1/10 osob znajdzie sie, ktora od razu powie ,,nie ma”, ,,nie da sie”, nawet sie nie farygując, a i jeszcze fukają i stroją fochy. 

Też mnie to irytuje zwłaszcza jak mam w drzwiach pierwszeństwo, a przepuszczam jakąś kobietę niekoniecznie babcię, po prostu kobietę starsza ode mnie i nic ani me ani be.

Tak samo jak widzę, że w sklepie przy wieszaku z ciuchami jakaś babka stoi i chce przejść za mnie na drugą stronę, albo się ryje i nie przeprosi, albo jak sama przepuszczam i mówię proszę to nie podziękuje kwoka. W sumie to zauważyłam to u kobiet 50 +. 

I u mnie w mieście jeszcze wkurza mnie brak zasad na przejściu dla pieszych. Większość osób zachowuje się jak święte krowy , nie patrzą czy coś jedzie, czy nie po prostu wchodzą na jezdnię. 

Ogólnie też mało kobiet przepuszcza mnie na pasach jak jestem z dzieckiem, czy wózkiem. To mężczyźni się zatrzymują Tutaj już raczej młode kobiety nie przepuszczają, a bywa to niebezpieczne, kiedy ulica jest kilkupasmowa i na środku jest mała wysepka na ktorej czasem ciężko zmieścić się z wózkiem. 

SmoczycaKamila napisał(a):

W polsce jest starszne chamstwo, frustracja, wysoki poziom stresu. Ludzie sa na wiecznym wku...wie. Bieda kredyty niskie place nieudolny rzad i wszedzie ten kosciol-nic dziwnego wiec. Niemcy, Holandia, Belgia. Kto byl ten wie. Ja sie czulam sie zazenowana bo nigdy obcy ludzie w pl nie byli tak mili jak tam. Po prostu bezinteresownie.

Wg mnie to falszywa uprzejmosc i szczerzenie zebow, tak jak w UK bylam swiadkiem jak para angoli tlumaczyla polce na przystanku "jak dojsc" a potem ja niezle zjechali przy mnie :)

A buraki sa w kazdym kraju, nie tylko w Polsce ,jak widac na vitalii wszyscy wychowani. A jak nie pasuje to nie trzeba rodakow odwiedzac.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.