- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 maja 2018, 09:24
Hej ;)
Chciałam Was zapytać o wspomnienia z pierwszej randki. Zakładając, że zaprosił Was na kawę/ kolację czy np pizzę. Czy nie była to dla Was stresująca sytuacja? Chodzi mi o moment zapłaty. Czekałyście, aż za Was zapłaci czy np od razu poprosiłyście o podanie kwoty i płaciliście np na pół?
Powiem szczerze, że myślenie o tym spędza mi sen z powiek. Z jednej strony wolałabym od razu powiedzieć kelnerowi, żeby rozdzielił rachunki to sprawa byłaby czysta. Z drugiej strony, nie wiadomo jak zareaguje na to facet : jeden poczuje się urażony, bo np powie, że on zaprasza, to on stawia. Drugi może sie oburzyć, że wymagamy od niego, by za nas zapłacił.
Co myślicie o tym, żeby przed sama randką zaznaczyć, że zgadzacie się na kolację, ale płacicie za siebie?
Jak to było u Was?
30 maja 2018, 07:43
mam wrażenie świnka, że z wieloma rzeczami się jeszcze nie spotkałaś, ale masz racje, to ten margines któremu łopata tłumaczyć nie trzeba.
30 maja 2018, 10:33
mam wrażenie świnka, że z wieloma rzeczami się jeszcze nie spotkałaś, ale masz racje, to ten margines któremu łopata tłumaczyć nie trzeba.
30 maja 2018, 10:57
O losie....