Temat: Faceci

Krótko i na temat.

Czy Wasi faceci oglądają w internecie zdjęcia roznegliżowanych kobiet?
Co na ten temat sądzicie? 

Zdjec raczej nie, filmy ogladamy razem chociaz i samemu pewnie mu sie zdarzy. Mnie samej tez sie zdarzy wiec szczerze to mi to rybka czy oglada czy nie. 

Pasek wagi

Anneli napisał(a):

co maja pornosy wspólnego z filmami 7,5 na filmwebie ?? :D :D nosz kurna ale to porównanie mnie zabiło ^^ "Mój facet nie ogląda porno bo woli ambitne knio" :D :D  no jakoś może być problem z masturbacją do "Pianisty" czy tam " 7 Gniewnych ludzi" :D   

No ale to sama prawda, przecież w pornosach nie ma co doszukiwać się głębszej fabuły :D Chodziło mi głównie o to, że mój partner zamiast porno woli obejrzeć dobry film (sensacyjny, wojenny, przygodowy - gatunek obojętny, byle z przesłaniem i wysoką notą, gdyż zwykle jego zdanie pokrywa się z tą oceną). Przyrównałam do kina, bo jednak ci ludzie (nawet, jeśli tylko się pieprzą), robią to przed kamerą... Ot i cała tajemnica. Swoją drogą, zrozumiałaś moją wypowiedź po swojemu, ale przecież nie można cię za to winić :D

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

Anneli napisał(a):

co maja pornosy wspólnego z filmami 7,5 na filmwebie ?? :D :D nosz kurna ale to porównanie mnie zabiło ^^ "Mój facet nie ogląda porno bo woli ambitne knio" :D :D  no jakoś może być problem z masturbacją do "Pianisty" czy tam " 7 Gniewnych ludzi" :D   
No ale to sama prawda, przecież w pornosach nie ma co doszukiwać się głębszej fabuły :D Chodziło mi głównie o to, że mój partner zamiast porno woli obejrzeć dobry film (sensacyjny, wojenny, przygodowy - gatunek obojętny, byle z przesłaniem i wysoką notą, gdyż zwykle jego zdanie pokrywa się z tą oceną). Przyrównałam do kina, bo jednak ci ludzie (nawet, jeśli tylko się pieprzą), robią to przed kamerą... Ot i cała tajemnica. Swoją drogą, zrozumiałaś moją wypowiedź po swojemu, ale przecież nie można cię za to winić :D

No ale to rozumowanie jest po prostu idiotyczne, tez tak uważam. Filmy oglądamy po to żeby docenić fabule, grę aktorska, montaż, efekty specjalne i dźwiękowe, muzykę, zdjęcia... ;) a porno ogląda się raczej dla samej podniety i - najczęściej - masturbacji, nie wymagając od tego niczego więcej.  

Co oznacza, ze to się absolutnie nie wyklucza ;) 

Tzn spoko - ja nie uważam, ze każdy facet ogląda. Może Twoj nie oglada, mój raczej tez nUE. Ale to, ze ktoś jest kinomanem nie implikuje, ze porno nie oglada ;)

Pasek wagi

Yngvild napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Anneli napisał(a):

co maja pornosy wspólnego z filmami 7,5 na filmwebie ?? :D :D nosz kurna ale to porównanie mnie zabiło ^^ "Mój facet nie ogląda porno bo woli ambitne knio" :D :D  no jakoś może być problem z masturbacją do "Pianisty" czy tam " 7 Gniewnych ludzi" :D   
No ale to sama prawda, przecież w pornosach nie ma co doszukiwać się głębszej fabuły :D Chodziło mi głównie o to, że mój partner zamiast porno woli obejrzeć dobry film (sensacyjny, wojenny, przygodowy - gatunek obojętny, byle z przesłaniem i wysoką notą, gdyż zwykle jego zdanie pokrywa się z tą oceną). Przyrównałam do kina, bo jednak ci ludzie (nawet, jeśli tylko się pieprzą), robią to przed kamerą... Ot i cała tajemnica. Swoją drogą, zrozumiałaś moją wypowiedź po swojemu, ale przecież nie można cię za to winić :D
No ale to rozumowanie jest po prostu idiotyczne, tez tak uważam. Filmy oglądamy po to żeby docenić fabule, grę aktorska, montaż, efekty specjalne i dźwiękowe, muzykę, zdjęcia... ;) a porno ogląda się raczej dla samej podniety i - najczęściej - masturbacji, nie wymagając od tego niczego więcej.  Co oznacza, ze to się absolutnie nie wyklucza ;) Tzn spoko - ja nie uważam, ze każdy facet ogląda. Może Twoj nie oglada, mój raczej tez nUE. Ale to, ze ktoś jest kinomanem nie implikuje, ze porno nie oglada ;)

Ależ doskonale wiem, o co wam chodzi i napiszę więcej - całkowicie się z tym zgadzam, bo porno to nie "kino" wysokich lotów. Obie jednak nie zrozumiałyście tego, co chciałam przekazać, a wydawało mi się, że to banalne. Równie dobrze mogłabym wyśmiać tekst o masturbacji do "Pianisty", ale tego nie zrobię, bo uważam, że kogoś, (delikatnie mówiąc), poniosła wyobraźnia. Powtórzę więc po raz trzeci: mój facet woli obejrzeć dobry film niż tracić czas na porno - co w tym śmiesznego? Niestosownego? Idiotycznego? Jeden lubi spędzać czas na kompletnie nierozwijających zajęciach, jak np. gry w strzelanki, drugi poświęca go na naukę języka. Dziwny macie tok rozumowania, naprawdę... Ale gratuluję wyobraźni i wyciągania z dyskusji niestandardowych wniosków :D

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

Yngvild napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Anneli napisał(a):

co maja pornosy wspólnego z filmami 7,5 na filmwebie ?? :D :D nosz kurna ale to porównanie mnie zabiło ^^ "Mój facet nie ogląda porno bo woli ambitne knio" :D :D  no jakoś może być problem z masturbacją do "Pianisty" czy tam " 7 Gniewnych ludzi" :D   
No ale to sama prawda, przecież w pornosach nie ma co doszukiwać się głębszej fabuły :D Chodziło mi głównie o to, że mój partner zamiast porno woli obejrzeć dobry film (sensacyjny, wojenny, przygodowy - gatunek obojętny, byle z przesłaniem i wysoką notą, gdyż zwykle jego zdanie pokrywa się z tą oceną). Przyrównałam do kina, bo jednak ci ludzie (nawet, jeśli tylko się pieprzą), robią to przed kamerą... Ot i cała tajemnica. Swoją drogą, zrozumiałaś moją wypowiedź po swojemu, ale przecież nie można cię za to winić :D
No ale to rozumowanie jest po prostu idiotyczne, tez tak uważam. Filmy oglądamy po to żeby docenić fabule, grę aktorska, montaż, efekty specjalne i dźwiękowe, muzykę, zdjęcia... ;) a porno ogląda się raczej dla samej podniety i - najczęściej - masturbacji, nie wymagając od tego niczego więcej.  Co oznacza, ze to się absolutnie nie wyklucza ;) Tzn spoko - ja nie uważam, ze każdy facet ogląda. Może Twoj nie oglada, mój raczej tez nUE. Ale to, ze ktoś jest kinomanem nie implikuje, ze porno nie oglada ;)
Ależ doskonale wiem, o co wam chodzi i napiszę więcej - całkowicie się z tym zgadzam, bo porno to nie "kino" wysokich lotów. Obie jednak nie zrozumiałyście tego, co chciałam przekazać, a wydawało mi się, że to banalne. Równie dobrze mogłabym wyśmiać tekst o masturbacji do "Pianisty", ale tego nie zrobię, bo uważam, że kogoś, (delikatnie mówiąc), poniosła wyobraźnia. Powtórzę więc po raz trzeci: mój facet woli obejrzeć dobry film niż tracić czas na porno - co w tym śmiesznego? Niestosownego? Idiotycznego? Jeden lubi spędzać czas na kompletnie nierozwijających zajęciach, jak np. gry w strzelanki, drugi poświęca go na naukę języka. Dziwny macie tok rozumowania, naprawdę... Ale gratuluję wyobraźni i wyciągania z dyskusji niestandardowych wniosków :D

Niektórzy grając w nierozwijające strzelanki zarabiają w rok tyle co Ty w 5 lat. Także nie demonizowałabym ich aż tak ;)

kuhfrcisehrfuu3377876 napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Yngvild napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Anneli napisał(a):

co maja pornosy wspólnego z filmami 7,5 na filmwebie ?? :D :D nosz kurna ale to porównanie mnie zabiło ^^ "Mój facet nie ogląda porno bo woli ambitne knio" :D :D  no jakoś może być problem z masturbacją do "Pianisty" czy tam " 7 Gniewnych ludzi" :D   
No ale to sama prawda, przecież w pornosach nie ma co doszukiwać się głębszej fabuły :D Chodziło mi głównie o to, że mój partner zamiast porno woli obejrzeć dobry film (sensacyjny, wojenny, przygodowy - gatunek obojętny, byle z przesłaniem i wysoką notą, gdyż zwykle jego zdanie pokrywa się z tą oceną). Przyrównałam do kina, bo jednak ci ludzie (nawet, jeśli tylko się pieprzą), robią to przed kamerą... Ot i cała tajemnica. Swoją drogą, zrozumiałaś moją wypowiedź po swojemu, ale przecież nie można cię za to winić :D
No ale to rozumowanie jest po prostu idiotyczne, tez tak uważam. Filmy oglądamy po to żeby docenić fabule, grę aktorska, montaż, efekty specjalne i dźwiękowe, muzykę, zdjęcia... ;) a porno ogląda się raczej dla samej podniety i - najczęściej - masturbacji, nie wymagając od tego niczego więcej.  Co oznacza, ze to się absolutnie nie wyklucza ;) Tzn spoko - ja nie uważam, ze każdy facet ogląda. Może Twoj nie oglada, mój raczej tez nUE. Ale to, ze ktoś jest kinomanem nie implikuje, ze porno nie oglada ;)
Ależ doskonale wiem, o co wam chodzi i napiszę więcej - całkowicie się z tym zgadzam, bo porno to nie "kino" wysokich lotów. Obie jednak nie zrozumiałyście tego, co chciałam przekazać, a wydawało mi się, że to banalne. Równie dobrze mogłabym wyśmiać tekst o masturbacji do "Pianisty", ale tego nie zrobię, bo uważam, że kogoś, (delikatnie mówiąc), poniosła wyobraźnia. Powtórzę więc po raz trzeci: mój facet woli obejrzeć dobry film niż tracić czas na porno - co w tym śmiesznego? Niestosownego? Idiotycznego? Jeden lubi spędzać czas na kompletnie nierozwijających zajęciach, jak np. gry w strzelanki, drugi poświęca go na naukę języka. Dziwny macie tok rozumowania, naprawdę... Ale gratuluję wyobraźni i wyciągania z dyskusji niestandardowych wniosków :D
Niektórzy grając w nierozwijające strzelanki zarabiają w rok tyle co Ty w 5 lat. Także nie demonizowałabym ich aż tak ;)

Też jestem gamerką, ale już nie tak zapalczywą jak kiedyś :) Mam świadomość, że można na tym zarobić, ale powiedzmy sobie szczerze: ile osób pójdzie tą drogą? Generalizując, najczęściej gry tego typu to zwykłe pożeracze czasu, dlatego też skontrastowałam je z nauką języków obcych. Te zawsze się przydadzą - szczególnie w dzisiejszym świecie - myślę więc, że ten przykład był ok. Na tej zasadzie, co piszesz, można właściwie przypie*dolić się do wszystkiego ;)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.