Temat: co ze mną nie tak- związki

Czy ja powinnam być singielką? Żaden facet mi się "nie podoba", a  jak już mi się choć trochę spodoba, t okazuje się, że jest tępy, albo "coś nie tak". Ogólnie czuję się jak stara panna, bo nic mi nie pasuje. Szukam chyba nie wiadomo kogo, ale jednocześnie wiem, że ja się byle kim nie zadowolę. Uważam siebie za atrakcyjną, inteligentną i dość zaradną kobietę i chciałabym mieć kogoś podobnego przy sobie, jednocześnie wiem, że mam zje***ny artystyczno-destruktywno-egoistyczny charakter, więc żaden normalny facet się przy mnie nie zatrzyma. Co mam robić, czy to już ten czas, żeby nakupić kotów?

Czas zdać sobie sprawę że nie ma ideałów.

Pasek wagi

Może raczej czas żeby sobie pobyć "bez faceta" i uporządkować emocje. Sama nie byłabym z każdym, więc nie będę Ci doradzać "nawet o jednym oku, byleby tego roku" 

Smerfetka860323 napisał(a):

Czas zdać sobie sprawę że nie ma ideałów.

Nie potrafię... Przykład:

facet przystojny, dobra praca, tępy

facet brzydki, dobra praca, bystry

facet przystojny, słaba praca, tępy

itp itd

Annne17 napisał(a):

Może raczej czas żeby sobie pobyć "bez faceta" i uporządkować emocje. Sama nie byłabym z każdym, więc nie będę Ci doradzać "nawet o jednym oku, byleby tego roku" 

Oj już nie mam czasu na kolejnych psychologów, którzy g*** dają. Wiem, kim jestem, biorę nawet leki na "emocjonalny porządek", ale wraz go nie mam. Artyści tak już mają, przecież nie zmienię się o 180 stopni. 

ZwartyStolec napisał(a):

Smerfetka860323 napisał(a):

Czas zdać sobie sprawę że nie ma ideałów.
Nie potrafię... Przykład:facet przystojny, dobra praca, tępyfacet brzydki, dobra praca, bystryfacet przystojny, słaba praca, tępyitp itd

Wartościowa, ale mało atrakcyjna osoba może zyskać na atrakcyjności przy bliższym poznaniu.

Słaba praca to: słabo płatna czy mało ambitna? Dla mnie to dwie różne rzeczy. Jeżeli ktoś ma niskopłatną pracę, ale jest ambitny i stara się być możliwie najlepszym fachowcem to w moim odczuciu nie jest to słaba praca.

Określanie kogokolwiek jako "tępy" raczej niekoniecznie dobrze o Tobie świadczy.

ZwartyStolec napisał(a):

Annne17 napisał(a):

Może raczej czas żeby sobie pobyć "bez faceta" i uporządkować emocje. Sama nie byłabym z każdym, więc nie będę Ci doradzać "nawet o jednym oku, byleby tego roku" 
Oj już nie mam czasu na kolejnych psychologów, którzy g*** dają. Wiem, kim jestem, biorę nawet leki na "emocjonalny porządek", ale wraz go nie mam. Artyści tak już mają, przecież nie zmienię się o 180 stopni. 

Psycholodzy nigdy nic nie "dają". Sama sobie musisz wybrać co dla Ciebie najlepsze i czy  mieć wszystko na "już" bo czas Ci ucieka.

Annne17 napisał(a):

ZwartyStolec napisał(a):

Annne17 napisał(a):

Może raczej czas żeby sobie pobyć "bez faceta" i uporządkować emocje. Sama nie byłabym z każdym, więc nie będę Ci doradzać "nawet o jednym oku, byleby tego roku" 
Oj już nie mam czasu na kolejnych psychologów, którzy g*** dają. Wiem, kim jestem, biorę nawet leki na "emocjonalny porządek", ale wraz go nie mam. Artyści tak już mają, przecież nie zmienię się o 180 stopni. 
Psycholodzy nigdy nic nie "dają". Sama sobie musisz wybrać co dla Ciebie najlepsze i czy  mieć wszystko na "już" bo czas Ci ucieka.

Nie chcę na "już", nie spieszy mi się, mam co robić. Tylko gdzie kogoś poznać, i czy w ogóle się da, czy ja mam wygórowane oczekiwania?

ZwartyStolec napisał(a):

Annne17 napisał(a):

Może raczej czas żeby sobie pobyć "bez faceta" i uporządkować emocje. Sama nie byłabym z każdym, więc nie będę Ci doradzać "nawet o jednym oku, byleby tego roku" 
Oj już nie mam czasu na kolejnych psychologów, którzy g*** dają. Wiem, kim jestem, biorę nawet leki na "emocjonalny porządek", ale wraz go nie mam. Artyści tak już mają, przecież nie zmienię się o 180 stopni. 

sory ale to gowno prawda, zwykle tlumaczenie zeby nic nie zmieniac. artysci maja artystyczne dusze, czesto nielad w myslach, ale to czy sa autodestrukcyjni zalezy w takim samym stopniu i od takich samych czynnikow jak u prawnika. gowno chcesz zmienic, wiec nic sie nie zmieni, kupuj koty tylko nie rob im jazd.

ZwartyStolec napisał(a):

Annne17 napisał(a):

ZwartyStolec napisał(a):

Annne17 napisał(a):

Może raczej czas żeby sobie pobyć "bez faceta" i uporządkować emocje. Sama nie byłabym z każdym, więc nie będę Ci doradzać "nawet o jednym oku, byleby tego roku" 
Oj już nie mam czasu na kolejnych psychologów, którzy g*** dają. Wiem, kim jestem, biorę nawet leki na "emocjonalny porządek", ale wraz go nie mam. Artyści tak już mają, przecież nie zmienię się o 180 stopni. 
Psycholodzy nigdy nic nie "dają". Sama sobie musisz wybrać co dla Ciebie najlepsze i czy  mieć wszystko na "już" bo czas Ci ucieka.
Nie chcę na "już", nie spieszy mi się, mam co robić. Tylko gdzie kogoś poznać, i czy w ogóle się da, czy ja mam wygórowane oczekiwania?

facetom tez daj spokoj poki sie sama nie ogarniesz

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.