Temat: Prezent dla dziecka, które ma już chyba wszystko

Hej, jakie są Wasze pomysły na fajny prezent dla malucha (3 latka dziewczynka), który ma już wszystko? Myślałam  o jakimś zestawie kreatywnym z ciastoliną, foremkami itp, ale ostatnio kupiłam jej piasek kinetyczny i w sumie nie chciałabym powielać podobnych rzeczy. szukam jeszcze czegoś - pomożecie? 

Karnet do kulkolandu czy jak to się tam nazywa:) a może zestaw do robienia takich dużych baniek: płyn i taki specjalny patyczek że sznurkiem

oooo te bańki to fajny pomysł, zaraz poszperam

moze cos do recznych robotek 

Np. Maszyna do szycia, jakies wyszywanki?

Kupowalam ostatnio tylko ze 5 letniej dziewczynce.

Skoro ma juz wszystko to moze palac kultury i nauki? 

zakrecona.monia napisał(a):

moze cos do recznych robotek Np. Maszyna do szycia, jakies wyszywanki?Kupowalam ostatnio tylko ze 5 letniej dziewczynce.

tak, to fajne gadżety ale mała bedzie się umiała czymś takim bawić za kilka lat. Póki co jest na etapie klocków, ale też już ma kilka pudeł, a jej mama się denerwuje na bałagan w domu.

SmoczycaKamila napisał(a):

Skoro ma juz wszystko to moze palac kultury i nauki

może Ty zainwestuj w kulturę i naukę, dokształcisz się, znajdziesz lepszą pracę, zarobisz trochę grosza i przestaniesz zazdrościć innym i wciskać głupie teksty w co drugi wątek :*

mam córkę 3 letnią i syna 6 letniego i oboje lubią się bawić LEGO. Starszy już normalnymi a córka jeszcze duplo. Ale jakiś fajny zestaw to trochę pewnie kosztuje. Ja kupowałam używki, ale to swoim dzieciom a nie na prezent. Wyszywanki moim zdaniem się nie sprawdzą, bo 3 letnie dziecko sobie samo nie poradzi a jak mama zrobi za nie, to żadna frajda :) Ale na 5-6 lat już byłoby ok. Córka ma teraz fazę na puzzle i kolorowanki najlepiej z księżniczkami :P W ogóle od kilku miesięcy na topie są różne spineczki, gumeczki, bransoletki, korale, opaski itp (nie wiem skąd, bo w domu nie celebrujemy takich rzeczy, do przedszkola nie chodzi a parcie w tą stronę ma - mąż mówi że geny jednak swoje robią :P hehehehe). Więc może jakiś kuferek babskich bibelocików? Wszystko zależy od zainteresowań dziecka. Moja córka na pewno ucieszyłaby się również z jakiegoś zestawu kredek/flamastrów itp. Kiedyś zrobiłam siostrzenicy męża taki prezent, że kupiłam taką grubą teczkę kartonową z rączką (około 10-15 zł) i do środka wsadziłam zestaw kredek, flamastrów, szablonów do rysowania (takie zwierzątka, koła itp), jakieś naklejki, bibuły kolorowe, kolorowe kartki do rysowania - co tam mi w oko wpadło. Dziewczynka była zachwycona, ale była chyba wtedy ciut starsza. wydaje mi się, że około 4 lata mogla mieć, chociaż moja córka by sie bawiła już teraz tym na pewno :) Może nie wszystkim co kupiłam (bo były też nożyczki wycinające jakieś różne kształty czy dziurkacze ozdobne), ale to mozna dobrac pod wiek już. Tego typu rzeczy się zużywają i u nas idzie jak woda. Najbardziej idą flamastry, bo dzieci zapominają je zatykać. W pepco są takie fajne flamastry cienkie 12 czy 18 kolorów za 1,49 zł i się super spierają z ubrań i zmywają z rąk i kasy nie żal jak po miesiącu sa zaschnięte :P Co do ciastoliny, to prezent dla dziecka fajny, ale dla rodziców już mniej :P U nas z ciastoliną był wieczny sajgon, wszedzie pełno na podłodze. W końcu zeschła się (dzięki bogu:P ) i poszła do sieci. Wykrawaczki do ciastoliny pochowałam. Ale jesli chcesz koniecznie, to tez w pepco jest zestaw 4 kolory ciastoliny za 10 zł i ona jest bardziej miękka niż osławione i reklamowane Play doh - które się cieżko przeciska przez te ich wszystkie fajne wyciskarki. Także playdoh jako zabawki do ciastoliny sa ok ale sama ciastolina jest beznadziejna i wolę ta z pepco. ale zrobiłam pepco reklamę :P Niezamierzoną, ale mam po drodze do przedszkola, więc jestem czestym gościem ;)

Pasek wagi

chaje napisał(a):

SmoczycaKamila napisał(a):

Skoro ma juz wszystko to moze palac kultury i nauki? 
może Ty zainwestuj w kulturę i naukę, dokształcisz się, znajdziesz lepszą pracę, zarobisz trochę grosza i przestaniesz zazdrościć innym i wciskać głupie teksty w co drugi wątek
mi.moja praca akurat odpowiada:-P  skoro smarek ma wszystko to co jeszcze mozna byloby mu kupic jak nie palac to moze dworzec centralny :)

Karolka_83 napisał(a):

mam córkę 3 letnią i syna 6 letniego i oboje lubią się bawić LEGO. Starszy już normalnymi a córka jeszcze duplo. Ale jakiś fajny zestaw to trochę pewnie kosztuje. Ja kupowałam używki, ale to swoim dzieciom a nie na prezent. Wyszywanki moim zdaniem się nie sprawdzą, bo 3 letnie dziecko sobie samo nie poradzi a jak mama zrobi za nie, to żadna frajda :) Ale na 5-6 lat już byłoby ok. Córka ma teraz fazę na puzzle i kolorowanki najlepiej z księżniczkami :P W ogóle od kilku miesięcy na topie są różne spineczki, gumeczki, bransoletki, korale, opaski itp (nie wiem skąd, bo w domu nie celebrujemy takich rzeczy, do przedszkola nie chodzi a parcie w tą stronę ma - mąż mówi że geny jednak swoje robią :P hehehehe). Więc może jakiś kuferek babskich bibelocików? Wszystko zależy od zainteresowań dziecka. Moja córka na pewno ucieszyłaby się również z jakiegoś zestawu kredek/flamastrów itp. Kiedyś zrobiłam siostrzenicy męża taki prezent, że kupiłam taką grubą teczkę kartonową z rączką (około 10-15 zł) i do środka wsadziłam zestaw kredek, flamastrów, szablonów do rysowania (takie zwierzątka, koła itp), jakieś naklejki, bibuły kolorowe, kolorowe kartki do rysowania - co tam mi w oko wpadło. Dziewczynka była zachwycona, ale była chyba wtedy ciut starsza. wydaje mi się, że około 4 lata mogla mieć, chociaż moja córka by sie bawiła już teraz tym na pewno :) Może nie wszystkim co kupiłam (bo były też nożyczki wycinające jakieś różne kształty czy dziurkacze ozdobne), ale to mozna dobrac pod wiek już. Tego typu rzeczy się zużywają i u nas idzie jak woda. Najbardziej idą flamastry, bo dzieci zapominają je zatykać. W pepco są takie fajne flamastry cienkie 12 czy 18 kolorów za 1,49 zł i się super spierają z ubrań i zmywają z rąk i kasy nie żal jak po miesiącu sa zaschnięte :P Co do ciastoliny, to prezent dla dziecka fajny, ale dla rodziców już mniej :P U nas z ciastoliną był wieczny sajgon, wszedzie pełno na podłodze. W końcu zeschła się (dzięki bogu:P ) i poszła do sieci. Wykrawaczki do ciastoliny pochowałam. Ale jesli chcesz koniecznie, to tez w pepco jest zestaw 4 kolory ciastoliny za 10 zł i ona jest bardziej miękka niż osławione i reklamowane Play doh - które się cieżko przeciska przez te ich wszystkie fajne wyciskarki. Także playdoh jako zabawki do ciastoliny sa ok ale sama ciastolina jest beznadziejna i wolę ta z pepco. ale zrobiłam pepco reklamę :P Niezamierzoną, ale mam po drodze do przedszkola, więc jestem czestym gościem ;)

mała też uwielbia Lego, ale dostała już tego mnóstwo. Ciastolina to ostateczność, bo pamiętam jak skończyło się z piaskiem kinetycznym ;) mała trafiła ze swoimi "wypiekami" na balkon ;) co do naklejek i rysowanek to również już ode mnie dostała kilka razy. Generalnie to taki dzieciak, którego wszędzie pełno, jej mama spędza z nią dużo czasu na placach zabaw żeby sie "wybiegała" bo w domu jest jak wściekły zwierzak :P Dlatego chyba najbardziej podoba mi się pomysł z dużymi bańkami, bedzie śmigała po placu, robiła "wow" i nie nabałagani w domu - wilk syty i owca cała (impreza) ewentualnie widziałam jeszcze takie torebki-kolorowanki z flamastrami, żeby mała sama sobie pomalowala tą torebkę pod siebie. Fajny gadżet ale chyba zbyt krótka radocha.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.