- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 maja 2018, 13:53
Dziewczyny, ide jutro prierwszy raz na silownie i mam takiego stresa jak nigdy w zyciu! Nie mam pojecia czemu :(
Jakie byly Wasze poczatki z silowniami i fitness clubami ? Tez sie stresowalyscie ? Mialyscie jakies wpadki / smieszne sytaucje ?
11 maja 2018, 13:59
Najsmiejszniejsze jak musialam obciazenie zmniejszac na brzuch po babci tak na oko 60 lat..
11 maja 2018, 14:08
Też się stresowałam, ale nie było tak źle, jedynie denerwowali mnie kolesie, którzy zagadywali i chcieli pomagać, później brałam słuchawki xD
11 maja 2018, 14:29
ja kiedys kiedyś chodzilam na siłownie, ale taką typowo dla bab, więc trochę mniej się stresowałam ;) Ale i tak pierwszy raz czułam się jak przygłup, bo nie wiedziałam co na tych maszynach robić czy jak je ustawiać, ale później jak już wiesz to z górki. Zawsze pytaj, bo lepiej 100 razy zapytać o głupote niż raz sobie krzywdę zrobić. Później miałam etap na fitness,ale to było takie mieszane, że na maszynach hydraulicznych i przeplatane z typowymi ćwiczeniami aerobikowymi na platformach czy tam z różnymi piłkami, gumami, ketlami, hantlami itp. i tam się od razu odnalazłam, bo mam od zawsze całkiem niezłe poczucie rytmu i w mig łapie wszelakie układy itp. Ale nowe dziewczyny czesto się wkurzały, że wszyscy w prawo a one w lewo albo nie umiały zsynchronizować rąk z nogami - jak myślały o jednym, to drugie nie wychodziło :P Ale z czasem też im lepiej szło. Nikt się na pewno nie bedzie z Ciebie śmiał :) A pewnie chętnie pomogą - szczególnie faceci uwielbiają pokazać się jako wszystkowiedzący znawcy tematu :P hehehehe
EDIT: I zgadzam się, że z kimś zawsze raźniej :) Jak masz mozliwosć namówic jakaś koleżankę, to zrób to - poczujesz się na pewno pewniejsza a później już jak sie oswoisz, to będzie Ci wszystko jedno :)
Edytowany przez Karolka_83 11 maja 2018, 14:31
11 maja 2018, 14:31
Tak, stresowałam się :D Nie myśl o tym i broń Boże nie słuchaj każdego, kto będzie próbował Cię uraczyć swoimi "dobrymi radami". Faceci często chcą się przypodobać dziewczynie, a pojęcie o treningu mają zerowe. Traktuj wszystko z przymrużeniem oka, weryfikuj tą "wiedzę" ;)
11 maja 2018, 14:36
Nie, raczej się nie stresowałam, bo ja lubię nowości. Śmieszna sytuacja, hmm - nie idź na pierwsze treningi w obcisłych spodniach, bo jak spuchniesz na treningu i się spocisz (czy weźmiesz prysznic, efekt ten sam) to założenie ich po ćwiczeniach może być wyzwaniem. To przerobiłam.
11 maja 2018, 14:46
Nie, raczej się nie stresowałam, bo ja lubię nowości. Śmieszna sytuacja, hmm - nie idź na pierwsze treningi w obcisłych spodniach, bo jak spuchniesz na treningu i się spocisz (czy weźmiesz prysznic, efekt ten sam) to założenie ich po ćwiczeniach może być wyzwaniem. To przerobiłam.
Haha to prawda. I nie zniechęcaj się tą "pompą mięśniową". Niezaadaptowane do wysiłku mięśnie często bardzo puchną na początku, przez co dziewczyny się często zniechęcają bo "tyją" i uda się rozrastają (mięśnie). Z czasem to mija i nie ma już takiego efektu nabicia pod wpływem treningu.
11 maja 2018, 16:58
Kazdy zaczynał, powinnas byc dumna bo nie jeden nie ma motywacji by pojsc chociazby kupic karnet.
12 maja 2018, 02:03
Też się denerwowałam, ale niepotrzebnie. Wszystko pokazał mi trener, ułożył plan, do każdego ćwiczenia ze mną podszedł, pokazał, skontrolowal, kazał przychodzić i pytać zawsze o wszystko czego nie jestem pewna. Nawet czasem sam podchodził i pytał z wszystko w porządku. Więc nie miałam żadnych oporów. Jeśli masz silke bez trenera to możesz poprosić kogoś o pomoc, pewnie nie raz też sam ktoś podejdzie z "dobrymi radami":d. Spokojnie