Temat: Stres przed silownia

Dziewczyny, ide jutro prierwszy raz na silownie i mam takiego stresa jak nigdy w zyciu! Nie mam pojecia czemu :(

Jakie byly Wasze poczatki z silowniami i fitness clubami ? Tez sie stresowalyscie ? Mialyscie jakies wpadki / smieszne sytaucje ?

Najsmiejszniejsze jak musialam obciazenie zmniejszac na brzuch po babci tak na oko 60 lat..

Pasek wagi

Też się stresowałam, ale nie było tak źle, jedynie denerwowali mnie kolesie, którzy zagadywali i chcieli pomagać, później brałam słuchawki xD 

Ja się nie stresowałam bo szłam z koleżanką, może ktoś ci potowarzyszy? ;)

ja kiedys kiedyś chodzilam na siłownie, ale taką typowo dla bab, więc trochę mniej się stresowałam ;) Ale i tak pierwszy raz czułam się jak przygłup, bo nie wiedziałam co na tych maszynach robić czy jak je ustawiać, ale później jak już wiesz to z górki. Zawsze pytaj, bo lepiej 100 razy zapytać o głupote niż raz sobie krzywdę zrobić. Później miałam etap na fitness,ale to było takie mieszane, że na maszynach hydraulicznych i przeplatane z typowymi ćwiczeniami aerobikowymi na platformach czy tam z różnymi piłkami, gumami, ketlami, hantlami itp. i tam się od razu odnalazłam, bo mam od zawsze całkiem niezłe poczucie rytmu i w mig łapie wszelakie układy itp. Ale nowe dziewczyny czesto się wkurzały, że wszyscy w prawo a one w lewo albo nie umiały zsynchronizować rąk z nogami - jak myślały o jednym, to drugie nie wychodziło :P Ale z czasem też im lepiej szło. Nikt się na pewno nie bedzie z Ciebie śmiał :) A pewnie chętnie pomogą - szczególnie faceci uwielbiają pokazać się jako wszystkowiedzący znawcy tematu :P hehehehe

EDIT: I zgadzam się, że z kimś zawsze raźniej :) Jak masz mozliwosć namówic jakaś koleżankę, to zrób to - poczujesz się na pewno pewniejsza a później już jak sie oswoisz, to będzie Ci wszystko jedno :)

Pasek wagi

Tak, stresowałam się :D Nie myśl o tym i broń Boże nie słuchaj każdego, kto będzie próbował Cię uraczyć swoimi "dobrymi radami". Faceci często chcą się przypodobać dziewczynie, a pojęcie o treningu mają zerowe. Traktuj wszystko z przymrużeniem oka, weryfikuj tą "wiedzę" ;)

Nie, raczej się nie stresowałam, bo ja lubię nowości. Śmieszna sytuacja, hmm - nie idź na pierwsze treningi w obcisłych spodniach, bo jak spuchniesz na treningu i się spocisz (czy weźmiesz prysznic, efekt ten sam) to założenie ich po ćwiczeniach może być wyzwaniem. To przerobiłam. 

jurysdykcja napisał(a):

Nie, raczej się nie stresowałam, bo ja lubię nowości. Śmieszna sytuacja, hmm - nie idź na pierwsze treningi w obcisłych spodniach, bo jak spuchniesz na treningu i się spocisz (czy weźmiesz prysznic, efekt ten sam) to założenie ich po ćwiczeniach może być wyzwaniem. To przerobiłam. 

Haha to prawda. I nie zniechęcaj się tą "pompą mięśniową". Niezaadaptowane do wysiłku mięśnie często bardzo puchną na początku, przez co dziewczyny się często zniechęcają bo "tyją" i uda się rozrastają (mięśnie). Z czasem to mija i nie ma już takiego efektu nabicia pod wpływem treningu.

Kazdy zaczynał, powinnas byc dumna bo nie jeden nie ma motywacji by pojsc chociazby kupic karnet.

Też się denerwowałam, ale niepotrzebnie. Wszystko pokazał mi trener, ułożył plan, do każdego ćwiczenia ze mną podszedł, pokazał, skontrolowal, kazał przychodzić i pytać zawsze o wszystko czego nie jestem pewna. Nawet czasem sam podchodził i pytał z wszystko w porządku. Więc nie miałam żadnych oporów. Jeśli masz silke bez trenera to możesz poprosić kogoś o pomoc, pewnie nie raz też sam ktoś podejdzie z "dobrymi radami":d. Spokojnie 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.