Temat: Nie chce już tam pracować

Pracuje na umowę zlecenie w prywatnej przychodni z  NFZ. Umowa jest napisana tak jak umowa o pracę i za nie usprawiedliwiony nie przyjście do pracy przewiduje się kary... Jest też miesięczny okres wypowiedzenia liczony od ostatniego dnia miesiąca. Np przy tym jak złożyłam wypowiedzenie w maju to mój ostatni dzień pracy to będzie ostatni roboczy dzień czerwca,. Chodzi mi o znalezienie sposobu żeby z końcem maja juz tam nie przychodzić. Zwolnienie lekarskie? Pracuje jako fizo  praca jest fizyczna i na tempo. Cały maj pracuje 8-19 ale to w teorii w praktyce dłużej. Nie ma przerwy. Nawet łazienka to czasem problem. Pracy jest przynajmniej na 6 osób nas jest 3.nie jadam w pracy bo nie ma kiedy. Nogi w dupe wchodzą kręgosłup napierdala. kładę się zmęczona i wstaje zmeczona. Jeśli to ma jakieś znaczenie to to jest umowa zlecenie z odprowadzenie pełnych składek ZUS 

Marisca napisał(a):

L-4 chodzące oznacza tylko tyle, że można wyjść do lekarza, do apteki i po podstawowe produkty żywnościowe do sklepu o ile nie ma w danej chwili nikogo innego kto mógłby te zakupy zrobić za chorego.

Do lekarza, apteki i po podstawowe zakupy to właśnie na "leżącym" można wyjść. Nie znam dokładnie zasad "chodzącego", ale nie sądzę, żeby miało sens zaznaczanie 1 albo 2, skoro miałoby oznaczać to samo.

Audra.zzz napisał(a):

Pracuje na umowę zlecenie w prywatnej przychodni z  NFZ. Umowa jest napisana tak jak umowa o pracę i za nie usprawiedliwiony nie przyjście do pracy przewiduje się kary... Jest też miesięczny okres wypowiedzenia liczony od ostatniego dnia miesiąca. Np przy tym jak złożyłam wypowiedzenie w maju to mój ostatni dzień pracy to będzie ostatni roboczy dzień czerwca,. Chodzi mi o znalezienie sposobu żeby z końcem maja juz tam nie przychodzić. Zwolnienie lekarskie? Pracuje jako fizo  praca jest fizyczna i na tempo. Cały maj pracuje 8-19 ale to w teorii w praktyce dłużej. Nie ma przerwy. Nawet łazienka to czasem problem. Pracy jest przynajmniej na 6 osób nas jest 3.nie jadam w pracy bo nie ma kiedy. Nogi w dupe wchodzą kręgosłup napierdala. kładę się zmęczona i wstaje zmeczona. Jeśli to ma jakieś znaczenie to to jest umowa zlecenie z odprowadzenie pełnych składek ZUS 

Zacznij od zmiany podejścia do pracy. To ze zakład zatrudnia mniej osób niż powinien nie jest Twoim zamartwieniem. Masz prawo do przerwy na posiłek więc ją sobie zrób . W przychodni nie pracujesz przy taśmie produkcyjnej więc nie ma takiej możliwości by ktoś zabronił Ci wyjścia do łazienki czy wyrwał kanapę z ręki. Ilość godzin w miesiącu jest określona w kodeksie pracy, na każdą nadliczbową godzinę musisz wyrazić zgodę, więc nie pracuj więcej jeśli nie chcesz. Podpisałaś umowę i powinnaś się z niej wywiązać, jednocześnie nie pozwalając się wykorzystywać bardziej niż wynikałoby to z kodeksu pracy i umowy. Skoro nie chcesz tam dłużej pracować nie musisz pracować za dwóch by sobie zaskarbić czyjeś względy. Są zawody i zakłady gdzie wymagane są psychotesty i historia leczenia chorób psychicznych, lepiej nie stawiać sobie niepotrzebnych barier na przyszłość z powodu jednego miesiąca pracy.

Marisca napisał(a):

Magdzior1985 napisał(a):

Mam pewne watpliwosci co do tego, ze za nie przyjście do pracy pracodawca ma prawo nałożyć na pracownika kary finansowe - bo o takich mowa prawda? - moze Marisca się wypowie. 
za nieusprawiedliwioną nieobecność w pracy można nałożyć karę porządkową jak i finansową (do wysokości jednodniowego wynagrodzenia za każdy dzień), natomiast poważniejszym skutkiem jest   "dyscyplinarka"

A dyscyplinarka na umowie zlecenie to w ogole jest mozliwa? Mi sie zawsze wydawalo, ze to mozliwe w przypadku umowy o prace. 

Na umowie zlecenie nie możesz mieć jako tako grafiku, więc powiedzże nie pasuje ci przyjść w nast. tydzień i nie idź już wcale. Proste, przecież umowy nie wypowiadasz :)

Bayaa napisał(a):

Na umowie zlecenie nie możesz mieć jako tako grafiku, więc powiedzże nie pasuje ci przyjść w nast. tydzień i nie idź już wcale. Proste, przecież umowy nie wypowiadasz :)

Dokładnie. Ja nie rozumiem tego gadania, o dyscyplinarkach, kodeksach pracy, wypowiedzeniach. Kiedy ta umowa sama w sobie jest łamaniem praw autorki. 

Jak bardzo nie chcesz, to powiedz, że odchodzisz 20.5, a jak się im coś nie podoba, to możecie się spotkać w sądzie, na sprawie o ustalenie stosunku pracy. Nikt Ci nic nie zrobi jak nie dotrzymasz tego durnego okresu wypowiedzenia. Taki urok zleceń.

Pracodawcy nie chcą dawać umów o pracę, a potem myślą, że straszeniem sobie zagwarantują pracownika, aż nie znajdą nowego. Trzeba było dać normalną umowę.

Annne17 napisał(a):

Audra.zzz napisał(a):

Pracuje na umowę zlecenie w prywatnej przychodni z  NFZ. Umowa jest napisana tak jak umowa o pracę i za nie usprawiedliwiony nie przyjście do pracy przewiduje się kary... Jest też miesięczny okres wypowiedzenia liczony od ostatniego dnia miesiąca. Np przy tym jak złożyłam wypowiedzenie w maju to mój ostatni dzień pracy to będzie ostatni roboczy dzień czerwca,. Chodzi mi o znalezienie sposobu żeby z końcem maja juz tam nie przychodzić. Zwolnienie lekarskie? Pracuje jako fizo  praca jest fizyczna i na tempo. Cały maj pracuje 8-19 ale to w teorii w praktyce dłużej. Nie ma przerwy. Nawet łazienka to czasem problem. Pracy jest przynajmniej na 6 osób nas jest 3.nie jadam w pracy bo nie ma kiedy. Nogi w dupe wchodzą kręgosłup napierdala. kładę się zmęczona i wstaje zmeczona. Jeśli to ma jakieś znaczenie to to jest umowa zlecenie z odprowadzenie pełnych składek ZUS 
Zacznij od zmiany podejścia do pracy. To ze zakład zatrudnia mniej osób niż powinien nie jest Twoim zamartwieniem. Masz prawo do przerwy na posiłek więc ją sobie zrób . W przychodni nie pracujesz przy taśmie produkcyjnej więc nie ma takiej możliwości by ktoś zabronił Ci wyjścia do łazienki czy wyrwał kanapę z ręki. Ilość godzin w miesiącu jest określona w kodeksie pracy, na każdą nadliczbową godzinę musisz wyrazić zgodę, więc nie pracuj więcej jeśli nie chcesz. Podpisałaś umowę i powinnaś się z niej wywiązać, jednocześnie nie pozwalając się wykorzystywać bardziej niż wynikałoby to z kodeksu pracy i umowy. Skoro nie chcesz tam dłużej pracować nie musisz pracować za dwóch by sobie zaskarbić czyjeś względy. Są zawody i zakłady gdzie wymagane są psychotesty i historia leczenia chorób psychicznych, lepiej nie stawiać sobie niepotrzebnych barier na przyszłość z powodu jednego miesiąca pracy.

Wszystko fajnie, ale do umowy zlecenie kodeks pracy nie ma żadnego zastosowania. Są to umowy regulowane kodeksem cywilnym, a tam o prawach pracowniczych nic nie ma. Warunki umowy reguluje sama umowa, o ile nie kłóci się z kc, to wszystko wolno. Osoba zatrudniona w oparciu o taką umowę nie jest de facto pracownikiem, tylko wykonawcą zlecenia, powierzonego zadania. To, że w polskich warunkach umowy takie są traktowane jako forma zatrudnienia zbliżona do umowy o pracę nic nie zmienia. Owszem, coś się rusza w tym temacie, jak fakt opłacania składek czy minimalne wynagrodzenie. Ale do "wyrównania" zasad z tradycyjną umową o pracę raczej nie dojdzie, bo też nie taki jest cel zawierania takich umów. Niestety polscy cebulowi "pracodawcy" zrobili sobie z tego możliwość wyzysku i wciąż w szerokim zakresie z tego korzystają 

Wiecie co przejdę się z tą moją umowa do inspekcji pracy. Jestem ciekawa co mi powiedzą ew może coś doradzą. Może zrobią I'm nalot

Audra.zzz napisał(a):

Wiecie co przejdę się z tą moją umowa do inspekcji pracy. Jestem ciekawa co mi powiedzą ew może coś doradzą. Może zrobią I'm nalot

Przejść to się możesz, może nawet coś Ci doradzą, jak na kogoś ludzkiego trafisz... Ale PIP to się umowami o pracę zajmuje, a nie cywilnoprawnymi.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.