Temat: Jason Statham vs Sam Asghari kto jest bardziej hot?

Jason Statham

Sam Asghari

Statham bez mrugnięcia okiem, mój typ.

cyrica - no właśnie. Czyoli wypisz wymaluj mój mąż, łysy, męski, pod 40kę. Tylko by musiał kurde dopakować ale mu się nie chce :(

HelloPomello napisał(a):

Z tych to Jason facet z krwi i kości a nie instagramowy laluś.

Si

z tych dwóch to wybrałabym Stathama, ale tak szczerze to żaden z nich nie jest w moim typie :P

Cyrica napisał(a):

Bibianka22 napisał(a):

obydwoje fajni. można wybrzydzać i doszukiwać się wad, widząc fotki w necie no ale kurcze dziewczyny... nie wierzę że widząc obydwoje na ulicy nie zwrociłybyście uwagi na takich "Januszy" ;)))
akurat na ulicy to za Jasona żadna by 5 złotych nie dała ;). Naprawdę, po Warszawie łazi cała masa takich łysawych, niedogolonych 40-latków, jakoś tam widac że o siebie dbajacych, w sumie ten model wydaje mi się aktualnie dość typowy (bez skupiana się na szczegółach muskulatury). Za to ten drugi, nie wiem, on mi się nie wydaje nawet heteroseksualny, więc kompletnie nieinteresujący. 

Nie uogólniaj, bo ja bym dała, bo Jason też mi mojego męża przypomina :) ja akurat lubię łysych i umięśnionych, ale nie pakerów, tylko takich właśnie wyżyłowanych. 

Jason <3 Wymiotuję już tym "słodkim" wyglądem twarzy jak u tego drugiego. 

andorinha napisał(a):

Cyrica napisał(a):

Bibianka22 napisał(a):

obydwoje fajni. można wybrzydzać i doszukiwać się wad, widząc fotki w necie no ale kurcze dziewczyny... nie wierzę że widząc obydwoje na ulicy nie zwrociłybyście uwagi na takich "Januszy" ;)))
akurat na ulicy to za Jasona żadna by 5 złotych nie dała ;). Naprawdę, po Warszawie łazi cała masa takich łysawych, niedogolonych 40-latków, jakoś tam widac że o siebie dbajacych, w sumie ten model wydaje mi się aktualnie dość typowy (bez skupiana się na szczegółach muskulatury). Za to ten drugi, nie wiem, on mi się nie wydaje nawet heteroseksualny, więc kompletnie nieinteresujący. 
Nie uogólniaj, bo ja bym dała, bo Jason też mi mojego męża przypomina :) ja akurat lubię łysych i umięśnionych, ale nie pakerów, tylko takich właśnie wyżyłowanych. 

nie uogólniam :)

słowo klucz w tym wypadku to "na ulicy". Rzecz w tym, że raczej nie wykręcamy sobie karków, nie wzdychamy i nie wypatrujemy celowo facetów, którzy sa po prostu w naszym typie, to trochę za mało jednak :D Lepiej, na ulicy żaden nie rżnie bohatera kina akcji, ubrany jest tez nie jak Jason na powyższych zdjęciach, tylko zazwyczaj do bólu przeciętnie. Oni sa wszyscy po prostu tak normalni, że się im nie poświęca uwagi, nawet jesli po krótkiej analizie uznajemy że facet jest przystojny, to do analizy najcześciej w ogóle nie dochodzi :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.