- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 kwietnia 2018, 08:24
Edit: dziękuje wszystkim popracuję troche nad proporcjami i nad myśleniem :) Otaczam sie wśród kolezanek u ktorych 33 cm w łydce jest ok. Taka moja uroda zostaje mi sie z tym pogodzic ;)
Edytowany przez thecountess 25 kwietnia 2018, 14:03
25 kwietnia 2018, 10:45
Jak to są brzydkie nogi, to nie wiem co ja mam - chyba dwa kloce doczepione do ciała. Przesadzasz.
25 kwietnia 2018, 12:24
a ile wazysz?
Ja mam 177cm wzrostu i z ciekawosci dzis wieczorem zmierze sobie lydki. Twoje nogi sa super, nie masz co narzekac!
25 kwietnia 2018, 12:26
No to ubierz się dobrze do sylwetki, poszukaj info. No nie jesteś gruszką czy klepsydrą, ja też nie. JLO nie będziesz. Sylwetki są różne, a z takimi nogami to Ty kobieto w samych majtkach możesz łazić, nie wspomnę o wymyślnych spodniach, szortach, miniówkach wszelkiego fasonu. Nogi możesz próbować robić siłowo, ale co z tego wyjdzie nie wiem.
25 kwietnia 2018, 12:27
Hehehe ja też z ciekawości przed chwilą zmierzyłam sobie łydki i wyszło 35 cm. Nogi masz fajne, głowa do góry.
25 kwietnia 2018, 12:27
ale wydajesz się być wysoka. Ja mam 37 cm przy 163 cm wzrostu i uważam je za szczupłe :Dw łydzie mam prawie 37Ale w zasadzie czego od nich chcesz? Łydki spoko, szczupłe kostki, do sukienek idealne nogi...
matko I nie możesz nosić sukienek? Biedactwo. Stworzyłaś sobie kompleks, którego nie masz. Ale długa droga przed Tobą, żeby zrozumieć, że masz chude nogi.
ja mam 36 z haczykiem przy 153cm wzrostu.
25 kwietnia 2018, 12:32
Odpowiadając wprost na Twoje pytanie: popracować nad samooceną. Piękne nogi, zwłaszcza z boku. Z przodu trochę się rzuca w oczy dysproporcja między udem a łydką, ale i tak jest super. Nie wiem, jak zrobić coś z łydkami. Moje są niezmienne od 30 lat. Constans - 41cm. Nieczułe na konkretne zmiany wagi, na chodzenie tysiące kilometrów, na jeżdżenie na rowerze i na totalny brak ruchu (raczej rzadko, ale jednak).