- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 kwietnia 2018, 16:12
Ciągle sprzatąm! do tego stopnia, że moje kłótnie z facetem polegają w 90% właśnie na kłótni o to. Pomózcie, jak przyzwyczaić swoj mózg do sprzatania 2 razy w tygodniu? Jak nie latać wiecznie z mopem, nie ścierać kurzy a co gorsza, nie widzieć wszędzie kurzu! Co z tego, że ciągle sprzątam a mimo to ciągle widzę bałagan... a to kropka na szafce, a to troche kurzu na szafce w sypialni. Niby wiem, że to normalne i że w każdym domu kurz się znajdzie, a ja mimo to nie umiem wyluzować. Może jakiś psycholog dobry by mi się przydał...
a Wy ile razy w tygodniu sprzatacie?
19 kwietnia 2018, 08:23
Ja mam podobnie :) Ciągle widzę syf, choć mój małżonek twierdzi, że jest czysto. Większe porządki robię w soboty, bo tylko wtedy mam czas. W tygodniu po prostu staram się odkładać wszystko na swoje miejsce i po skorzystaniu ze zlewu/wanny/blatu przecierać te rzeczy na bieżąco. Zmiatam też podłogi, zwłaszcza wtedy, gdy dzieciaki wracają z piaskownicy... Czasem przetrę kurz, ale to wszystko.