Temat: budzet domowy

w zwiazku/ malzenstwie,  mieszkajac razem macie wspolna kase czy nie? jesli tak to dlaczego? jesli nie dlaczego? 

Pasek wagi

My mamy osobny budżet. Każdy z nas chcę mieć jakąś swobodę, niezależność. Nie trzymamy się kurczowo tego, że skoro jesteśmy parą to wszystko musi byc wspólne. Na wydatki domowe oboje mamy udział, ale też nigdy się nie rozliczamy co do grosza, nie zależy nam na tym.

W malzenstwie i troche juz przed mamy wspolna kase. Dlaczego? Bo jesteśmy małżeństwem i jest to dla mnie tak normalne ze nie szukam argumentow za i przeciw

Pasek wagi

mamy wspólna ale mamy tez osobna ;) wspólnie odkładamy pieniądze na mieszkanie i wspólne życie, wspólna kase mamy na życie ale mamy tez osobne konta, na których trochę zostaje w ramach „swobody” ;)

Bardzo mi ten kompromis odpowiada ;)

Nie jesteśmy małżeństwem, ani narzeczeństwem, ale mieszkamy razem. Mamy osobne konta, ale wspólny budżet. Mamy wyznaczoną kwotę na jedzenie, opłaty itd, to co zostanie dzielimy na pół i mamy ,,kieszonkowe'' - każdy kupuje sobie co chce, ale ogólnie i tak mówimy sobie o wydatkach.

Pasek wagi

Mieszkaliśmy 5 lat przed ślubem i do tamtego czasu cały czas wspólne konto. Ale... mamy duże dochody i co by nie robić - a koniec miesiąca i tak zostaje - więc nie ma spiny, że ktoś wydał więcej niż drugi. Pieniądze się zarabia by wydawać.

Tutu89 napisał(a):

mamy wspólna ale mamy tez osobna ;) wspólnie odkładamy pieniądze na mieszkanie i wspólne życie, wspólna kase mamy na życie ale mamy tez osobne konta, na których trochę zostaje w ramach ?swobody? ;)Bardzo mi ten kompromis odpowiada ;)

U nas tak samo :).

I tak, i nie. Mamy osobne konta, ale co miesiąc każde z nas część wypłaty przekazuje do wspólnej puli na życie i wspólne przyjemności, na potrzeby dzieci itd.

My odkąd zdecydowaliśmy się na wspólne życie mamy wspólne konto. Dlaczego?  Bo jesteśmy razem,  mamy wspólne życie,  wspólne wydatki i wspólne konto i budżet. A jak któreś z nas ma ochotę kupić sobie coś extra to kupuje po prostu z wspólnej kasy.

Próbowaliśmy zrobić sobie "kieszonkowe"  na takie swoje zachcianki,  ale ostatecznie się nie udało. I zachcianki też idą z wspólnego konta. A jak ktoś ma większą zachciankę to rezygnuje z jakiś innych swoich wydatków i z wspólnego konta co miesiąc odkłada jakąś kwotę na drugie zapasowe konto. 

W narzeczenstwie i mamy oba

kazdy ma swoje konto na wydatki wlasne, ale mamy tez konto domowe na oplaty i zakupy (zywnosc, chemia). Wieksze zakupy typu samochod, telewizor, meble, remont - robimy wspolnie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.