Temat: Jak jest popranie?

Wypisując zaproszenie ślubne dla koleżanki oraz jej narzeczonego, którego osobiście nigdy nie poznałam, powinnam napisać:

a) "wraz z osobą towarzyszącą"

czy

b) dowiedzieć się jak się nazywa,a następnie wpisać z imienia i nazwiska

niewiadoma_a napisał(a):

Tak naprawde to ja dostałam takie zaproszenie i bardzo mnie to zdenerwowalo, wiec raczej nie pojdziemy. Ale moze przesadzam dlatego pytam

W sumie też bym się po trosze wkurzyła, ale raczej nie na tyle, aby odpuścić sobie zabawę - w końcu, jak ktoś napisał, nie jest to pierwszy lepszy chlopak, a już narzeczony... Jeśli natomiast twoja niechęć wynika z czegoś więcej i np. nie pałasz sympatią do pary młodej z różnych względów, wtedy na pewno nie poszłabym na to wesele, bo po cholerę się męczyć? 

A tak z drugiej strony, może młodzi nawet nie zdają sobie sprawy, że tak cię to uraziło? Ja też po miesiącu bycia z chłopakiem byłam zaproszona jako osoba towarzysząca (nawet miejsce przy stoliku było podpisane w ten sposób, ale to nie dziwota przy tak krótkim stażu). Teraz znów kroi się nam kolejna impreza tego typu i tym razem będę zaproszona już z imienia i nazwiska. Niby nie musieli, bo kompletnie nie znam tamtej części jego rodziny, ale jednak to miły gest z ich strony.

Pasek wagi

Jak to jest narzeczony to nie wypada napisać z osoba towarzysząca. No bez przesady...

Pasek wagi

niewiadoma_a napisał(a):

Tak naprawde to ja dostałam takie zaproszenie i bardzo mnie to zdenerwowalo, wiec raczej nie pojdziemy. Ale moze przesadzam dlatego pytam

To zmienia postać rzeczy. Tez wkurzylsbym się. 

Pasek wagi

wg mnie wypada zapytać o imię i nazwisko, co innego chłopak od miesiąca a co innego narzeczony:)

też tak kiedyś ujęłam w zaproszeniu w ogóle bez złej woli i w życiu bym nie pomyślała że kogoś to oburzy, jak się przygotowuje ślub to jest takie zamieszanie i pełno rzeczy na głowie że się nie myśli żeby każdym z osobna się zajmować

Pasek wagi

Ja wypisywałam różnie. Jeżeli miałam z osobą zapraszaną dobre relacje, znałam partnera i wiedziałam, że związek jest poważny, to wypisywałam osobę towarzyszącą z imienia i nazwiska. Zdarzyło się, że musiałam zapytać koleżankę o nazwisko partnera, ale nie uważałam tego za gafę ;)

Z kolei, gdy zapraszałam kuzynki, u których partnerach nic nie wiedziałam, albo mąż kolegę, który często zmieniał dziewczyny, to wpisywaliśmy "wraz z osobą towarzyszącą".

Pamiętam, że po mniej więcej 1,5 roku związku mój ówczesny chłopak (teraz mąż) dostał zaproszenie na komunię swojej chrześnicy z dopiskiem "wraz z osobą towarzyszącą". Było mi trochę przykro, tym bardziej, że zarówno z dzieckiem, jak i jego rodzicami dobrze się znałam. Oczywiście słowem się na to nie odezwałam i przeżyłam :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.