Temat: Zdjecia dzieci

Z nudow wlaczylam tv i akurat lecial niemiecki program o wychowywaniu dzieci. W pierwszym dniu mama z jednej rodziny idzie do drugiej zobaczyc jak wychowuja swoje dzieci, co jedza, na co pozwalaja dziecku itp. A nastepnego dnia druga mama idzie do pierwszej rodziny. Trzeciego dnia rozmawiaja o tym, co im sie podobalo/nie podobalo w tym jak druga rodzina wychowuje swoje dzieci.

I byla dyskusja o postowaniu zdjec swoich dzieci na facebooku. Jedna mama czesto to robi, druga sie oburzyla, ze jak tak mozna, ze przeciez 2 letnie dziecko nie potrafi o tym samo zdecydowac, ze co z pedofilami blabla. Ale sama pokazuje swoje dziecko w typowym programie o dzieciach :D Tez pedofil moze wlaczyc, moze kazdego dnia czekac na 14:00. A jej male dziecko tez raczej nie wyrazilo zgody na wystapienie w programie, pewnie nawet nie rozumie co sie w ogole wyprawia (smiech)

Sama dzieci nie mam, nie wiem czy udostepnialabym zdjecia mojego dziecka... mysle, ze moze jedno zdjecie na rok bym udostepnila, ogolem jestem malo aktywna na fb/instagramie. Do zadnego programu na pewno bym nie poszla ani z dzieckiem, ani bez.

A jakie jest wasze zdanie jesli chodzi o programy telewizyjne, albo nawet filmy, gdzie graja malutkie dzieci? Przeciez tutaj tez zadne dziecko nie potrafi wyrazic zgody, to rodzice decyduja, czy ktos ich dziecko zobaczy na ekranie czy nie. Na ekranie telefonu nie mozna pokazywac dzieci, ale ekranach telewizorow juz tak?

Pewnego dnia, dawno, dawno temu, umówiłam się z koleżankami na impreze. Zapowiadało się super, najpierw drinujemy w hotelu, potem idziemy do klubu. Zamiast zająć się sobą, przez całą imprezę najważniejsze było robienie zdjęć i życie w facebooku. To było tak dziwne, moje pierwsze zderzenie z pozerstwem na wysokim poziomie. 

Ale macie ból dupy xd 

_maselko napisał(a):

Ale macie ból dupy xd 

Wlasciwie, to nikt nie odpowiedzial na moje pytanie :D Skierowanie glownie do matek "anty-fb"...

Nie wkurzaja mnie brajanki na fb bardziej sie zastanawiam co ma w glowie czlowiek ktory robi sobie zdjecia z uszami i nosem psa-wtedy mysle "co za debil". A jeszcze lepiej jak ktos robi sobie zdjecia w drodze do lub z pracy i podpis "w drodze do pracy" Kogo to obchodzi. 

Jak ktoś raz na jakiś czas wrzuci jedno zdjęcie dziecka, to nawet chętnie popatrzę. Są jednak rodzice, którzy wrzucają każdego dnia. Patrzeć się an to nie da, bo dziecko przestaje być słodkie, a staje się irytujące.

Osobiście nie mam w sieci żadnego zdjęcia dzieci. Mój mąż ma kilka, ale takie, na których wyglądają normalnie - bez głupich poz czy krępujących sytuacji.

andorinha napisał(a):

Rodzice to jeszcze nic, przedszkola często robią zdjęcia dzieciom w czasie jakichś zabaw, a potem to udostępniają na swojej stronie albo na fb i wcale nie mają ustawione, że np. zdjęcia są widoczne tylko dla obserwujących dane przedszkole. Poza tym nie widziałam jeszcze umowy z przedszkolem, co by nie miała w treści, że rodzice wyrażają zgodę na publikację wizerunku swoich dzieci. No cóż, słynne "the right to be forgotten" wejdzie w życie w maju, obecne dzieci pewnie często będą z tego korzystać ;)

Poważnie? A ja widziałam, kilka tygodni temu takie coś podpisywałam wraz ze zgodą na uczestnictwo w spacerach/wycieczkach, branie udziału w przedstawieniach itd.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.