Temat: Kogo byś wybrała

Kogo wybrałabyś na świadkową:

Nr 1 - najlepsza przyjaciółka. Wiecie o sobie wszystko, ale jest bardzo wstydniwa i zamknięta przy obcych ludziach. Na ślubie raczej nie odważy się poprawić ci welonu, a na weselu pójść do recepcji poprosić o podkręcenie klimatyzacji itd

Nr 2 - bardzo dobra koleżanka. Ogarnęta i otwarta w każdej sytuacji. 

1 mimo wszystko :) 

Pasek wagi

Wybrałabym najlepszą przyjaciółkę. Od świadkowej wymagam niewiele np. żeby się nie upiła do nieprzytomności. WIADOMO, JEŚLI CHCE.

Rissika napisał(a):

Zapytałabym szczerze najlepszej przyjaciółki czy chce być moją świadkową. Zależy jaki jest jej poziom stresu przy takich sytuacjach. Gdyby miała być tragicznie zestresowana i zamiast się ze mną bawić i cieszyć była przez cały czas podminowana to to się kompletnie z celem mija. W takim wypadku wzięłabym nr 2 i byliby wszyscy zadowoleni - przyjaciółka i tak byłaby dla mnie w pewnym sensie najważniejszym gościem i na pewno czułaby się spokojniejsza, że na 100% nie zrobi czegoś obciachowego, koleżanka czułaby się wyróżniona, a ja bym miała chociaż jeden problem mniej na głowie... 

Pomyślałam dokładnie to samo. Dla wstydliwej osoby taka funkcja nie będzie zaszczytem, lecz karą. Po co jej i Tobie taki stres? :?

Jeśli przyjaciółka chciałaby zostać swiadkowa, to oczywiście ja bym wybrała. Nie rozumiem w ogóle idei obarczania świadków jakimiś specjalnymi zadaniami... 

WyjdaWamGaly napisał(a):

Jeśli przyjaciółka chciałaby zostać swiadkowa, to oczywiście ja bym wybrała. Nie rozumiem w ogóle idei obarczania świadków jakimiś specjalnymi zadaniami... 

Zgadzam sie! Do recepcji z prośba o podkręcanie klimatyzacji moZesz iść np Ty.

Pasek wagi

przegadalabym za i przeciw z przyjaciolka. jesli mialaby byc nieszczesliwa i niepotrzebnie sie stresowac ta funkcja to powierzylabym role swiadkowej kolezance. ale generalnie dalabym wybor przyjaciolce - powiedzialabym, czego od niej jako swiadkowej, bym oczekiwala i niech sobie to przemysli i zdecyduje, czy jest w stanie to uniesc.

Pasek wagi

tego, kto by chciał.

Ja bym porozmawiała z przyjaciółką, żeby nie czuła się urażona. Sama  byłam w podobnej sytuacji, a jako, że nigdy nie byłam królową parkietu i nie bryluje w towarzystwie westchnęłam z ulgą, gdy moja przyjaciółka poprosiła o świadkowanie swoją koleżankę z pracy. Nie ma więc co uszczęśliwiać ludzi na siłę, tym bardziej, że np. w moim rejonie obowiązki świadków są dosyć duże i nie polegają tylko na krzyczeniu "gorzko".

Jesli rzeczywiscie jest to najlepsza rzyjaciolka to mozna z nia z wyczajnie porozmawiac i zapytac czy sie widzi w roli swiadkowej. No i ustalic jaka wlasciwie jest rola swiadkowej. U mnie na weselu poza przytrzymaniem mi kwiatow w czasie nakladania obraczek, podpisu na akcie slubnym i na weselu pomocy z kiecka (podszewke sobie obcasem zahaczylam i trzeba bylo szyc) swiadkowa nie robila wlasciwie nic... Dobrze sie bawila. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.