© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 marca 2018, 20:53
Moze ktos z was tak miał i wie z czego moze to wynikać
Od ponad tygodnia mam ogromna ochotę na czekoladowe platki z mlekiem, serek brzoskwiniowy i liptona zielonego w butelce. Ochota jest tak wielka, ze jem to codziennie. Chciałabym to jakoś pokonać, ale jedynie na to mam ochotę ;(
4 marca 2018, 19:55
ja mam codziennie ochotę na dobrego pomidora i jego przetwory i tak całe życie
4 marca 2018, 21:02
Często jest tak, że organizm "woła" o składniki których mu brakuje. Osoby z niskim poziomem żelaza mają zwiększony apetyt na mięso, jajka, czekoladę. Kiedy brakuje wapnia albo zwiększyło się zapotrzebowanie na ten minerał chce nam się nabiału. Znam osobę która przez pół roku ciągle miała ochotę na śledzie i jadła je na kilogramy a potem wyszło jej na badaniach że był problem z tarczycą - problem się skończył i ochota na śledzie też. Może w diecie jest coś, czego akurat potrzebujesz więcej :)
5 marca 2018, 20:32
Często jest tak, że organizm "woła" o składniki których mu brakuje. Osoby z niskim poziomem żelaza mają zwiększony apetyt na mięso, jajka, czekoladę. Kiedy brakuje wapnia albo zwiększyło się zapotrzebowanie na ten minerał chce nam się nabiału. Znam osobę która przez pół roku ciągle miała ochotę na śledzie i jadła je na kilogramy a potem wyszło jej na badaniach że był problem z tarczycą - problem się skończył i ochota na śledzie też. Może w diecie jest coś, czego akurat potrzebujesz więcej :)
otoz to. nalezy sluchac swojego organizmu. on wie najlepiej, czego nam potrzeba. czesto takie zachcianki nie sa bezpodstawne i wiaza sie wlasnie z jakimis niedoborami /zwiekszonym zapotrzebowaniem na cos konkretnego. nie ma co tego lekcewazyc. oczywiscie, jesli nie jest to codzienna chec pochloniecia kebsa nafaszerowanego ociekajacym tluszczem miechem, grubo ciosanymi frytkami i tona sosu. wtedy to raczej nie jest glos naszego organizmu domagajacego sie uzupelnienia niedoborow, tylko nasz kaprys. na ktory oczywiscie od czasu do czasu tez mozemy sobie pozwolic. byle z umiarem.
