Temat: Czy Wasi mężczyźni gotują?

Jak w temacie. Jeśli tak to jak często i czy robią to chętnie? Jakie mają dania popisowe? Gotują zdrowo czy tlusto? Lubicie jeść ich kuchnię? 

Jeśli nie gotują to czy przeszkadza Wam taki stan rzeczy?

Gotuje częściej ode mnie, dobry z niego kucharz. Raczej na bogato, ale nie koniecznie tłusto. Dla mnie idealnie, bo średni mam talent do gotowania.

Ogólnie nie lubimy gotować specjalnie (lenistwo level hard), jakbym wygrała w lotto to byśmy na diecie pudełkowej jechali. Czasem lubię gotować i on też, jednak zawsze zajmuje to za dużo czasu i jest za dużo zmywania. Ale jak coś robi to jest smaczne (ramen, kurczak w pomarańczach, naleśniki po diabelsku, katsudon). Ostatnio częściej ja gotuję, bo staram się nas odchudzić i zaleczyć jego stan przedcukrzycowy. Wiem, że jakby gotował to byłoby tłuściej i jeszcze bardziej niezdrowo. Chciałabym, żeby częściej gotował, no ale jak wyżej.

Pasek wagi

Gotuje ale tylko obiady które da się zrobić w mniej niż 40 minut :P najlepsze są pizza i carbonara. Czy tłuste? te dania nie mogą być dietetyczne :P 

Ja za to bardzo lubię gotować, robię to częściej i z przyjemnością. On czasem pomaga jak jest dużo roboty. Jednak jeśli nie mam czasu to zawsze mogę na niego liczyć :)

Tak, gotuje i to całkiem nieźle:) Mąż jest specjalistą od smażenia. Naleśniki lub placki ziemniaczane w jego wykonaniu są pyszne. Tak samo ryba czy mięso. Maz preferuje bardziej tradycyjne jedzenie. Ja lubię od czasu do czasu ugotować coś innego. Często czerpię inspiracje z wegetariańskich/ wegańskich blogów. Jak mąż coś ugotuje to zawsze zjem. Gotujemy różnie, w zależności od czasu i chęci. Jeśli jedno z nas zajmuje się dzieckiem, to drugie przygotowuje jedzenie. Pasuje mi taka sytuacja. 

Pasek wagi

obecnie jestem singielka, ale w moim poprzednim zwiazku facet gotowal (w przeciwienstwie do mnie:PP). lubil to i byl w tym naprawde dobry. jego popisowe danie to krewetki tygrysie z domowym pesto i pelnoziarnistym makaronem, doprawione swiezym czosnkiem i bazylia, podane ze startym parmezanem na wierzchu. za jego namowa bedac wegetarianka, od czasu do czasu pokusilam sie o zjedzenie owocow morza. (strach):x robil jeszcze domowe burgery wolowe (tego oczywiscie nie tknelam) oraz tortille -dla mnie w wersji bezmiesnej, dla siebie z miesem. 

przynajmniej czegos mnie ten zwiazek nauczyl -teraz od czasu do czasu zdarza mi sie zakoczyc rodzine /znajomych i zaserwowac cos czym sie nie zatruja +na dodatek jest calkiem zjadliwe. :PP

bardzo rzadko.  Jako jedyny umie zrobić przepysznego karpia na święta: ) na codzień jego popisowym daniem jest duszona wątróbka wieprzowa podana z czerwoną kapustą i duszone udka w jarzynach to chyba tyle jego poczynań w kuchni gdyż na codzień od rana do wieczora jest w pracy.  

Raczej sam z siebie to nie - dla siebie zazwyczaj kupuje jakieś gotowe danie typu pizza, pierogi, ewentualnie usmaży sobie kurczaka do ryżu i jest zadowolony. Jak robimy obiad dla nas dwojga to albo robię sama, albo on pomaga w prepie - struga, tnie, ściera itp. 

Kilka razy próbował coś dla mnie przygotować i wyszła kicha - ani on, ani ja nie potrafiliśmy tego zjeść :D 

Gotuje, lepiej i częściej ode mnie - w sumie to 90% obiadów i kolacji to on robi. 

Ja lubie gotowac, on gotuje jak musi, srednio raz na tydzien ;)

Gotuje bardzo dobrze, ale tlusciutko ;)

Pasek wagi

nie gotuje, co najwyzej zrobi sobie jajka ktore nazywa jajecznica i od wielkiego dzwonu schabowe. Ja bedac teraz na diecie... nie gotuje dla niego. Gotuje tylko dla siebie. Po 1sze jak gotowalam konczylo sie tak, ze nie zabieral tego ze soba do pracy tak czy siak, wiec po kilku dniach ladowalo w koszu a ja mialam 2 razy tyle roboty i mycia garow. Po drugie nie je tego co ja, a dwoch roznych gotowac nie bede. I wreszcie po 3. Oboje mamy tyle samo obowiazkow. Tyle samo pracy, plus ja chodze na uniwersytet. Tak jak nie robie mu prania, tak nie widze powodu zebym miala obowiazek podstawiania mu talerza pod nos. Jest doroslym czlowiekiem, nie pieciolatkiem ktory ma problem z wlaczeniem gazu. Efekt jest taki ze leci na fast foodach i przeroznych take outach, albo caly dzien nie je nic, a na wieczor sie opcha wliczajac w to cale pudelko np ptasiego mleczka. Jego wybor.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.