- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 lutego 2018, 19:20
Kupiłam dziś czekotubkę wedla z datą przydatności "najlepiej spożyć przed 29.11.2017/3". Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu. Tubka była na normalnej półce sklepowej nie w lodówce. Czy waszym zdaniem ona nadaje się jeszcze do spożycia czy mogę to już gdzieś zgłosić, że sklep sprzedaje przeterminowane produkty? Bo niby najlepiej spożyć przed oznacza, że produkt po prostu traci właściwości, ale nadal można zjeść, a z drugiej to już prawie 3 miesiące po dacie.
20 lutego 2018, 19:31
Sklep nie powinien sprzedawać produktów po terminie. Masz paragon? Ja bym im odniosła i poprosiła o wymianę. Mogli nie zauważyć po prostu.
3 miesiące to sporo, szczególnie dla produktów które zawierają tłuszcz. Możesz tego nie czuć w smaku, ale tłuszcz może być zjełczały. Chyba bym jednak nie jadła ...kilka dni po dacie tak, ale 3 miesiące dla takiego produktu, chyba za długo.
20 lutego 2018, 19:34
Jeść na pewno nie będę. A do sklepu iść nie chcę. Wolałabym to zgłosić gdzieś dalej, bo to już nie pierwszy raz jak w tym sklepie kupiłam coś starego i śmierdzącego. Fajnie gdyby ktoś im się przyjrzał.
20 lutego 2018, 19:37
Jak nie pierwszy raz to zgłos do lokalnego sanepidu. Sanepid zajmuje się przeterminowaną żywnością w sklepach.
20 lutego 2018, 19:47
jak się boisz to nie jedz. W sklepie, cóż, przeoczenie albo olewactwo, ja bym sobie donoszeniem głowy nie zawracała, ale wszystko oglądała baczniej i zwracała uwagę personelowi, ale to ja.
natomiast co do samych przeterminowanych produktów. Ostatnio zapodziała mi się w lodówce kulka mozarelli, przeterminowała się miesiąc, nie zgorzkniała, nie skwaśniała, sraczki nie wywołała ;). Czesto jakieś jogurty mi sie przeteminowują tydzień czy dwa, dópóki nie są gorzkie jest ok. Wyjatkiem z nabiału bywa biały ser, bo ten potrafi być dziwny nawet jak jeszcze termin ma, widocznie ktoś gdzieś nie dopilnował, zeby był schłodzony cały czas. Jak ser dobry jakościowo, nastawiam go gliwienia i robię smażony z kminkiem, i wtedy jadam zepsuty porządnie ser. No ale nie każdy sie nadaje ;)
ja się w sumie do terminów nie przywiązuję. Np. mięso, jak kupujesz paczkowane to jakąś tam datę ma, bo musi. A jak na wagę to? Ważne, żeby nie miało zapachu, podobnie z rybą. Swieże nie pachna.
produkty suche jak nie zawilgotnieją, to się spokojnie nadają. Zawilgotnieć i zrobaczeć moga produkty nawet z terminem jeszcze obowiazującym.
generalnie chodzi mi o to, że bardziej od samej wybitej daty na świezość produktu wpływaja inne okoliczności. Lodówka i datownik to swoją drogą dość współczesne wynalazki ;)
20 lutego 2018, 19:57
Zgłoś do sanepidu. Ja bym tego nie jadła. Co innego gdybym coś kupiła z normalną datą i odłożyła na zbyt długo - wtedy w wypadku słodyczy bym zaryzykowała (zresztą zdarzyło mi się tak parę razy zagapić i zorientować, że termin przydatności minął jak już został tylko papierek i nigdy mi nic nie było). A co innego jeżeli sklep nie pilnuje takich podstawowych rzeczy - to bym zachowała tę rzecz, bo nie wiem jak wyglądają procedury sanepidu i czy im ta przeterminowana czekotubka jeszcze nie będzie do czegoś potrzebna.
20 lutego 2018, 20:58
jeśli pisze ,,najlepiej" to można zjeść jeśli zas,,należy ...."to lepiej nie jeść ale jeśli jest to dzień czy 2 i po otwarciu opakowania nie ma podejrzanego koloru,zapachu a opakowanie nie jest wzdęte to tez w brew pozorom człowiek się nie otruje
20 lutego 2018, 21:02
jeśli pisze ,,najlepiej" to można zjeść jeśli zas,,należy ...."to lepiej nie jeść ale jeśli jest to dzień czy 2 i po otwarciu opakowania nie ma podejrzanego koloru,zapachu a opakowanie nie jest wzdęte to tez w brew pozorom człowiek się nie otruje
Tubka była dziwnie stwardniała. Nigdy takiej jeszcze nie miałam. Jak kamień stąd spojrzałam na jej datę. A napisali "najlepiej". Ja i tak jej nie zjem.
20 lutego 2018, 22:17
kilka dni po terminie -spoko, mozna zjesc. nie raz zjadlam jakis jogurt czy serek wiejski z data przydatnosci do wczoraj. ale nie ze kupilam stary produkt, tylko po prostu sie "zalezal" w lodowce.
kilka miesiecy przeterminowania to juz konkret. na pewno nie jedz i jesli chce Ci sie bawic z sanepidem to zglos sie do nich. zwlaszcza, ze jak wspomnialas -nie jest to pierwsza tego typu sytuacja z tym sklepem. robilam kiedys w spozywczaku (Piotr i Pawel) i na stanie nie ma prawa byc nic po terminie. a jak jakis klient u nas cos takiego wyczail na polce, to w ramach rekopensaty dostawal kupon rabatowy na zakupy +oczywiscie przeprosiny ze strony sklepu.