Temat: medycyna estetyczna- tak / nie?

Ciągle zdumiewa mnie negatywne podejście kobiet do tego typu zabiegów. Mam wrażenie, że większości kojarzą się tylko i wyłącznie z kobietą-kotem. Nie obraźcie się, ale to trochę ciemnogród. Mamy dostęp do koloryzacji włosów, "robienia" paznokci, zabiegów na ciało, czemu nie skorzystać z możliwości poprawiania twarzy? Tak samo jak paznokcie mogą być hybrydowe naturalnej długości i przedłużone na 5 cm z brokatami, kolczykami i innymi cudami, tak samo zabiegi. Oba paznokcie "sztuczne", ale jak inny odbiór wizualny i prezentacja.

Zdziwiłam się, że w wieku 32 i pytaniu o botoks na 2 zmarszczki na czole Kropka powiedziała, że zmierzam do "woskowej damy". Jestem na nie jeśli chodzi o zabiegi dla nastolatek / bardzo młodych dziewczyn, ale po 30stce można nadal być ładnym ale delikatnie poprawić to i owo, bo w tym wieku jeszcze będzie wyglądało to naturlnie. Co innego 50latka próbująca na siłę udawać 30stkę.

Widuję dziewczyny w moim wieku, bez kwasów i botoksów, za to z porytym od zmarszczek czołem, rzęsami 10 cm i tipsami 20. Lepiej by sobie botoks zrobiły, jak te rzęsy... takie moje zdanie.

Co myślicie o medycynie estetycznej?

rzadkistolec napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Cyrica napisał(a):

ale kto młodo?twarz się sama zacznie przyznawac po latach stosowania. Myślisz że Rene i Meg to tak po jednym razie zaszkodziło ;)
mówię nadal o 30tkach. a im pewnie, że nie na początku pewnie trochę sobie tu i ówdzie bruzdę wygładziły, a później poszły na całość i wyszło jak wyszło. kobieta kot (Meg) :P
Myślę, że jak ktoś zacznie eksperymentować i mu się to spodoba to się niejako uzależnia. Niektórzy mają 1-3,4 tatuaże i poprzestają, inni jak zaczną od jednego, tak tatuują się cali. Kwas natomiast ma to do siebie, że on cłkowicie to się wchłania długo. Po 1wszym razie 6mcy i prawie nie było śladu robienia ust, z każdym kolejnym razem trochę go zostaje. Ja sama już bym miała ochotę iść, wydaje mi się, że już kwas zniknął, ale potem patrzę na stare zdjęcie i widzę, że jest okej. Problem w tym, że ludzie "przyzwyczajają" się do swojej nowej twarzy i nie widzą, jak puchną od kwasu czy się prasują z roku na rok. Chociaż robienie ust 4 ml naraz wiadomo jaki da efekt, takich lasek to już nie rozumiem.

no widzisz i tu też jest problem. bo jak zachować umiar skoro przyzwyczajasz się do zmian i ciągle chcesz wyglądać "coraz lepiej", a tracisz już zupełnie obiektywizm. każdy musi sam ocenić czy będzie umiał powiedzieć DOŚĆ w odpowiednim momencie. ja wiem, że im bardziej będę się przejmowała każdą jedną zmarszczką tym trudniej mi byłoby zaakceptować naturalny proces starzenia. a nie chce się nakrecać, że muszę być "idealna" - nie muszę :) a odnośnie samego stosowania "poprawiaczy" są wyjątki np. Gwen Stefani - no na bank coś robi, a wygląda przepięknie. tylko niestety tych negatywnych przykładów jest o wieeele więcej. no chyba, że te co się niby tak ładnie naturalnie starzeją coś robią, a się nie przyznają i widzimy tylko te negatywne przykłady. no, ale tego to już się nie da stwierdzić w 100% - wszystkie musiałyby się przyznać :P

@Cyrica,

dla mnie jedyna granica, którą się nieco martwię to 40ci lat. wtedy widzę wyraźnie, że kobiety już zupełnie inaczej wyglądają. natomiast jakieś tam delikatne zmiany olewam :P

rzadkistolec ma klasyczne rysy - to zawsze sprawia, że się wygląda poważniej, szczególnie na gównianych zdjęciach z telefonu, kiedy nie widać tak na prawdę jakości skóry itd..  No i ja jednak jestem młodsza jakieś 2-3 lata.

Nacia91 napisał(a):

zajrzałam do pamiętnika jurysdykcji i jak dla mnie wyglada na maks 25 lat. Na pewno młodziej niż rzadkistolec :D nie obrażając nikogo. do tego bardzo ładna, świeża twarz. Poza tym tez uważam, ze każdy jest unikatowy i podoba mi się, ze każdy jest inny. I lepsze wąskie usta niż sztucznie napompowane. Każdy wyglada inaczej i to jest super. Myśle, ze poprawiaja się w młodym wieku( czyli przed 40 ) kobiety, które nie akceptują siebie i szukając ciagle w Sobie jakis mantkamentow. A im dalej tym będzie gorzej. Bo człowiek cały czas sie starzeje i im szybciej to zaakceptujemy tym lepiej dla nas. 

a ja jak na nią patrzę to wydaje mi się, że wiekowo wyglądam podobnie :)

jurysdykcja napisał(a):

rzadkistolec ma klasyczne rysy - to zawsze sprawia, że się wygląda poważniej, szczególnie na gównianych zdjęciach z telefonu, kiedy nie widać tak na prawdę jakości skóry itd..  No i ja jednak jestem młodsza jakieś 2-3 lata.

na zdjęciach telefonem od góry mam ostre, ogólnie to puciata jestem raczej

No bo to takie pitu pitu ocenianie po selfie. Na selfie zawsze się wygląda dobrze, każdy podświadomie się ustawia odpowiednio ;) Ja wiem, że wyglądam na swój wiek w realu, mogłabym wrzucić takie zdjęcia, żeby to było widać od razu, ale w sumie po co? ;) Świeżo na pewno ostatnimi czasy nie wyglądam, moja cera to jakaś hormonalna masakra, ale na foci z komórki jak się nie ma zmarch jak kaniony, to buzia wygląda gładko i ładnie. 

jurysdykcja napisał(a):

No bo to takie pitu pitu ocenianie po selfie. Na selfie zawsze się wygląda dobrze, każdy podświadomie się ustawia odpowiednio ;) Ja wiem, że wyglądam na swój wiek w realu, mogłabym wrzucić takie zdjęcia, żeby to było widać od razu, ale w sumie po co? ;) Świeżo na pewno ostatnimi czasy nie wyglądam, moja cera to jakaś hormonalna masakra, ale na foci z komórki jak się nie ma zmarch jak kaniony, to buzia wygląda gładko i ładnie. 

Przynajmniej Cię srogo nie oceniają. Ja wstawiam  zoom zmarch to co się dziwić :D

No bo ci zależy, żeby serio wiedzieć - a mnie nie. No i nie będę łazić po domu szukając najgorszego światła. Wzięłam telefon, strzeliłam selfie, doszłam do wniosku, że daje radę, to sobie wstawiłam ;P

To racja, stolec wstawia wyraźne zdjęcia, a jirys rozmazane. Sama wiem jak wyglądam w rzeczywistości? a jak na zdjęciu telefonem. Nie widać u mnie na zdjęciach zmarszczek pod oczami i niedoskonałości cery, które w rzeczywiści mam. 

Ja nie umiem rozróżnić dziewczyny 20 i 25,27 letniej :D Nie wiem co macie z tymi trzydziestkami. Sama mam 22 lata.

Wyglądam dość młodo, bo mam podobno azjatycki typ urody ;p Więc kto wie, może i starzenie mi aż tak nie grozi :-D

Za to moja Mama lat dość sporo wygląda na minimum 10/12 lat mniej. I jest to fakt, bo każdy jej odejmuje minimum te 10 lat (późno mnie urodziła, może to odmładza?:D). Stąd mam spaczony pogląd na starzenie się, bo na ulicy nie pytam o wiek i często oceniam przez pryzmat Mamy. Dopiero jak oglądam programy typu metamorfoza i widzę tam kobiety ok 50 letnie wyglądające z 20 lat starzej od Mamy, która ma nieco więcej lat, widzę ogromną różnicę.

Mama nie robiła sobie nigdy botoksu/ust/operacji plastycznej, ale robiła kiedyś jakieś nici, może kwas hialuronowy?, no i ogólnie lubi zabiegi typu nakłuwanie twarzy igłami (brrrrrrrrrrrr) + całe życie stosuje różne kremy i robi makijaż kosmetykami z wyższej półki.

Na pewno taki wygląd cholernie postarza i o ile na insta jest wow, na żywo takie laski mi się nie podobają:
Znalezione obrazy dla zapytania sztuczny wyglad

Ja tak widzę wiek - przykłady z internetu, bo nie będę wklejać zdjęć znajomych czy rodziny. Zdjęcia różne, niektóre z makijażem, niektóre bez, ale tak mniej więcej ;)

Ok 20-25
Znalezione obrazy dla zapytania 20 year old girl
koło 35
Znalezione obrazy dla zapytania 30 years old makeup

45
Znalezione obrazy dla zapytania 45 year old woman

55
Znalezione obrazy dla zapytania 50 year old woman

65 (po prawej)

Znalezione obrazy dla zapytania lwia zmarszczka botox

I co do tego 65 - Tu nie wiem, czy to serio efekt, ale ogólnie jak mówimy o czymś takim jestem bardzo za i moim zdanie jest to starzenie się z godnością - dalej są zmarszczki, tylko nieco łagodniejsze. Tak planuję wyglądać na starość, chyba, że odziedziczę od Mamy wieczną młodość i za darmo będę mieć efekt jak po botoksie :D

Moim zdaniem: 
- dobre geny, małe objawy starzenia się w rodzinie
- brak papierosów i używek, alko tylko okazyjnie
- aktywność fizyczna, zdrowa dieta
- fajny makijaż i włosy itp.
- drobne poprawki i zabiegi na twarz i ciało, niekoniecznie z użyciem skalpela czy botoksu - są inne substancje i metody, medycyna estetyczna ciągle się rozwija

Sprawią, że żaden wiek nie będzie straszny.
Mając mniej korzystne geny, można rzeczywiście sobie coś poprawić.

Sama na pewno mając brzydki nos bym sobie go zrobiła i nie widzę w tym nic dziwnego.
Znalezione obrazy dla zapytania korekta nosa
Mając małe bym też je wypełniła, nie do pontonów, ale do takiego "rozmiaru":
Znalezione obrazy dla zapytania korekta ust powiekszenieZnalezione obrazy dla zapytania korekta ust powiekszenieZnalezione obrazy dla zapytania korekta ust powiekszenie

w sumie to jak czytam o tym, ze ktoś ma 26 lat i tamto, a ktoś 34 lata i siamto i te przykłady maja czegoś dowodzić, to mi się zmarszczki mimiczne od śmiechu powiększają ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.