- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 stycznia 2018, 22:24
Ciągle zdumiewa mnie negatywne podejście kobiet do tego typu zabiegów. Mam wrażenie, że większości kojarzą się tylko i wyłącznie z kobietą-kotem. Nie obraźcie się, ale to trochę ciemnogród. Mamy dostęp do koloryzacji włosów, "robienia" paznokci, zabiegów na ciało, czemu nie skorzystać z możliwości poprawiania twarzy? Tak samo jak paznokcie mogą być hybrydowe naturalnej długości i przedłużone na 5 cm z brokatami, kolczykami i innymi cudami, tak samo zabiegi. Oba paznokcie "sztuczne", ale jak inny odbiór wizualny i prezentacja.
Zdziwiłam się, że w wieku 32 i pytaniu o botoks na 2 zmarszczki na czole Kropka powiedziała, że zmierzam do "woskowej damy". Jestem na nie jeśli chodzi o zabiegi dla nastolatek / bardzo młodych dziewczyn, ale po 30stce można nadal być ładnym ale delikatnie poprawić to i owo, bo w tym wieku jeszcze będzie wyglądało to naturlnie. Co innego 50latka próbująca na siłę udawać 30stkę.
Widuję dziewczyny w moim wieku, bez kwasów i botoksów, za to z porytym od zmarszczek czołem, rzęsami 10 cm i tipsami 20. Lepiej by sobie botoks zrobiły, jak te rzęsy... takie moje zdanie.
Co myślicie o medycynie estetycznej?
Edytowany przez 3 stycznia 2018, 22:26
4 stycznia 2018, 11:10
się śmiałam do siebie, bo to właśnie ten syndrom - "nie wyglądasz na 30" - wyglądam, to ludzie mają dziwne wyobrażenie o przeciętnej 30latce.
Hmm mój brat (27 lat) zawsze mówi, ze kobiety po 30tce rozkwitają ;)
4 stycznia 2018, 11:16
Hmm mój brat (27 lat) zawsze mówi, ze kobiety po 30tce rozkwitają ;)się śmiałam do siebie, bo to właśnie ten syndrom - "nie wyglądasz na 30" - wyglądam, to ludzie mają dziwne wyobrażenie o przeciętnej 30latce.
bo imho te 27+ to jest czas, kiedy kobieta, o ile o siebie dba, wygląda najlepiej. Na ogół nie eksperymentuje już z "szałowymi" fryzurami i makijażem, umie się umalować, ma kasę, żeby się lepiej ubierać itd.
natomiast te 35-40 to już jest moment, gdy efekty starzenia widać [no chyba że ma się megadobre geny]. u jednych oczywiście to będzie 32 lata, u innych 42, ale generalnie od tej gdzieś chwili już równia pochyła ;)
4 stycznia 2018, 11:22
Pam przestań, bo zaraz znów bedzie wojna, że 32 to za wcześnie, bo przecież w 27 było super a to tylko 5 lat różnicy ;)
4 stycznia 2018, 11:26
Pam przestań, bo zaraz znów bedzie wojna, że 32 to za wcześnie, bo przecież w 27 było super a to tylko 5 lat różnicy ;)
Wiem, wiem, a na dodatek jestem stara, gruba i brzydka i z zazdrości tak piszę :)
4 stycznia 2018, 11:27
...a tego nie śmiałam sugerować, no ale... :D
4 stycznia 2018, 11:29
...a tego nie śmiałam sugerować, no ale... :D
rozumie się samo przez się.
4 stycznia 2018, 11:55
O nie, to nie możesz być Ty, nie nie, mój świat się zawaliłsię śmiałam do siebie, bo to właśnie ten syndrom - "nie wyglądasz na 30" - wyglądam, to ludzie mają dziwne wyobrażenie o przeciętnej 30latce.
4 stycznia 2018, 12:06
Jeśli ktoś zachowuje umiar i zdrowy rozsądek, efekt mieści się w granicach dobrego smaku- jak najbardziej jestem na tak. ;-)
Ale jeśli ktoś "po" wygląda jak śpiewające siostry Godlewskie- to nie trafia w moje gusta...
4 stycznia 2018, 12:08
To tak jak z Kylie Jenner, w pewnym momencie wyglądała fenomenalnie, a potem równia pochyła
4 stycznia 2018, 13:09
bo imho te 27+ to jest czas, kiedy kobieta, o ile o siebie dba, wygląda najlepiej. Na ogół nie eksperymentuje już z "szałowymi" fryzurami i makijażem, umie się umalować, ma kasę, żeby się lepiej ubierać itd.natomiast te 35-40 to już jest moment, gdy efekty starzenia widać [no chyba że ma się megadobre geny]. u jednych oczywiście to będzie 32 lata, u innych 42, ale generalnie od tej gdzieś chwili już równia pochyła ;)Hmm mój brat (27 lat) zawsze mówi, ze kobiety po 30tce rozkwitają ;)się śmiałam do siebie, bo to właśnie ten syndrom - "nie wyglądasz na 30" - wyglądam, to ludzie mają dziwne wyobrażenie o przeciętnej 30latce.
po prawdzie mówiąc ja znam kilka młodo wyglądających 30tek, ale już 35tki to nie znam. więc ta granica jest gdzieś po 30tce. co poniektórym kobietom wychodzi to na dobre, np. Michelle Pfeiffer czy Angelina Jolie. takie wyostrzenie rysów dobrze im zrobiło wg mnie.
Edytowany przez Despacitoo 4 stycznia 2018, 13:16