Temat: Odchudzanie 11 latki.

Dzieńdobry :) ,

Moja córka ma 11 lat 162cm wzrostu I waży 57kg (Źle mi się kliknęło z początku). W ostatnim czasie sporo urosła. Jest większa I grubsza od reszty rówieśników przez co nie każdy ją akceptuje. Gdy ją urodziłam ważyła ok.5000g I muszę przyznać, że będąc z nią wciąży jadlam więcej niż jak byłam z o 2 lata młodszym rodzeństwem (bliźniaki - chłopak I dziewczynka). Gdy ją urodziłam sporo jadła I zostało jej to do teraz. Nie mam serca odmówić dziecku jedzenia. Boję się też, że źle zrozumienie I popadnie w jakieś zaburzenia odżywiania. Moja córka nie waży tak dużo z śmieciowego jedzenia (słodycze czy fastfoody jak zje to raz na 2 miesiące nawet) I braku rurcochu co nie raz mi było zarzucane. Odżywiamy się zdrowo. Ona nie siedzi cały czas na tyłku przed komputerem czy telewizorem. Chodzi 2 razy w tygodniu na siatkówke I ćwiczy na wf 4 razy w tygodniu. Jak jest cieplej to dużo czasu spędza aktywnie na świeżym powietrzu. Nawet jak jest brzydka pogoda to w weekendy chodzimy na jakieś spacery czy po górach. Mnie nie przeszkadza jej lekka nadwaga, ale lekarz rodzinny uważa, że powinna schudnąć, bo jest za gruba. Przez co bolą ją kolana i ma wielkie problemy z kręgosłupem. Jest to dla mnie absurdalne, bo dzieciaki z niedowagą mają krzywe kręgosłupy, a kolana ją raczej bolą przez to, że sporo urosła. Nawet powiedziałam to lekarce to powiedziała, że to nie zmienia faktu, że powinna schudnąć, bo ta nadwaga bardzo sięI przyczynia do bólu kolan I kręgodłula. Co wy o tym myślicie ? Nie ufam za bardzo ludziom z internetu, ale zrobię chociaż raz wyjątek.

Oh kobitki czytanie ze zrozumieniem się kłania :)

Ps: Zapomniałam jeszcze o jednej chyba bardzo istotnej rzeczy. Moja córka ma coś z hormonami, ale na razie ich nie można uregulować lekami, bo jest za mała. Co do tarczycy to wyniki ma niejednoznaczne i nieczytelne. Za każdym razem coś innego wychodzi. 

Dziękuje za pomoc :) Pójdę po prostu jeszcze raz do endokrynologa z tym, że jakiegoś na pewno dobrego i w dodatku prywatnie. Później do dietetyka żeby spało  się spokojnie. Jutro, albo jeszcze dzisiaj wieczorem i tak wkleję przykładowy jej jadłospis. 

LINK DO PRZYKŁADOWEGO JADŁOSPISU I KRÓTKO O NASZEJ DIECIE: https://vitalia.pl/forum22,984829,0_Za-duzo-je-jak...

Jeszcze raz dziękuję wam wszystkim za wyrażenie opinii tej bardziej konstruktywnej i tej mniej konstruktywnej też. Podsumowując wasze zdanie, moich znajomych, lekarzy i rodziny doszłam do wniosku, że wszystko z czasem się unormuje. Sprawdziłam dokładnie tego endokrynologa i ma większość dobrych opinii. Zaufam mu, a czemu ? Bo widzę jak się czuje i zachowuje moja córka na co dzień. Rozmawiam z nią też o jej samopoczuciu na bieżąco i na razie wszystko jest dobrze. Jasne, że zdarzają się jej gorsze dni, ale to przecież każdemu. Faktycznie je za dużo, ale odżywia się zdrowo i rusza się, więc w przyszłości apetyt wraz z wagą powinien się sam unormować. Nawet kiedyś mi to jakiś lekarz powiedział i znam wiele takich przypadków. Nikt nikogo u nas w domu nie zmusza do jedzenia. Każdy je co chce, kiedy chce i ile chce. Posiłki często razem wymyślamy. Moja córka może i waży za dużo, ale nie wygląda na swoją wagę. Myślę,że to przez kształty i mięśnie. Po prostu szybciej dojrzewa od swoich rówieśniczek. One kształtów jeszcze nie mają i stąd te wyśmiewanie. Jej waga wcale się nie odbija na tym, że bolą ją kolana czy plecy (Nasz lekarz dziecięcy na swój temat ma bardzo podzielone opinie) . Mam znajomą, która ma wiedzę fizjoterapeutyczną i ortopedyczną. Nie wiem czy tak sie mówi, ale chyba wiecie o co chodzi. Powiedziała mi, że kolana ją bolą na pewno przez to, że w ostatnim czasie sporo urosła, a plecy ma krzywe (bliźniacy też mają, ale nie aż tak. Ważą prawidłowo bliżej dolnej granicy) i to się raczej da skorygować. Też ją bolą przez to, że urosła. Ta koleżanka zaproponowała coś w stylu rehabilitacji i myślę, że skorzystamy, bo ta gimnastyka korekcyjna czy jak to się nazywa wygląda jak wygląda. Nie wiele daje. 

Temat uważam za zamknięty i jasne, że możecie się nie zgadzać z moim zdaniem, ale darujcie sobie zbędne komentarze. Widzę, że niektóre osoby na tym forum są bardzo uprzedzone i mają bogatą wyobraźnię. Zabawne jest to, że nie wiecie jak wygląda sytuacja i oceniacie ją na zasadzie tego co wymyśliłyście sobie w tych swoich głowach. Mimo wszystko wszystkim dziękuję za pomoc, bo na prawdę pomogłyście mi. Powodzenia i szczęśliwego nowego roku :)

tOMKU napisał(a):

Tak w największym skrócie:1) Zabrać córkę do lekarza/dietetyka zrobić podstawowe badania i sprawdzić czy wszystko jest dobrze ze zdrowiem2)Ograniczyć śmieciowe jedzenie ale to juz dietetyk powinien pomóc3)Sport najlepiej jakiś grupowy, bo w grupie zawsze raźniej i zawsze większa motywacja do ćwiczeń.
1)Miała robione badania i podstawowe są ok. Wyniki tarczycy są dziwne. Miała dwa razy robione i za każdym razem wychodziły inne wyniki.Ogólnie ma coś z hormonami, ale lekarz powiedział, że na razie leki nie mają sensu 2)Nie je takich rzeczy. Czytanie ze zrozumieniem się kłania. 3)Przecież chodzi na siatkówkę i ogólnie dużo się rusza to też pisałam. 

LewToltoi napisał(a):

Problem w tym ze bronisz corke. Ze dla ciebie nie jest gruba. Pewnie dajesz jej litr miodu na kolacje i mowisz ,przeciez miod jest zdrowy wiec w czym problem...Pierwsza zasada, tyjemy nie z powodu czy cos jest zdrowe czy nie, tylko z powodu ilsoci kalorii. Chorujemy z powodu tego czy cos jest zdrowe czy nie :]
Proszę nie osądzać. Szanujmy się. Wiem, ze tyje się od nadmiaru ilości jedzenia dlatego moja córka ma nadwagę. Nie napisałam wcale, że nie jest gruba. Proszę nie wkładać mi w ust nie wypowiedzianych prze ze mnie słów. 

Matyliano napisał(a):

waga urodzeniowa nie ma absolutnie nic do wagi w późniejszych latach.  mój syn miał 5300, a jest chudy jak nieszczęście.    jeśli ona faktycznie tak rzadko je śmieciowe jedzenie i uprawia tyle sportu,co napisałaś, to nie ma siły, żeby ważyła aż tak dużo, bez żadnej choroby.. moja córka ma 10 lat i nawet 30 kg nie waży... fakt, jest 10 cm niższa, ale 70 kg u dziecka w tym wieku,to ogromna waga! to nawet nadwaga nie jest...serio nie uważasz, że ona jest gruba?O_o   nie umiesz odmówić jej jedzenia? to już sobie wyobrażam jak jej porcje wyglądają... to pora iść gdzieś po pomoc i nauczyć się asertywności, bo Ci dziecko za chwilę cukrzycy dostanie....     absurdalnym jest dla Ciebie, że otyłe dziecko bolą kolana?  to już brzmi jak troll... 
Nie ma otyłości na pewno. Minęłam się na klawiaturze. Wcale nie napisałam, że uważam, ze nie jest gruba. Patrzę na sprawę z kilku stron. Tyle sie teraz mówi o tych zaburzeniach odżywiania. Ma problemy z hormonami, ale nie można tego teraz uregulować. 

mineralka123 napisał(a):

mnie rodzice też tak urządzili, dawali według nich zdrowe jedzenie, fastfoody były raz w miesiącu lub co drugi miesiąc, był ruch spory od małego, nawet chodziłam sama z siebie na zajęcia dodatkowe i basen, co dawało w sumie 5 dni w tygodniu ruchu po mimimum 2h. Od czasu do czasu wpadła drożdżówka i w 6 klasie podstawówki też zaczęłam odstawać od reszty. Inni zaczęli mi dokuczać, pielęgniarka szkolna wysyłała mnie do dietetyka i na badania, ale rodzice to olewali, bo przecież jedno dziecko już tak wychowali i jest zdrowe, szczupłe, to przecież ze mną będzie posobnie jak trochę urosnę i mnie wyciągnie w górę. W efekcie skończyłam na prawie 100 kg, rozwalonej gospodarce hormonalnej i z zaburzeniami odżywiania. Jak mialam 17 lat to dopiero wtedy do mnie dotarło, że coś jest nie tak. Wcześniej jakoś tego nie zauważałam. Sama uzbierałam pieniędze i jak tylko mogłam poszłam do lekarzy i do dziś pracuję nad sobą. Wagę mam w normie, pokochałam sport, chodzę na siłownię, spaceruję i teraz faktycznie zdrowo się odżywiam. Nie rób tego swojej córce. Zaciśnij zęby i zadbaj o nią. Idź zrób podstawowe badania, może zapisz ją na dodatkowe zajęcia lub nawet zapisz się razem z córką, bo też umocni wasze więzi. 
Nasza sytuacja jest całkiem inna niż twoja. Moja córka ma problemy z hormonami o czym zapomniałam napisać. Wcale nie napisałam, że uważam, ze moja córka jest szczupła. No, wiec proszę nie wkładać mi w ust nie moich słów. Jemy na pewno zdrowo. Cukru u nas w diecie nie ma. Tylko tak jak mówię je bardzo dużo. Chyba będę się musiała udać z nią do dietetyka. 

to nie jest lekka nadwaga, a waga urodzeniowa nie ma najmniejszego znaczenia. Kręgosłup i kolana powinny dac radę samej nadwadze, gdyby postawa i ogólna sprawnośc organizmu były ok. Nie są, zatem ilośc i forma ruchu jest niewystarczająca, choc może na tle rówieśników i tak znośna. Córka prawdopodobnie je za duzo, bez znaczenia jest co je, i jest aktywna w niewłasciwy sposób. 

Spójrz na siatki centylowe. Ona jest znacznie poza normą. U dzieci nie patrzy się na BMI, a rozpietość normy z siatek jest tak olbrzymia, że aby sie znaleźć poza musi być naprawde niedobrze.

Mój syn jest rok starszy, tez ma 162 (teraz może i więcej) i waży  56 kilo. I on już szczupły nie jest. Owszem, my jesteśmy bardzo miesisci, takie geny, więc ogólnie mamy wysoka wagę, ale tkanki tłuszczowej widze u niego zdecydowany nadmiar, poza typowym dziecięcym płaszczem tłuszczowym. 

Przeanalizuj porcje i ilośc posiłków, to najprościej, możesz nawet tu wpisać jadłospis, nam bedzie łatwiej cos poradzić, jeśli nadwaga córki rzeczywiście nie bedzie korelowała z tym jak duzo je, to wtedy warto udac się do lekarza. Ale zacząć trzeba od spraw najprostszych. 

edit: mylisz wagę, nie wspominasz o hormonach, co jeszcze za chwilę wyjdzie? mam wrazenie, że raczej prawdą jest to 67, bo przy 57 by nie odstawała od reszty. 

Magdzia678 napisał(a):

Matyliano napisał(a):

waga urodzeniowa nie ma absolutnie nic do wagi w późniejszych latach.  mój syn miał 5300, a jest chudy jak nieszczęście.    jeśli ona faktycznie tak rzadko je śmieciowe jedzenie i uprawia tyle sportu,co napisałaś, to nie ma siły, żeby ważyła aż tak dużo, bez żadnej choroby.. moja córka ma 10 lat i nawet 30 kg nie waży... fakt, jest 10 cm niższa, ale 70 kg u dziecka w tym wieku,to ogromna waga! to nawet nadwaga nie jest...serio nie uważasz, że ona jest gruba?O_o   nie umiesz odmówić jej jedzenia? to już sobie wyobrażam jak jej porcje wyglądają... to pora iść gdzieś po pomoc i nauczyć się asertywności, bo Ci dziecko za chwilę cukrzycy dostanie....     absurdalnym jest dla Ciebie, że otyłe dziecko bolą kolana?  to już brzmi jak troll... 
Nie ma otyłości na pewno. Minęłam się na klawiaturze. Wcale nie napisałam, że uważam, ze nie jest gruba. Patrzę na sprawę z kilku stron. Tyle sie teraz mówi o tych zaburzeniach odżywiania. Ma problemy z hormonami, ale nie można tego teraz uregulować. 

ok,otyłości nie ma - jest po prostu gruba... yyy, a niby czemu nie można? moja córka,przez pierwsze 2 lata,była na euthyroxie, ze względu na nieprawidłowe wyniki.  co do tekstu, że wyniki tarczycy są dziwne, bo za każdym razem wychodzą inne - nigdy nie wychodzą takie same,to normalne.   nie wierzę, że pediatra bagatelizuje chorą tarczycę - jeśli tak, to zmień lekarza..

Pasek wagi

Magdzia678 napisał(a):

mineralka123 napisał(a):

Wcale nie napisałam, że uważam, ze moja córka jest szczupła. No, wiec proszę nie wkładać mi w ust nie moich słów.
  

napisałaś, że uważasz, ze nie jest gruba, a to to samo... 

Pasek wagi

Cyrica napisał(a):

to nie jest lekka nadwaga, a waga urodzeniowa nie ma najmniejszego znaczenia. Kręgosłup i kolana powinny dac radę samej nadwadze, gdyby postawa i ogólna sprawnośc organizmu były ok. Nie są, zatem ilośc i forma ruchu jest niewystarczająca, choc może na tle rówieśników i tak znośna. Córka prawdopodobnie je za duzo, bez znaczenia jest co je, i jest aktywna w niewłasciwy sposób. Spójrz na siatki centylowe. Ona jest znacznie poza normą. U dzieci nie patrzy się na BMI, a rozpietość normy z siatek jest tak olbrzymia, że aby sie znaleźć poza musi być naprawde niedobrze.Mój syn jest rok starszy, tez ma 162 (teraz może i więcej) i waży  56 kilo. I on już szczupły nie jest. Owszem, my jesteśmy bardzo miesisci, takie geny, więc ogólnie mamy wysoka wagę, ale tkanki tłuszczowej widze u niego zdecydowany nadmiar, poza typowym dziecięcym płaszczem tłuszczowym. Przeanalizuj porcje i ilośc posiłków, to najprościej, możesz nawet tu wpisać jadłospis, nam bedzie łatwiej cos poradzić, jeśli nadwaga córki rzeczywiście nie bedzie korelowała z tym jak duzo je, to wtedy warto udac się do lekarza. Ale zacząć trzeba od spraw najprostszych. edit: mylisz wagę, nie wspominasz o hormonach, co jeszcze za chwilę wyjdzie? mam wrazenie, że raczej prawdą jest to 67, bo przy 57 by nie odstawała od reszty. 
Jestem tylko człowiekiem i zdarza mi się zapomnieć o czymś wspomnieć czy źle kliknąć na klawiaturze. Tobie sie nigdy nie zdarzyło ?

Zamierzam wstawić przykładowy jadłospis, ale to dzisiaj, albo za kilka dni. Musi być co do grama czy wystarczą ilosci ?

Matyliano napisał(a):

Magdzia678 napisał(a):

Matyliano napisał(a):

waga urodzeniowa nie ma absolutnie nic do wagi w późniejszych latach.  mój syn miał 5300, a jest chudy jak nieszczęście.    jeśli ona faktycznie tak rzadko je śmieciowe jedzenie i uprawia tyle sportu,co napisałaś, to nie ma siły, żeby ważyła aż tak dużo, bez żadnej choroby.. moja córka ma 10 lat i nawet 30 kg nie waży... fakt, jest 10 cm niższa, ale 70 kg u dziecka w tym wieku,to ogromna waga! to nawet nadwaga nie jest...serio nie uważasz, że ona jest gruba?O_o   nie umiesz odmówić jej jedzenia? to już sobie wyobrażam jak jej porcje wyglądają... to pora iść gdzieś po pomoc i nauczyć się asertywności, bo Ci dziecko za chwilę cukrzycy dostanie....     absurdalnym jest dla Ciebie, że otyłe dziecko bolą kolana?  to już brzmi jak troll... 
Nie ma otyłości na pewno. Minęłam się na klawiaturze. Wcale nie napisałam, że uważam, ze nie jest gruba. Patrzę na sprawę z kilku stron. Tyle sie teraz mówi o tych zaburzeniach odżywiania. Ma problemy z hormonami, ale nie można tego teraz uregulować. 
ok,otyłości nie ma - jest po prostu gruba... yyy, a niby czemu nie można? moja córka,przez pierwsze 2 lata,była na euthyroxie, ze względu na nieprawidłowe wyniki.  co do tekstu, że wyniki tarczycy są dziwne, bo za każdym razem wychodzą inne - nigdy nie wychodzą takie same,to normalne.   nie wierzę, że pediatra bagatelizuje chorą tarczycę - jeśli tak, to zmień lekarza..
Właśnie nie wiem czemu nie można. Też dla mnie jest to bardzo dziwne. Zastanawiałam się nawet nie dawno z mężem czy by nie zmienić lekarza. No i chyba to zrobimy.

Matyliano napisał(a):

Magdzia678 napisał(a):

mineralka123 napisał(a):

Wcale nie napisałam, że uważam, ze moja córka jest szczupła. No, wiec proszę nie wkładać mi w ust nie moich słów.
  napisałaś, że uważasz, ze nie jest gruba, a to to samo... 
Nie napisałam. Nie mam zamiaru odpowiadać za coś co po prostu źle zrozumiałaś. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.