Temat: Nagonka na karmiące matki

Dziewczyny, może wy mi wyjaśnicie skąd taka nagonka na karmiące kobiety. Czy to jakaś nowa moda? Wiem, że niektóre kobiety przesądzają z otwartością pod tym względem. Ale pamiętam czasy jak sama byłam dzieckiem i moja mama normalnie karmiła mojego brata piersią przy nas w domu niczym się nie zasłaniała, to było tak naturalne, ze nikt na to nie zwracał uwagi.


Czemu teraz na każda karmiąca matkę robi się taka nagonka? Sama karmie głównie piersią, moja kruszynka nie lubi butelki i to cud jak się z niej napije. Na dłuższe spacery mam butelkę, ale czasem mała po prostu nie chce jeść, to co ja mam robić? Ostatnio byliśmy z mężem i malutka w restauracji, stolik w kacie sali, mała zaczęła domagać się jedzenia. Probowałam nakarmić ja butelka, ale zrobiła strajk. A przecież nie zostawię głodnego dziecka. Do domu daleko. Wiec odwróciłam się bardziej do ściany, okryłam chustka i karmiłam małą. Jakaś kobieta ze stolika obok zaczęła mruczeć pod nosem, ze jej obrzydzam obiad. Zrobiło mi się przykro, bo nawet spod tej chusty dziecka nie widać, co dopiero pierś. A przecież nie wyjdę na dwór na ten ziąb albo do wc.


O co chodzi? W czasach, gdzie dzieci w końcu są traktowane po ludzku, bez bicia, bez wrzasków i poniżania,a  jest taki opór przeciw karmieniu.

Myślałam, że rozmawiam z wrażliwymi, inteligentnymi i otwartymi kobietami, ze zdrowym podejściem do różnych spraw, ale to co tu się wypisuje, mnie lekko przeraża, bo to właśnie w stylu roszczeniowych nastoletnich pipek, którym się wydaje, że mają monopol na dobry smak i ustalanie norm społecznych, a potem narzucanie ich całej reszcie ludzkości. 

No offence dla Pań, które zachowały kulturę wypowiedzi i nie bredziły o wydalaniu przyzwoitości z łożyskiem.

dzem_ze_swini napisał(a):

No gdziez karmic w restauracji przy stoliku, gdzie inni ludzie jedza... Przecież to wielszosc osob obrzydza. Mozna  pojsc do lazienki, poprosic o jakies niedostepne dla wiekszosci pomieszczenie i tam dziecko nakarmic. Osobiscie nie przeszkadza mi widok karmiacych kobiet, gdy nie ma wywalonego cyca na wierzch.... W domu przy rodzinie, znajomych mozna karmic no ale gdy sie jest na miescie, to wypadaloby znalezc sobie jakies ustronne miejsce i tam wywalac cyca...

Jak Ci się nie podoba widok matki karmiącej to zabierz swój talerz i idź jeść do kibla. Smacznego?!

nigdy bym nie nakarmila swojego dziecka w kiblu gdzie ktoś przed chwilą sral,dzieci zasługują na taki sam szacunek co ludzie dorośli,kiedy w Pl ludzie to w końcu zrozumieją 

urodziłem dziecko w Uk i tam też przez 14 miesięcy wychowywał się nasz synek,nigdy nikt mi nie zwrócił uwagi dlatego że karmię synka oraz nigdy nikt mnie nie obrażał z tego powodu że jestem matka,niestety w Pl z tego tytułu że mam dziecko spotkały mnie nieprzyjemności w życiu realnym,przykre

ktoś tu słusznie zauważył że panuje duża bezpłodność i to może powodować takie agresywne zachowania ale to nie powinno być usprawiedliwieniem 

Wiecie, ja rozumiem, że ktoś się tym czuje skrępowany - ale co z tego? Mnie krępuje dwóch całujących się facetów - ale nie próbuję im tego perswadować, bo to mój problem, a nie ich.

jurysdykcja napisał(a):

Myślałam, że rozmawiam z wrażliwymi, inteligentnymi i otwartymi kobietami, ze zdrowym podejściem do różnych spraw, ale to co tu się wypisuje, mnie lekko przeraża, bo to właśnie w stylu roszczeniowych nastoletnich pipek, którym się wydaje, że mają monopol na dobry smak i ustalanie norm społecznych, a potem narzucanie ich całej reszcie ludzkości. 
nie mów że jestem nie wrażliwa czy nie inteligentna. Bynajmniej nie jestem nastolatkom. Mam 32 lata i dziecko. Zaakceptuj fakt że każdy może mieć inne podejście do życia i swoje zdanie. Nie napisałam że jestem przeciwna karmieniu piersiom ale w miejsach w których bywałam były pokoje dla matek i z nich korzystałam bo jednak była to dla nas intymna chwila, a jedzenie no cóż zimne też mogę zjeść. Nie widzę w tym absolutnie nic złego.

ZuzaG. wszytskiego najlepszego :)

Jestem w szoku, ze mozna zaproponowac kobiecie by karmila w kiblu. Fuj. Wszedzie pelno zarazkow, nie mowiac o malutkich klitkach w wc, gdzie kobieta i bez dziecka ma problem czasem sie obkrecic. Nie wspominajac, ze do karmienia chcialoby sie usiasc, a w tematach o publicznych wc wiekszosc kobiet twierdzi, ze nie siada, bo sie brzydzi. Ale juz siedziec na takim syfie i karmic dziecko to ok? Nie wspominajac o tym, ze ktos moglby w kabinie obok akurat sie zalatwiac. Ble.. Polecam takim osobom samym isc jesc do publicznej toalety jesli sa takie wrazliwe. 

aboveallI napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

Myślałam, że rozmawiam z wrażliwymi, inteligentnymi i otwartymi kobietami, ze zdrowym podejściem do różnych spraw, ale to co tu się wypisuje, mnie lekko przeraża, bo to właśnie w stylu roszczeniowych nastoletnich pipek, którym się wydaje, że mają monopol na dobry smak i ustalanie norm społecznych, a potem narzucanie ich całej reszcie ludzkości. 
nie mów że jestem nie wrażliwa czy nie inteligentna. Bynajmniej nie jestem nastolatkom. Mam 32 lata i dziecko. Zaakceptuj fakt że każdy może mieć inne podejście do życia i swoje zdanie. Nie napisałam że jestem przeciwna karmieniu piersiom ale w miejsach w których bywałam były pokoje dla matek i z nich korzystałam bo jednak była to dla nas intymna chwila, a jedzenie no cóż zimne też mogę zjeść. Nie widzę w tym absolutnie nic złego.

absolutnie nie wierzę że zawsze bywałas w miejscach gdzie są pokoje do karmienia,jest to nie wykonalne 

szybko zapomniałaś jak to jest mieć ciągle głodnego niemowlaka 

Ale ja przez 4 strony tematu próbowałam ci moje spojrzenie wytłumaczyć i kulturalnie wyjaśnić, a ty nie masz nic do powiedzenia poza obrzydliwe, brzydzi mnie to, zero przyzwoitości, cyce na wierzchu, wydalanie z łożyskiem. Jeśli masz ponad 30 lat i dziecko, to na prawdę jestem w szoku, że możesz mieć tak dziwaczne poglądy i wypowiadać się w tak wulgarny i dziecinny sposób.

Sama chyba czujesz, że przegięłaś, bo ostatnia wypowiedź jest już w zupełnie innym tonie, po którym nie mam ochoty zachowywać się jak madka, tylko mogę się zgodzić, że pokój dla matek jest spoko opcja (tyle, że nierealną, nigdy się z tym nigdzie nie spotkałam). 

Jak pisałam, można mieć swoje poglądy, ale jakby nie patrzeć karmienie piersią, też publicznie, jest w naszym kraju dozwolone i generalnie promowane przez lekarzy i innych specjalistów. Więc warto czasem zdusić w sobie niesmak i zachować swoje obrzydzenie dla siebie, dla "dobra ludzkości" w postaci karmionych cycem przyszłych pokoleń dzieci.

Udzicha napisał(a):

aboveallI napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

Myślałam, że rozmawiam z wrażliwymi, inteligentnymi i otwartymi kobietami, ze zdrowym podejściem do różnych spraw, ale to co tu się wypisuje, mnie lekko przeraża, bo to właśnie w stylu roszczeniowych nastoletnich pipek, którym się wydaje, że mają monopol na dobry smak i ustalanie norm społecznych, a potem narzucanie ich całej reszcie ludzkości. 
nie mów że jestem nie wrażliwa czy nie inteligentna. Bynajmniej nie jestem nastolatkom. Mam 32 lata i dziecko. Zaakceptuj fakt że każdy może mieć inne podejście do życia i swoje zdanie. Nie napisałam że jestem przeciwna karmieniu piersiom ale w miejsach w których bywałam były pokoje dla matek i z nich korzystałam bo jednak była to dla nas intymna chwila, a jedzenie no cóż zimne też mogę zjeść. Nie widzę w tym absolutnie nic złego.
absolutnie nie wierzę że zawsze bywałas w miejscach gdzie są pokoje do karmienia,jest to nie wykonalne szybko zapomniałaś jak to jest mieć ciągle głodnego niemowlaka 
Absolutnie nie po prostu wybierałam takie miejsca i tyle. Dość to proste ..... A moje dziecko 2 tygodnie temu skończyło rok więc i pamięć nie szwankuje :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.