- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 grudnia 2017, 11:53
Dziewczyny, może wy mi wyjaśnicie skąd taka nagonka na karmiące kobiety. Czy to jakaś nowa moda? Wiem, że niektóre kobiety przesądzają z otwartością pod tym względem. Ale pamiętam czasy jak sama byłam dzieckiem i moja mama normalnie karmiła mojego brata piersią przy nas w domu niczym się nie zasłaniała, to było tak naturalne, ze nikt na to nie zwracał uwagi.
Czemu teraz na każda karmiąca matkę robi się taka nagonka? Sama karmie głównie piersią, moja kruszynka nie lubi butelki i to cud jak się z niej napije. Na dłuższe spacery mam butelkę, ale czasem mała po prostu nie chce jeść, to co ja mam robić? Ostatnio byliśmy z mężem i malutka w restauracji, stolik w kacie sali, mała zaczęła domagać się jedzenia. Probowałam nakarmić ja butelka, ale zrobiła strajk. A przecież nie zostawię głodnego dziecka. Do domu daleko. Wiec odwróciłam się bardziej do ściany, okryłam chustka i karmiłam małą. Jakaś kobieta ze stolika obok zaczęła mruczeć pod nosem, ze jej obrzydzam obiad. Zrobiło mi się przykro, bo nawet spod tej chusty dziecka nie widać, co dopiero pierś. A przecież nie wyjdę na dwór na ten ziąb albo do wc.
O co chodzi? W czasach, gdzie dzieci w końcu są traktowane po ludzku, bez bicia, bez wrzasków i poniżania,a jest taki opór przeciw karmieniu.
19 grudnia 2017, 21:45
Znów jakimś cudem wymieniamy w jednym ciągu pierdzenie i karmienie dziecka? Wydawało mi się, że ten argument już za nami? Ech, nie wiem. Ja rozumiem niesmak, ale ta jawna wrogość i agresja są trochę straszne. Zaczynam serio rozumieć gejów walczących o prawo do publicznego okazywania uczuć it'd..
To do mnie? W którym miejscu wymieniłam pierdzenie i kamienie w jednym ciągu? Rozmowa zeszła akurat na siorbanie. O siorbaniu napisałaś i o wyrozumiałości.
19 grudnia 2017, 21:46
Nie, nigdy nie jechałam po kobietach karmiących piersią - jeśli kiedykolwiek napisałam coś anty dziecięcego i anty matkowego, to proszę wskaż - sama się puknę w głowę. Człowiek jednak do pewnych spraw musi dorosnąć albo przeżyć je samemu, żeby zrozumieć (np to jakim koszmarem jest przejechanie z wózkiem przez miasto, czy czekanie w niekończących się kolejkach, gdy nikt ci nie ustąpi a dziecko wyje, bo "tak" i niczym go nie uspokoisz - no może piersią, ale to zbrodnia, nie?).Skąd pomysł, że moje piersi są centrum czegokolwiek? Nie są. Siedzą sobie w kącie i karmią dziecko, a jakaś paniusia robi z tego bóg wie jaki problem (jak we wpisie początkowym). Myślę, że mocno nadinterpretujesz - mój ton brzmi ostro, ale zważ w jakim kontekście napisałam to, co napisałam: "Jakby mi ktoś kazał dziecko karmić w kiblu, to pokazałabym mu palec". I pod tym się podpisuję całym sercem, dokładnie tak bym zrobiła. Nie wiem, co jest takiego madkowego i centro cycowego w tym tekście? Że chciałabym móc wyjść do ludzi z niemowlakiem? Że uważam, że kp powinno się promować i ułatwiać, a to oznacza akceptację w przestrzeni publicznej? Gdzie tu jest bycie pępkiem świata? Z tego co widzę, to WY mnie próbujecie wywalić do jakiejś komórki, bo nie chcecie, żebym wam psuła wieczór przy kolacji.Serio samej mi głupio, że to piszę, bo to trochę żałosne -ale urodzicie dziewczyny dziecko, to zobaczycie jak ciężko z nim funkcjonować 24/7 i nie być totalną kurą domową, jak się nie ma babci/siostry/niańki do pomocy.
W punkt po raz drugi :-)
19 grudnia 2017, 21:48
Gówniarz to nie gówniak. Gówniarz pochodzi od zajęcia, sprzątania ulic z gówien, potem stało się obrażliwe z powod pogardzanej profesji. A w przypadku gówniaka chodzi po prostu o nic, o bycie dzieckiem jak 100% srajacych pod siebie dzieci, pojęcie bez pejoratywnej konotacji, więc czemu by nie. Tym bardziej, skoro chcesz madki do słownika wprowadzać...
Gowniak ma pejoratywne zabarwienie.
Etymologii 'gowniarza' nie znam, byc moze jest tak jak piszesz, to chyba nie ma nic do rzeczy. Skoro jest gowniarz, to moglby byc (w moim odczuciu) i gowniak. Wszystko zalezy od tego, jak silnie słowo sie zakorzeni.
Edytowany przez it.girl 19 grudnia 2017, 21:49
19 grudnia 2017, 21:50
W poprzednim wpisie, zdaje się. Ale na tel nie chce mi się szukać i cytować.
19 grudnia 2017, 21:53
EgyptianCat- Wiesz, wszystko zależy od tego jak funkcjonuje rodzina. Niektóre są bardziej otwarte inne mniej. Np. u mnie w domu gołe ciało było nie do pomyślenia. Od kiedy miałam 6 lat zamykałam się na klucz w łazience by nikt mnie nie podejrzał. Tak samo reszta rodziny. Rozebranie się na basenie (wspólnym) pod prysznicem to było dla mnie upodlenie i wielki wstyd. Ale np. mam dobrą koleżankę w której domu ciało to coś naturalnego. I np. ona potrafi brać prysznic (bez zasłonki), a jej mama w tym czasie myć zęby. Lub normalnie się przy sobie przebierać - majtki/staniki i to normalne dla nich między kobietami.Byłam też w odwiedziny u koleżanki, której rodzina mieszka w Hiszpanii. Gdy poszliśmy grupą na plażę, to ona i jej mama zdjęły staniki (w Hiszpanii to często norma) by lepiej się opalić. Był z nami też ojciec koleżanki i młodszy brat i traktowali to naprawdę zwyczajnie. Więc jeśli rodzina u której byłaś jest również bardziej otwarta to nie widzę nic dziwnego, że karmiła przy rodzinie, bo czuła się swobodnie. PS. Co masz do mężczyzn chodzących bez koszulki latem? O ile nie zwisa im tłuszcz z brzucha to ja jestem nawet zadowolona. :D
I to są bardzo słuszne uwagi. W mojej rodzinie nagość nigdy nie była czymś normalnym, ale przy obecnym ukształtowaniu moich poglądów bardzo mnie to cieszy. ;) Bez wątpienia mam "problem" - nie akceptuję obnażonych ludzi na basenach, w saunie, na plaży. I wiem doskonale jakiej diagnozy mogę się w związku z tym spodziewać. :D Tylko o ile mogę bez problemu unikać takich miejsc, o tyle karmiących matek muszę spodziewać się zawsze i wszędzie.
A z facetami bez koszulek mam tylko taki problem, że 80 proc. z nich niestety nie ma się czym chwalić, a pozwolić można albo wszystkim, albo nikomu. ;)
19 grudnia 2017, 21:54
Gowniak ma pejoratywne zabarwienie. Etymologii 'gowniarza' nie znam, byc moze jest tak jak piszesz, to chyba nie ma nic do rzeczy. Skoro jest gowniarz, to moglby byc (w moim odczuciu) i gowniak. Wszystko zalezy od tego, jak silnie słowo sie zakorzeni.Gówniarz to nie gówniak. Gówniarz pochodzi od zajęcia, sprzątania ulic z gówien, potem stało się obrażliwe z powod pogardzanej profesji. A w przypadku gówniaka chodzi po prostu o nic, o bycie dzieckiem jak 100% srajacych pod siebie dzieci, pojęcie bez pejoratywnej konotacji, więc czemu by nie. Tym bardziej, skoro chcesz madki do słownika wprowadzać...
doprawdy? ma bo? a dotyczy kogo?
no własnie... trzeba po prostu nienawidzić dzieci tylko dlatego że są dziećmi, wszyscy byli dziećmi. Tu juz nie ma nic zawinionego, poza oczywiście faktem urodzenia się. Z ludźmi pałającymi nienawiścią bez powodu to raczej nie ma co dyskutowac na argumenty.
19 grudnia 2017, 21:55
ja to nadal nie wyobrażam sobie obnażania swojej piersi, np. przy moim ojcu. i wolałabym spędzić połowę swoich urodzin w sypialni niż błyszczeć biustem wprawiając moich gości w zakłopotanie.. niektóre teksty brzmią tu jakby karmienie piersią całe życie trwało.. no chyba te początki jakoś można przeboleć (szczególnie że nie sądzę by matki z noworodkami imprezowały co drugi dzień). ja rozumiem, że komfort młodych matek jest ważny (zarówno jeśli chodzi o konieczność nakarmienia jak i niechęć do alienowania się w tej sytuacji), ale bądźmy wyrozumiali wobec siebie.. jeśli musisz karmić w danej chwili w danym momencie wg mnie powinno się to robić na maxa dyskretnie, jeśli możesz w danej chwili wyjść do innego pokoju (np. jesteś w gościach i przy stole jest masa ludzi) to ja bym się zastanowiła czy najważniejszy jest mój komfort czy jednak tych ludzi zebranych wokół stołu jest równie ważny. natomiast zupełnie nie wiem jak można wyciągnąć pierś w towarzystwie np. mężczyzn z rodziny (poza mężem ofc). nawet nie wyobrażam sobie miny mojego ojca czy brata jakbym wyciągnęła cycek i zaczęła karmić przy nich :P
a tu jest na zasadzie nie chce mi się samej siedzieć to oglądajcie moje piersi nie ważne czy jesteś bratem ojcem, szwagrem czy 5latkiem.
19 grudnia 2017, 22:00
5latek nie powinien widzieć karmienia piersią? Pytam z czystej ciekawości.
19 grudnia 2017, 22:02
doprawdy? ma bo? a dotyczy kogo?no własnie... trzeba po prostu nienawidzić dzieci tylko dlatego że są dziećmi, wszyscy byli dziećmi. Tu juz nie ma nic zawinionego, poza oczywiście faktem urodzenia się. Z ludźmi pałającymi nienawiścią bez powodu to raczej nie ma co dyskutowac na argumenty.Gowniak ma pejoratywne zabarwienie. Etymologii 'gowniarza' nie znam, byc moze jest tak jak piszesz, to chyba nie ma nic do rzeczy. Skoro jest gowniarz, to moglby byc (w moim odczuciu) i gowniak. Wszystko zalezy od tego, jak silnie słowo sie zakorzeni.Gówniarz to nie gówniak. Gówniarz pochodzi od zajęcia, sprzątania ulic z gówien, potem stało się obrażliwe z powod pogardzanej profesji. A w przypadku gówniaka chodzi po prostu o nic, o bycie dzieckiem jak 100% srajacych pod siebie dzieci, pojęcie bez pejoratywnej konotacji, więc czemu by nie. Tym bardziej, skoro chcesz madki do słownika wprowadzać...
Skąd u Ciebie to rozumowanie, że "chodzi tylko o urodzenie się"? Jak dla mnie oczywiste jest skojarzenie z gówniarzem i 'g*wnem'.
Piszesz 'doprawdy?' ... no tak, doprawdy. Skoro nawet miałoby się opierać na nienawiści, to chyba fakt, że jest określeniem pejoratywnym jest bezsprzeczny.
https://www.miejski.pl/slowo-G%C3%B3wniak tutaj jest to zestawione identycznie. Tylko nie wiem, na ile ten słownik jest wartościowy/wiarygodny.
19 grudnia 2017, 22:06
ja to nadal nie wyobrażam sobie obnażania swojej piersi, np. przy moim ojcu. i wolałabym spędzić połowę swoich urodzin w sypialni niż błyszczeć biustem wprawiając moich gości w zakłopotanie.. niektóre teksty brzmią tu jakby karmienie piersią całe życie trwało.. no chyba te początki jakoś można przeboleć (szczególnie że nie sądzę by matki z noworodkami imprezowały co drugi dzień). ja rozumiem, że komfort młodych matek jest ważny (zarówno jeśli chodzi o konieczność nakarmienia jak i niechęć do alienowania się w tej sytuacji), ale bądźmy wyrozumiali wobec siebie.. jeśli musisz karmić w danej chwili w danym momencie wg mnie powinno się to robić na maxa dyskretnie, jeśli możesz w danej chwili wyjść do innego pokoju (np. jesteś w gościach i przy stole jest masa ludzi) to ja bym się zastanowiła czy najważniejszy jest mój komfort czy jednak tych ludzi zebranych wokół stołu jest równie ważny. natomiast zupełnie nie wiem jak można wyciągnąć pierś w towarzystwie np. mężczyzn z rodziny (poza mężem ofc). nawet nie wyobrażam sobie miny mojego ojca czy brata jakbym wyciągnęła cycek i zaczęła karmić przy nich :P a tu jest na zasadzie nie chce mi się samej siedzieć to oglądajcie moje piersi nie ważne czy jesteś bratem ojcem, szwagrem czy 5latkiem.
Autorka tak wlasnie zrobila,odwrocila sie do sciany i przykryla chusta i spotkaly ja przykre slowa. Ba najpierw chciala dziecko nakarmic butla, by nie narazac ludzi na obrzydliwy widok. To co bys zrobila, dziecko wyje z glodu, nie ma gdzie wyjsc. Najlepiej nie opuszczac domu.