- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 września 2017, 14:02
Cześć!
Jakiś czas temu postanowiłam znaleźć pracę i z zawziętością zaczęłam wysyłać CV. Za chwilę zacznę V rok na kierunku analityk rynku, a pracy szukam w księgowości, bo uważam, że to ciekawa dziedzina, lubię to robić, byłam tez na 4 msc stażu w biurze rachunkowym i zakonczyl się egzaminem ->certyfikatem z kpir. Byłam już na 4 rozmowach kwalifikacyjnych z czego 1 dotyczyła pracy dorywczej, 3 pozostałe to praca w branży i nikt mnie nie chce. Jest to o tyle irytujące, że moja pierwsza rozmowa wydawała się naprawde super- częśc po angielsku wypadła b. dobrze, o czym powiedzialy mi same prowadzace od razu po rozmowie, 2 czesc tez spoko, luzna rozmowa, pyatnia standardowe, nic nadzwyczajengo. Kolejne rozmowy też były ok, ostatnia wczoraj jednak rekruterka zadawała mi pytania kierunkowe i odpowiedzialam tylko na 3 z 5 pytan więc nie liczę na pozytywny odzew. Dzis miałam telefoniczną rozmowę dotyczącą płatnego stażu i było w miarę okej, ale uważam, że mogło być lepiej.
No po prostu jestem trochę załamana, że tak ciężko to idzie i nie wiem czemu. Na pewno nie jestem osobą pewną siebie i jak wchodzę na rozmowę to nie czuję sie komfortowo, mowie płynnie i odpowiadam na pytania, ale stres powoduje, ze nie moge swobodnie formulowac mysli i zawsze po rozmowie mysle sobie- a tego zapomnialam powiedziec, a tu moglam powiedziec mądrzej i bardziej nietypowo etc. Nie mam jakiegos super wsparcia ze strony rodziny i chlopaka(tzn. on mnie wspierał, ale ostatanio sam mnie zapytał, że ciekawe czemu nikt mnie nie chce) więc przestałam mu już mówić o kolejnych rozmowach rekrutacyjnych żeby nie wyjść na jeszcze większą idiotkę. Macie jakieś rady, albo możecie podzielić się swoimi doświadczeniami z poszukiwań pracy? Jestem coraz bardziej podłamana a moja pewność siebie spada i spadaaaaa...
Jeśli się okaże, że nawet do 2go etapu stażu się nie dostanę to będę uważać się za całkowitą niedojdę.
28 września 2017, 14:15
Ile podan lacznie wyslalas? Trzy rozmowy to nic.
Takze, radze sie uzbroic w cierpliwosc i wytrwalosc.
28 września 2017, 14:24
Tez tak kiedys mialam, wysylalam setki cv, chodzilam na dziesiatki rozmow a zawsze bylo 'nie'. Ba, bardzo czesto bylam w ostatniej dwojce ale ostatecznie wybierano ta druga osobe. Moim zdaniem nic z Toba (nami) nie jest zle, po prostu musisz trafic na TA prace. Strasznie meczylam sie w mojej poprzedniej pracy, wszyscy mowili ze szybko znajde lepsza - zajelo mi to 7 miesiecy. Ile porazek ponioslam to pewnie nawet nie zlicze :P I bolalo, nie powiem, ze nie, tez sie czulam niewartosciowa i glupia. Ale trafilam w koncu na firme gdzie kilka godzin po rozmowie dostalam telefon, ze 'beda glupi jesli od razu nie zaproponuja mi pracy'. I tak tu juz jestem ponad 1.5 roku i uwazam, ze te poprzednie 'porazki' byly po to, zebym byla wlasnie tu gdzie jestem. Takze glowa do gory! Probuj dalej!
28 września 2017, 14:26
Może dzieje się tak dlatego, że uzależniasz całe swoje życie od głupiej rozmowy? Samoocena leci ci w dół, atmosfera w związku się napina, szukasz winy w braku wsparcia rodziny (a życie nie wygląda tak, że rodzice cały czas będą klepać po pleckach, jesteś dorosła i sama musisz dźwigać swojego ducha, a nie szukać pomagierów do jego podnoszenia)... Odbędziesz jeszcze mnóstwo rozmów kwalifikacyjnych, w dzisiejszych czasach rzadko kto dostaje pracę w branży, z której wykształcenie posiada, bez bogatego doświadczenia - bo 4 miechy stażu to jest żadne doświadczenie, pełnoletnia jesteś od jakichś 4 lat, od tylu też studiujesz, co robiłaś w tym czasie? Może jakieś studenckie aktywności? Jeśli tak, a pomijasz je w CV, to warto byłoby je tam mimo wszystko zawrzeć i zastanowić się nad profesjonalnym zredagowaniem tego dokumentu. CV to wbrew pozorom ważny element rekrutowania pracownika, a nie tylko wizytówka w rozmiarze A4 służąca zebraniu kontaktów.
28 września 2017, 14:26
Ile podan lacznie wyslalas? Trzy rozmowy to nic. Takze, radze sie uzbroic w cierpliwosc i wytrwalosc.
Sporo, jednak akurat to mi nie przeszkadza, bo jest wiele czynnikow ktore wplywaja na to czy firma się odzywa do kandydata czy nie.
28 września 2017, 14:36
Może dzieje się tak dlatego, że uzależniasz całe swoje życie od głupiej rozmowy? Samoocena leci ci w dół, atmosfera w związku się napina, szukasz winy w braku wsparcia rodziny (a życie nie wygląda tak, że rodzice cały czas będą klepać po pleckach, jesteś dorosła i sama musisz dźwigać swojego ducha, a nie szukać pomagierów do jego podnoszenia)... Odbędziesz jeszcze mnóstwo rozmów kwalifikacyjnych, w dzisiejszych czasach rzadko kto dostaje pracę w branży, z której wykształcenie posiada, bez bogatego doświadczenia - bo 4 miechy stażu to jest żadne doświadczenie, pełnoletnia jesteś od jakichś 4 lat, od tylu też studiujesz, co robiłaś w tym czasie? Może jakieś studenckie aktywności? Jeśli tak, a pomijasz je w CV, to warto byłoby je tam mimo wszystko zawrzeć i zastanowić się nad profesjonalnym zredagowaniem tego dokumentu. CV to wbrew pozorom ważny element rekrutowania pracownika, a nie tylko wizytówka w rozmiarze A4 służąca zebraniu kontaktów.
28 września 2017, 14:56
Tu raczej chodzi o to jak wypadam na rozmowie, a nie jak wygląda moje CV.
28 września 2017, 14:56
Nie zapominaj, ze szukasz pracy jako studentka w pochodnym do swojej pracy zawodzie. Wiadomo ze studentami roznie bywa - wyjedzie do miasta rodzinnego, nie wyjedzie, zawali studia lub nie, zrezygnuje z nich, pojdzie na dalsze doksztalcanie, poszuka innej pracy w swoim kierunku....wiec nie jestes traktowana jako przyszly pelnoprawny pracownik. to jest raczej normalne, ze prace, ktora szukasz moze miec charakter raczej dorywczy, i jako taka mozesz traktowac. Zamiast wylewac hektolitry lez i wolac jak to nie jestes tyle samo warta, co ktos inny, bo on pracuje, a ty jeszcze szukasz - wyslij 100 CV i czekaj na odzewy. I jak trzeba to nastepne 100 - przeciez wysylasz je chyba mailem, wiec o co chodzi?
Edytowany przez 28 września 2017, 14:57
28 września 2017, 15:13
Pracowałam jako rekruter i miałam mnóstwo sytuacji, gdy miałam kilka osób z porównywalnym wykształceniem i doświadczeniem, ale jednak zawsze umiejętności komunikacyjne na rozmowie przesądzały kogo wybiorę (uśmiech, mowa ciała świadcząca o otwartości i szczerości, "żywa osobowość" - nie ma nic gorszego gdy na rozmowie ktoś jest flegmatyczny, mówi wolno i wtrąca "yyyy" co chwilę). Nawet jeśli ktoś nie odpowiadał dobrze na pytania merytoryczne to doceniałam każdego kto walczył i kombinował zamiast się poddawać. Brak wiedzy można nadrobić, ale braku osobowości już nie :) Popracuj nad swoją pewnością siebie, bo to zmienia wiele
28 września 2017, 15:24
Niestety problemem może być brak doświadczenia. Więc na początek brałabym cokolwiek, byle te doświadczenie zdobyć. Druga rzecz- kłania się statystyka- im więcej wyślesz, tym większe masz szanse. Po kilku latach pracy sami będą się do Ciebie odzywać, tym bardziej, że znasz angielski- a w biurach rachunkowych to jest wielka zaleta. Kiedyś wysyłałam bez doświadczenia, po kursach- 1 odzew na miesiąc. Po 4 latach pracy na mailu miała po 2 propozycje spotkań i telefony namawiające mnie na rozmowę.