Temat: historia jak z książki- facet kłamca

Hej. Postanowiłam napisać/ opisać historię, która niedawno mi się przydarzyła. Spotykałam się z facetem- pisałyście, że kręt, oszust. Średnio wierzyłam, chciałam dowodów. Na jednym ze spotkań pan powiedział mi, że chce intercyzę :D siedzieliśmy 4 h na ławce- nie zaproponował nic, ani kawy, ani herbaty, ani obiadu (była pora obiadowa). Po powrocie do domu i obiedzie :) wysłał mi filmik, że jedzie do domu. Po czym wchodzę na portal randkowy, gdzie pokazuje odleegłość w km danej osoby- patrzę, a on jest niedaleko mnie...może 10km...a mieszka 60km dalej. No to pytam co robi? on, ze sie uczy. Mowie, wyslij fotke, on ze nie i zadal pytanie czy mu nie wierze? ja odpisalam, ze wierze. o 21 napisal, ze idzie spac.  znow zapytalam czy jest w swoim miescie, on ze tak. Znow poprosilam o jego fotke w lozku ( zaczepka, by sprawdzic), oczywiscie nie wyslal. Dostalam wiaodmosc z fochem, ze nikt nie bedzie go sprawdzal a on nie bedzie sie tlumaczyl. Odleglosc zostala pzez cala noc taka (gdzies nocowal lub z kims?) Pozniej widzialam, jak odleglosc zmienia sie juz na jego miejsce zamieszkania. Dzis oczywiscie sie nie odzywa. W ogole. Przed ta sytuacja tez olewal jak mija dzien, co u mnie itp. Szczerze mowiac mysle czy w twarz mu to nie wygarnac.. bo ciekawi mnie jego reakcja. facet nie byl w zadnym zwiazku nigdy, nie lubi kobiet (ma 30 lat), wiec zastanwiam sie czy to nie gej.. jesli nie, to na pewno dziala na 2 frony.. nie wiem czy ktoras z Was miala podobna sytuacje, ale ejstem w szoku, jak w ogole tak mozna...

Tak troche jestescie siebie warci. A historia rzeczywiscie jak z ksiazki - podrecznika do psychiatri...

Pasek wagi

Maratha napisał(a):

Tak troche jestescie siebie warci. A historia rzeczywiscie jak z ksiazki - podrecznika do psychiatri...

:D

Mnie by niesamowicie wkurzało gdyby mnie baba co 10 minut pytała co robię. Myślę, że też bym się nie odzywała.

Nie mówię, że on jest niewinny, ale ty zachowujesz się jak jakaś histeryczka. To, że facet jest w twoich oczach debilem nie znaczy żeby mu próbować dorównywać.

Pasek wagi

Po co każesz mu wysyłać dowody skoro wiedziałaś gdzie jest i już wiedziałaś, że cię okłamał? Nie szkoda ci czasu na dochodzenie, że czarne jest czarne i inaczej być nie chce?

Pasek wagi

słabe książki czytasz. 

Weź go olej a nie sprawdzasz, nie szkoda nerwów?

Pasek wagi

buahha ale żenujące , proszenie się o takie fotki. 

Maratha napisał(a):

Tak troche jestescie siebie warci. A historia rzeczywiscie jak z ksiazki - podrecznika do psychiatri...

(smiech)(smiech)(smiech)(smiech)(smiech)

Spodziewałam się historii mrozacej krew w żyłach a tu poziom gimnazjum. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.